Zorats Karer, malowanie światłem, Armenia, Stonehenge, fotowyprawa

Nikon Z, Canon R – co zmienią na rynku fotograficznym?

Oba pełnoklatkowe systemy bezlusterkowe od Canona i Nikona namieszają na rynku. Niekoniecznie jednak namieszają w taki sposób, jak by się wydawało na pierwszy rzut oka.

Zorats Karer, malowanie światłem, Armenia, Stonehenge, fotowyprawa

To nie jest kwestia bezlusterkowce czy lustrzanki

Canon i Nikon to nie Sony czy Olympus. Systemy Z i RF nie pojawiły się dlatego, że lustrzanki się nie sprzedawały, tylko dlatego, że można zarobić także na bezlusterkowcach. Takie aparaty wymyślił Olympus z Panasonikiem, pomogły je wypromować Sony z Fuji, a teraz w ten przygotowany rynek wrąbały się dwa giganty. Różnica względem tego, co było do tej pory, polega na tym, że gigantom wszystko jedno, czy będą im się sprzedawały lustrzanki czy bezlusterkowce. Ważne, żeby sumarycznie sprzedawało się dużo.

Dla jasności, Canonowi i Nikonowi oczywiście zależy, żeby ich pełnoklatkowe bezlusterkowce odniosły sukces, w końcu włożyli sporo sił i środków w ich opracowanie. Ponadto mniej części w bezlusterkowcach oznacza niższe koszty i większą opłacalność (dla producenta, bo fotograf nie bardzo widzi te niższe koszty). Niemniej Canon R i Nikon Z powstały po to, żeby klient wchodząc do sklepu po aparat pełnoklatkowy mógł wybierać między lustrzankowym Nikonem i bezlusterkowym Nikonem (lub odpowiednio Canonem i Canonem).

Pełnoklatkowy potop

Dwa nowe systemy bezlusterkowe to także prawie podwojenie oferty aparatów pełnoklatkowych (zwłaszcza jeśli faktycznie i Panasonic zaprezentuje swojego bezlusterkowca fullframe). To doprowadzi do wojny cenowej – zwłaszcza że Z6, Z7 i Canon R mają z czego tanieć. Z pewnością nie jutro ani pojutrze. Być może za pół roku, ale bardziej prawdopodobne, że za rok. Najpierw w słonej cenie będą kupować ci, którzy nie mogli się doczekać i muszą mieć nowości jako pierwsi. A gdy emocje opadną, a wyniki kwartalne trzeba będzie poprawiać, zaczną się wyprzedaże, promocje i cashbacki. A jest z czego opuszczać – nie widzę powodu, żeby Z6 był droższy niż D610, a Canon R niż 6D Mark II.

W kilka miesięcy z czterech pełnoklatkowych systemów (lustrzankowe Canony, Nikon i Pentax K-1 oraz bezlusterkowe A7/A9 Sony) zrobiło się tych systemów siedem (wliczając Panasonika). A jakoś nie widzę, żeby chętnych na aparaty z matrycą 36×24 mm przybyło o 40%. Wojna będzie nieuchronna.

Symphony of Stones, Armenia, bazaltowe kolumny, warsztaty fotograficzne

Wreszcie będzie taniej?

W ostatnich latach producenci windowali ceny aparatów i obiektywów do absurdalnego poziomu. Było to racjonalne – kupujących mniej, więc aby przeżyć, trzeba im sprzedawać to samo drożej. Ale przy takim wzroście podaży nie da się utrzymać wysokich cen. A wojna cenowa w świecie pełnej klatki przełoży się też na aparaty z mniejszą matrycą. Trudno będzie sprzedawać aparaty z matrycą APS-C czy m4/3 w cenie wyższej niż pełnoklatkowe. Czy to dlatego Fuji X-T3 jest na starcie tańszy niż było X-T2 w chwili premiery? Zobaczymy, na ile zostaną wycenione najbliższe topowe aparaty niepełnoklatkowe, następcy Canona 7D II, Nikona D500, Olympusa M-1 II czy Fuji X-H1. Jeśli… w ogóle się pojawią.

