Salzburg, Austria, nocne zdjęcie miasta

Histogramy wychodzą wieczorem

czyli o specyfice nocnych zdjęć miasta

Na szczęście nie idą daleko, ale jednak trochę wychodzą – na boki. Ale nie ma co im się dziwić – po zmroku mają do tego prawo. Nocne zdjęcia miasta z natury mają histogramy, które opierają się mocno o lewą krawędź, a i o prawą też trochę. Tak ma być, to normalne, nie trzeba się przejmować. W końcu, zdjęcie nocne ma wyglądać jak zrobione w nocy, prawda? Nawet jeśli tak naprawdę noc dopiero się zacznie. Nie może więc być jasne, bo jasno to jest w dzień. Powinno mieć sporo obszarów ciemnych, inaczej wyglądałoby dziwacznie. A histogram odzwierciedla rozkład jasności na zdjęciu, no więc siłą rzeczy musi być go sporo z lewej. A z prawej?

Salzburg, Austria, nocne zdjęcia miasta

Kto widział żarówkę?

Skoro jesteśmy w mieście, to i jakieś latarnie i zapewne oświetlone witryny są w kadrze, prawda? O ile w witrynach możemy się spodziewać szczegółów, to same latarnie mogą na zdjęciu być po prostu białą plamą. No, bo czy ktoś w naturze przygląda się zapalonym żarówkom w lampach ulicznych i spodziewa się tam zobaczyć żarnik? Ważne jest tylko, żeby otoczenie latarni nie było białą plamą, ona sama może. A skoro są na nocnych zdjęciach miasta białe plamy, to jest też czubek z prawej strony histogramu. Tak wyglądał histogram pokazanej tu fotografii przed jej edycją:

histogram nocne zdjęcia miasta

Dużo z lewej, trochę na środku i czubek z prawej

Tak, właśnie tak powinien wyglądać prawidłowy histogram nocnego zdjęcia miasta. I spieszę od razu wyjaśnić: na zdjęciu dziennym taki rozkład tonów oznaczałby, że warto się zastanowić nad HDR-em. W przypadku nocnego zdjęcia miasta natomiast wszystko jest w porządku – ciemne zaułki nocą nie powinny nikogo dziwić, prawda? Trochę inaczej wyglądałoby to w krajobrazie, ale miasto ma swoje prawa. Dla pełnej jasności: histogram tego zdjęcia po edycji, czyli takiego jak widać na tej stronie, wygląda następująco:

histogram nocnego zdjęcia miasta

Kontrast w cieniach został trochę rozciągnięty, co oznacza, że nadal sporo jest obszarów bardzo-bardzo ciemnych (nawet więcej niż przedtem), ale też część z nich została rozjaśniona. Część bardzo jasnych została przytłumiona, ale białe pozostały białe, co oznacza, że kontrast w światłach też został podniesiony. Tych, którzy nie bardzo wiedzą o co chodzi z tymi histogramami, zapraszam po dokładne wyjaśnienia tutaj.

A tych, którzy chcieliby dokładniej wiedzieć jak się robi takie rozciąganie kontrastów, dopasowywanie jasności i koloru, czyszczenie zdjęć ze śmieci i poznać jeszcze inne ważne triki obróbki zdjęć, zapraszam na warsztaty podstawowej edycji fotografii, które odbędą się we Wrocławiu w dniach 29-31 marca. Dokładny opis, czego można się spodziewać na warsztatach, znajduje się tutaj.

    1. Brawo! Tak, Salzburg. I czekoladki takie kuliste też się tam urodziły, chyba jednocześnie z Mozartem 🙂

      A histogramów nie trzeba się bać, trzeba im tylko dobrze popatrzeć w oczy a będą pomocne…

  1. Ja wiem, że nie na temat, ale nie mogę się powstrzymać :-), warto zwrócić uwagę na to pierzeję nabrzeżną, te wszystkie domy to powojenne odbudowy, autentyczne są kościoły, ratusz i parę domów dalej od brzegu. To trochę przypomina Lublanę, w której nie będziemy (a szkoda), ta została zniszczona przez trzęsienie ziemi, Salingrad przetrzepali Amerykanie. Ale dziś wygląda ładnie.

    1. Oj tam, nie na temat… Wyjaśnianie, co tak naprawdę jest na zdjęciu, zawsze jest na temat. Tematu wprawdzie nie wyczerpuje 😉 ale na pewno wzbogaca.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *