Myślicie, że wybieranie zdjęć do pokazania jest trudne? No to pomyślcie o pracy fotoedytora sportowego w czasie igrzysk. Brad Smith, fotoedytor ABC News, ostatnio wybiera po mniej więcej 50 zdjęć dziennie. Spośród około 25000 nadesłanych. Tak, nie pomyliłam się w liczeniu zer, dostaje dwadzieścia pięć tysięcy zdjęć dziennie, a wybiera z nich pięćdziesiąt. Codziennie. Ta pięćdziesiątka jest potem pokazywana w samym serwisie ABC News w formie specjalnej strony „Najlepsze zdjęcia z dnia tego to a tego”, no i oczywiście jest też prezentowana w innych mediach, bo skoro już ktoś – i to nie byle kto, bo edytor z gigantycznym doświadczeniem w fotografii sportowej – odwalił całą tę robotę z wybieraniem, to grzech nie skorzystać. Brad Smith nie może potem powiedzieć: „Nie no słuchajcie, niewyspany byłem jak to wybierałem, to zdjęcie mi się kliknęło przypadkiem, ono wcale nie jest dobre, tamte dwa są lepsze”. Co on wybierze, to idzie w świat i nie da się zawrócić. Tak będą zapamiętane te igrzyska. Odpowiedzialność jakby większa, niż wybieranie zdjęć z wakacji do pokazania znajomym przy winie.
Jak właściwie dokonuje tego odpowiedzialnego wyboru? ABC News nie ma na olimpiadzie własnych fotoreporterów, dostaje zdjęcia od wszystkich akredytowanych fotografów z Rio. Wyświetlają mu się na stronach zawierających po 20 zdjęć, obejrzenie każdej strony zajmuje mu tylko sekundy – tak być musi, jeśli ma zdążyć z wybieraniem na bieżąco. Jak w takim czasie sensownie coś wybrać? Jedyne wyjście to wiedzieć, czego się szuka. 25 tysięcy zdjęć sportowych dziennie – ten facet widział już wszystko. A skoro tyle widział, to niełatwo go zainteresować. Oczywiście, moment zdobycia złotego medalu, szczególnie przez znanego sportowca, musi się znaleźć w finalnym zestawieniu, ale oprócz tych chwil, sporo jest tam zdjęć zaskakujących. Bynajmniej nie polegających na łapaniu ułamków sekund dzielących zwycięstwo od porażki. Jest tam zalany deszczem kort, wolontariusze pracujący przy stadionach, sceny tuż po lub przed rozgrywkami, sporo uśmiechów, trochę łez. Ludzie i emocje.
Gdy będziecie następnym razem wybierać zdjęcia z fotowyprawy (lub dowolnej innej wyprawy), pamiętajcie o Bradzie Smithu. Po pierwsze, on ma trudniej, a daje radę; po drugie, jego metoda wybierania jest naprawdę pomocna: dobrze jest wiedzieć, czego się szuka, a szukać tego, co zaskakujące.
Oba zdjęcia z fotowyprawy Podróż do wnętrza Islandii.