Co dalej z APS-C?

Cenowa „wojna na górze” nie tylko wpłynie na ceny aparatów niepełnoklatkowych, ale też postawi pod znakiem zapytania opłacalność najbardziej zaawansowanych modeli. Co więcej, przybyło systemów, potrzebne są nowe obiektywy, a siły i środki nawet Canona i Nikona nie są nieskończone. Aparaty aparatami, ale co z obiektywami? Canon ma teraz cztery bagnety do obsłużenia (EF, EF-S, EF-M i R), a Nikon trzy. I, powiedzmy sobie szczerze, ani jeden producent, ani drugi nie imponowali ostatnio jakąś ciekawą optyką pod APS-C. Nie spodziewam się, żeby teraz nagle znalazły się siły i środki na dobre obiektywy EF-S czy DX. A bez dobrej optyki sens takich aparatów jak 7D czy D500 jest mocno ograniczony.

Tanie lustrzanki Canona i Nikona nie są zagrożone, bo to taśmociąg, którym wciąga się do systemów początkujących fotoamatorów. Dokąd jednak teraz ten taśmociąg będzie ciągnął? Czy wymagający więcej otrzymają zaawansowane modele APS-C, czy też nie dostaną alternatywy dla pełnej klatki?

Góry, mgła, wschód słońca, Gruzja, Mestia, warsztaty fotograficzne

EF-M na bocznym torze

Canonowi się ten taśmociąg wykoleił w okolicy bezlusterkowców EF-M. Przypomnę, że pełnoklatkowych obiektywów lustrzankowych można używać na lustrzankach APS-C, ale już pełnoklatkowych obiektywów R nie da się użyć na niepełnoklatkowych bezlusterkowcach Canona. Można więc stopniowo przejść z małej matrycy na dużą w lustrzankach, ale przy bezlusterkowcach Canona to już jest ostre cięcie – sprzedać jeden system i od zera kupować nowy. Ale w tej sytuacji ten nowy system wcale nie musi być Canona… Mam wątpliwości, czy w takiej postaci system EF-M ma sens dla Canona.

Przyszłość m4/3 i Fuji X

Cenowa wojna w świecie pełnoklatkowym odbije się też na m4/3. Już w tej chwili topowy Olympus czy Panasonic kosztują więcej niż najtańsze aparaty pełnoklatkowe. Jeśli do tego faktycznie Panasonic ogłosi wejście w świat pełnej klatki z własnym autorskim bagnetem, przyszłość system m4/3 będzie wątpliwa.

Mniej zagrożony wydaje się system Fuji X – matryca nieco większa, optyka ciekawsza, nie ma też kooperanta, który mógłby dać nogę, wzbudzając tym samym wątpliwości pasażerów, czy na kursie nie ma góry lodowej. Z pewnością jednak skutki wojny cenowej nie ominą i Fuji. Jeśli cięcie cen wymusi oszczędności na rozwoju technologii, jakości i serwisie, odbije się to też na atrakcyjności aparatów.

Szykuje się niezłe zamieszanie.

Fotografie z fotowyprawy do Gruzji i Armenii. Więcej zdjęć z Kaukazu i okolic w naszej galerii.

 

  1. Zasadniczo to systemy Nikon Z i Canon R poza ochami i achami wyznawców onych systemów niewiele zmienią. Canon idzie dokładnie śladami Nikona planując w 2019 premierę zubożonej wersji Canona EOR R o nazwie kodowej K433 wyposażonego w mniejszą matrycę znaną już z 6D II. Czyli lepiej to już było można powiedzieć i tu jakby nic nowego w C i N, które nie są i nie będą konkurencją dla trzech generacji A7 III, A7R i S. Największą niespodzianką będzie natomiast premiera pełnoklatkowkowego bezlusterkowca Panasonica z matrycą wiekszą niż 42 mpix, który ma być wyposażony w bagnet Leica SL mount! Dodatkowo Panasonic-Leica-Sigma mają ogłosić współpracę dotyczącą systemu SL FF. Czyli niedługo pojawi się WIELE nowych obiektywów z mocowaniem SL! No i czekają nas premiery średniego formatu w Fuji Fujifilm GFX 50R (z bardzo atrakcyjną ceną za średni format) i GFX 100S ( będzie wyposażony w sensor 100x44x33mm firmy Sony). Tak więc można powiedzieć, że rok 2018 będzie rokiem przełomowym w popularyzacji bezluster na rynku i coraz więcej fotografów będzie kierować się właśnie w stronę bezluster…

