Tak, wiem, nikt nie czyta regulaminów, umów ani polityki prywatności. Owszem, wszyscy się za to zgadzają, że należy je czytać. Co innego mówimy, co innego robimy? Nie pierwszy raz. A czy dla Was ma znaczenie, czy internetowa galeria fotograficzna regulamin ma fair?
500px wędruje do Chin
Popularna wśród fotografów galeria internetowa 500px już jakiś czas temu została kupiona przez Visual China Group – agencję mikrosztokową zwaną „chińskim Getty Images”. Teraz mamy ciąg dalszy – 500px zapowiedział, że rezygnuje z samodzielnego sprzedawania zdjęć umieszczanych tam przez użytkowników. Na terenie Chin te zdjęcia będą sprzedawane przez Visual China Group, a w pozostałych krajach przez… Getty Images.
Zasady podziału pieniędzy ze sprzedaży na razie pozostają bez zmian (30% wpływów dla fotografa za zdjęcie niewyłączne, a 60% za zdjęcia na wyłączność), ale nie wiadomo, czy tak będzie na stałe. Getty Images oddaje fotografom raptem 15-20% wartości sprzedaży.
Przy okazji 500px usunie możliwość bezpośredniej sprzedaży fotografii przez ich autorów, jak również udostępniania zdjęć na licencji Creative Commons. Wszystko dla Getty’ego!
Wielka ucieczka z 500px?
Wśród amerykańskich fotografów prezentujących swoje prace na 500px te zmiany wywołały spore dyskusje. Niektórzy usunęli konto w serwisie zaraz po przejęciu go przez Chińczyków, niektórzy po przeniesieniu mechanizmu sprzedaży zdjęć do VCG i Getty Images, inni zapowiadają rezygnację z 500px w najbliższym czasie. Co ciekawe, argumentem za migracją nie jest zmiana zasad (bo na razie one się nie zmieniły), ale zmiana właściciela serwisu. Fotografowie nie chcą umieszczać zdjęć w galerii należącej do firmy z Chin, które, delikatnie rzecz ujmując, nie są krajem znanym z poszanowania własności intelektualnej. Przesadzają?
Facebook, czyli Twoje zdjęcia są nasze
Z drugiej strony jest Facebook, który jawnie i wprost (w regulaminie, którego nikt nie czyta) zastrzega sobie prawo do swobodnego dysponowania wrzuconymi zdjęciami, włącznie z ich sublicenjonowaniem (czyli sprzedażą lub oddaniem w prezencie firmom trzecim). Już nie wspominam o tym, co Facebook robi po cichu i do czego się nie przyznaje, jeśli nie zostanie złapany na gorącym uczynku. Zero poszanowania praw autorskich, a znajomych zdjęć i zdjęć znajomych widuję na FB sporo. Od czasu do czasu przechodzi przez FB moda na łańcuszki oświadczeń z Konwencją Berneńską w roli głównej czy temu podobne, ale generalnie wygląda na to, że zasady są ok. Nie ma problemu?
Czy galeria fotograficzna powinny mieć regulamin?
Zawsze wydawało mi się, że fotografowie są uwrażliwieni na kwestie związane z prawami autorskimi. Z pewnością uwrażliwieni (a może nawet przewrażliwieni) są uciekający z serwisu 500px tylko dlatego, że stał się własnością chińskiej firmy. Z drugiej strony trudno znaleźć mniej korzystny dla fotografa regulamin niż ten, który ma Facebook, a zdjęć tam sporo. Czy fair play ze strony galerii internetowych, gdzie prezentujecie swoje zdjęcia, ma znaczenie? Czy oczekujecie zasad, które będą szanować Wasze prawa jako autorów fotografii?
Czy po prostu nie czytacie regulaminów?
PS. Fotografie – na górze radar „Oko Moskwy” w byłym tajnym ośrodku Czarnobyl-2, a poniżej przedszkole w miasteczku Prypeć w Strefie Wykluczenia Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Nie, żeby te zdjęcia miały coś wspólnego z regulaminami serwisów internetowych… 😉