Zima w Rogalinie

W ten weekend w Rogalinie było tak zimno, że fotografowie przymarzali do statywów. Dowód na górze: osiem sekund naświetlania, a fotograf przy statywie ani drgnął! Pozdrawiamy kolegę serdecznie. Mroźna pogoda, oprócz unieruchamiania ewentualnych elementów ludzkich w krajobrazie, ma jeszcze inne plusy. Po zamarzniętej wodzie można chodzić, dzięki czemu możliwe są inne niż zwykle punkty widzenia; na przykład można robić zdjęcia ze środka stawu. Zmrożone powietrze nabiera nietypowych właściwości: światło i kolory rozkładają się nieco inaczej niż zwykle, kształty stają się bardziej wyraziste, krystaliczne powietrze nabiera barw. A jak człowiek pobiega po mrozie, to później chętnie idzie na przykład do browaru, gdzie w ciepełku, w fotogenicznych kadziach warzy się piwo. Tak właśnie zrobiliśmy na trzecich warsztatach w Rogalinie, a relację z nich można przeczytać tutaj.

PS. Rogalin 2017 to już historia, ale mamy jeszcze jedno miejsce na warsztaty w Pradze – to dopiero będzie historia! 🙂