    1. Zasadniczo to systemy Nikon Z i Canon R poza ochami i achami wyznawców onych systemów niewiele zmienią.

      To jakieś 3/4 wszystkich nabywców aparatów z wymienną optyką (Canon 50%, Nikon ponad 20%). Powinno starczyć. 😀

      Tak więc można powiedzieć, że rok 2018 będzie rokiem przełomowym w popularyzacji bezluster na rynku i coraz więcej fotografów będzie kierować się właśnie w stronę bezluster…

      Za sprawą średnioformatowca i Panasonica z nowym systemem? 🙂

  2. Generalnie świetny artykuł Piotrze! Serio – bez żadnych sympatii i odniesień. Wiem, że te 3/4 całkowicie im wystarczy do realizacji planów sprzedażowych. Jednak Ci co już przeszli na Sony z pewnością nie wrócą. A jak rozmawiam z tymi, którzy czekali z decyzją na bezlustra C i N również się rozczarowali.

    Piotrze – bardzo proszę doczytaj co pisałem w całości:
    „Największą niespodzianką będzie natomiast premiera pełnoklatkowkowego bezlusterkowca Panasonica z matrycą wiekszą niż 42 mpix, który ma być wyposażony w bagnet Leica SL mount! Dodatkowo Panasonic-Leica-Sigma mają ogłosić współpracę dotyczącą systemu SL FF. Czyli niedługo pojawi się WIELE nowych obiektywów z mocowaniem SL! No i czekają nas premiery średniego formatu w Fuji Fujifilm GFX 50R (z bardzo atrakcyjną ceną za średni format) i GFX 100S ( będzie wyposażony w sensor 100x44x33mm firmy Sony). Tak więc można powiedzieć, że rok 2018 będzie rokiem przełomowym w popularyzacji bezluster na rynku i coraz więcej fotografów będzie kierować się właśnie w stronę bezluster…”
    Fuji nie tylko obniży cenę X-T3 w odniesieniu do startowej ceny X-T2 ale wprowadzi „budżetowy” średni format w postaci Fujifilm GFX 50R w cenie 12-15k zł (odpowiednik absurdalnych cen bezluster Canona R i Nikona Z. Fuji ma się dobrze co widać również po zapowiedzi GFX 100S.
    Oferta tegoroczna jest naprawdę ciekawa MZ i wielu innych osób interesujących się bezlustrami.

    1. Generalnie świetny artykuł Piotrze!

      Dziękuję.

      Wiem, że te 3/4 całkowicie im wystarczy do realizacji planów sprzedażowych. Jednak Ci co już przeszli na Sony z pewnością nie wrócą.

      Wystarczy, żeby następni przechodzący na bezlustra przechodzili na właściwą stronę. Kompatybilność z obiektywami lustrzankowymi (i genialne przejściówki Canona) powinny do tego wystarczyć.

      Największą niespodzianką będzie natomiast premiera pełnoklatkowowego bezlusterkowca Panasonica

      Tu się zgadzamy. Ewentualne wejście Panasonica w pełnoklatkowe bezlusterkowce po tym, jak już jest tam Nikon, Canon i Sony to najbardziej kuriozalna premiera dekady. Albo wielki rozpaczliwiec.

      który ma być wyposażony w bagnet Leica SL mount

      Bardzo popularny bagnet. Mnóstwo obiektywów, dostępne w każdym sklepie, potężny rynek wtórny. Do tego stoi za tym firma o potężnym potencjale produkcyjnym, bogatej sieci dystrybucji, znana z bardzo przystępnych cen. Nic, tylko ustawiać się w kolejce.

      Panasonic-Leica-Sigma mają ogłosić współpracę dotyczącą systemu SL FF. Czyli niedługo pojawi się WIELE nowych obiektywów z mocowaniem SL!

      Sigma taką współpracę lata temu podpisała z m4/3. Ile masz obiektywów Sigmy do m4/3? Ile z tego ukazało się w ostatnich latach? Sigma robi obiektywy do systemów, które są popularne i można liczyć na dużą sprzedaż. Ale najpierw system musi być popularny, a dopiero później Sigma zabiera się za opracowywanie optyki, nie odwrotnie.

      wprowadzi “budżetowy” średni format w postaci Fujifilm GFX 50R w cenie 12-15k zł

      Jeśli ta cena przeliczana z dolarów, to u nas będzie to bliżej 20 tysięcy zł. Jak na średni format to półdarmo, ale to nadal poziom cenowy dostępny dla bardzo nielicznych. No i na obiektywy też coś trzeba wyskrobać – odpowiedniki pełnoklatkowych stałek 35 mm i 50 mm za 7-8 tysięcy sztuka – raczej nie spodziewałbym się kolejek w sklepach.

      1. „Bardzo popularny bagnet. Mnóstwo obiektywów, dostępne w każdym sklepie, potężny rynek wtórny. Do tego stoi za tym firma o potężnym potencjale produkcyjnym, bogatej sieci dystrybucji, znana z bardzo przystępnych cen. Nic, tylko ustawiać się w kolejce.”

        Dobre! ;P

  3. “Bardzo popularny bagnet. Mnóstwo obiektywów, dostępne w każdym sklepie, potężny rynek wtórny. Do tego stoi za tym firma o potężnym potencjale produkcyjnym, bogatej sieci dystrybucji, znana z bardzo przystępnych cen. Nic, tylko ustawiać się w kolejce.”

    Szczerze ? Mam dosyć głęboko to, że Canon wyprodukował 90 mln aparatów EOS i 130 mln obiektywów EF w zeszłym roku 😉
    Pomijam fakt, że Canona po raz kolejny zostawia fotografów ze starym mocowanie (ma do dziś aparat i szkła z mocowaniem FL i FD.

    Problem w tym, że nie bardzo jest do czego przypiąć te analogowe FL/FD i af-owe szkła EF porównując aparaty Canona z konkurencją. Temat przerabiałem wielokrotnie i nie widzę szans, aby bogini jutrzenki objawiła coś rozsądnego w tym temacie.

    1. mam do dziś aparat i szkła z mocowaniem FL i FD

      No tak. To, że nie możesz używać 30-40-letnich obiektywów przekreśla szansę Canona na dotrwanie do końca roku. 😉

      Pomijam fakt, że Canona po raz kolejny zostawia fotografów ze starym mocowaniem

      W jakim sensie zostawia? EF i EF-S można używać na bezlusterkowcu R przez przejściówki, a w ogóle to do tego „starego mocowania” EF to w tym roku pojawiło się kilka nowych obiektywów.

      Co zaś do prehistorii i początków autofokusa, to dzisiaj widać, że Canon zrobił rozsądnie zmieniając bagnet z FD na EF, a Nikon napytał sobie problemów na długie lata, próbując zachować kompatybilność starego bagnetu F – w efekcie namnożył podwarianty i wersje z silnikiem, bez silnika, z pierścieniem przysłony, bez pierścienia, z indexem AI, do tego różne aparaty część z tego obsługują, a część nie.

  4. Akurat starych szkieł Canona używam z doskonałym efektem z Fuji i z Sony.

    Rozumiem Twój tok myślenia, że Canonowi nie sprawi różnica strata jednego starego klienta bo na jego miejsce taśmociągiem i marchewką w postaci lusterkowych wydmuszek ściągną kilkunastu innych 😉

    Problem w tym, że wielu osobom przestaje się podobać system nastawiony wyłącznie na zysk a nie oferujący nic w zamian i nie słuchający użytkowników.

    1. Akurat starych szkieł Canona używam z doskonałym efektem z Fuji i z Sony.

      No to tak samo za jakiś czas mógłbyś ich używać z Nikonem Z i Canonem R – dystans bagnetu do matrycy jest mniejszy niż w Sony.

      Problem w tym, że wielu osobom przestaje się podobać system nastawiony wyłącznie na zysk a nie oferujący nic w zamian i nie słuchający użytkowników.

      Rozumiem, że oczekiwanie od firmy zysków jest formą ostatecznej obelgi. Bo przecież firma powinna mieć straty i dokładać do interesu. I oczywiście, firma nie oferująca nic sprzedaje najwięcej sprzętu. Widzisz, odkryłeś tajny przepis – nie oferować nic i nie słuchać nikogo, a ludzie będą tłumnie kupowali.

  5. Piotrze – napisałeś: „Rozumiem, że oczekiwanie od firmy zysków jest formą ostatecznej obelgi. Bo przecież firma powinna mieć straty i dokładać do interesu. I oczywiście, firma nie oferująca nic sprzedaje najwięcej sprzętu. Widzisz, odkryłeś tajny przepis – nie oferować nic i nie słuchać nikogo, a ludzie będą tłumnie kupowali.”

    Zupełnie nie interesuje mnie zysk, czy też dokładanie do interesu przez firmę produkującą sprzęt, który docelowo mnie zainteresuje. Oczekuję jedynie możliwości na miarę innych produktów w innych systemach. Jak widać na przykładzie innych da się, ale nie Canonie i nie w Nikonie gdzie „brak” miejsca na dwa sloty pamięci, IBIS itp.

    No i faktycznie dobre podsumowanie, ze można nie oferować nic ciekawego i nie słuchać użytkowników bo klient kupi wszystko.

    Zgadzam się z jednym – za dwa lata rynek zweryfikuje ofertę Canona i Nikona pod względem ceny i możliwości. I

    1. Jak widać na przykładzie innych da się, ale nie Canonie i nie w Nikonie gdzie “brak” miejsca na dwa sloty pamięci, IBIS itp.

      I jak widać jesteś w tych oczekiwaniach dość odosobniony. A jako użytkownik aparatu z dwoma slotami na karty, to brak jednego z tych slotów nie byłby dla mnie dramatem.

      No i faktycznie dobre podsumowanie, ze można nie oferować nic ciekawego i nie słuchać użytkowników bo klient kupi wszystko.

      No cóż, jeśli wierzysz, że można mieć 50% rynku nie oferując klientom tego, czego potrzebują, to lepiej nie zajmuj się biznesem. Wiara w opinie różnych forów i grup fejsbukowych często się mocno różni od tego, czym faktycznie kierują się osoby kupujące sprzęt.

      Zgadzam się z jednym – za dwa lata rynek zweryfikuje ofertę Canona i Nikona pod względem ceny i możliwości.

      Cały czas weryfikuje. Od lat.

    1. No i bez dwóch gniazd pamięci też nie da się zdjęć robić. 😉

      A całkiem serio – nadal jeśli ze zdjęciami coś jest nie tak, to przeważnie problem nie w aparacie. 🙂

  6. Zdjęcia równie dobrze można „zepsuć” w samym aparacie edytując tuż po wykonaniu wbudowanym oprogramowaniem Adobe Photoshop Lightroom CC – przykładem Zeiss ZX1 – kolejny pełnoklatkowy kompakt 😉

    Dając możliwość zaawansowanej edycji zdjęć w aparacie oraz możliwości bezpośredniego połączenia się z internetem i przesyłania zdjęć od razu do sieci zbliżamy się powoli do smartfonowych standardów https://www.youtube.com/watch?v=GfVDvBzVrCo

    Naprawdę zadziwia mnie krok Zeissa, ale może ONI w Zeissie wiedzą lepiej ?

  7. Podtrzymuję również tezę, że „że rok 2018 będzie rokiem przełomowym w popularyzacji bezluster” a już z pewnością pełnoklatkowych konstrukcji: Nikony Z6 i 7, Canony EOS R i Rx, Lumixy S1 i S1R, Zenit M, Zeiss ZX1 i średniego formatu: Fujifilm GFX 50R i GFX 100.

    Zmówili się jakoś, czy co ? 😉

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *