DJI Mavic Mini uchodził za najlepszy dron dla podróżnika, ale miał kilka wad. Czy jego następca, DJI Mini 2 usuwa te usterki i może aspirować do tytułu drona idealnego dla fotografa w podróży?
DJI Mini 2 – najważniejsze parametry
Na pierwszy rzut oka DJI Mini 2 wygląda jak klon poprzednika. Te same rozmiary, ta sama konstrukcja, a co istotne – nadal waga 249 gramów, czyli o włos poniżej prawnej granicy 250 gramów. Praktycznie brak systemu wykrywania przeszkód. Z przodu trójosiowy gimbal i ta sama kamera o kącie widzenia odpowiadającym ogniskowej 24 mm na aparacie pełnoklatkowym. Matryca jest prawdopodobnie taka sama – 12-megapikselowy sensor o rozmiarze 1/2,3 cala (czyli tak, jak w większości smartfonów). Rozdzielczość zdjęć pozostała bez zmian (12 megapikseli), natomiast maksymalna rozdzielczość filmów to teraz pełne 4K (Mavic Mini oferował 2.7K).
Maksymalny czas lotu został minimalnie wydłużony do 31 minut – prawdopodobnie za sprawą nowych akumulatorów (Li-Po zamiast Li-Ion). DJI Mini 2 ma też sobie radzić z silniejszym wiatrem – pod tym względem zrównał się z większym Mavic Air 2. Podniesiono też cenę: o 50 euro za podstawowy zestaw i o 150 euro za zestaw z dodatkami Fly More. To wszystko drobniejsze zmiany, ale są i istotne modyfikacje.
Occusync 2.0 – zasięg do 6 kilometrów
Chyba najczęstszym powodem narzekań użytkowników pierwszej wersji Mavica Mini były problemy z utratą łączności. Trochę słabo jak na podobno najlepszy dron dla podróżnika. Teoretycznie maksymalny zasięg starszego drona to 2 kilometry, ale… I tych „ale” jest całkiem sporo. Dozwolone w Europie częstotliwości znacznie redukują ten teoretyczny zasięg (amerykański standard FCC pozwala latać dalej). Co gorsza, pierwszy Mini korzystał z częstotliwości Wi-Fi, co skutkowało zakłóceniami i interferencjami, jeśli gdzieś w pobliżu był jakiś router Wi-Fi. W praktyce problemem też były… drzewa. O ile na otwartym terenie odlatywałem na 500 metrów bez problemów z transferem obrazu, to wzniesienie się w lesie 50 metrów pionowo w górę czasem skutkowało utratą sygnału.
DJI Mini 2 zamiast po Wi-Fi komunikuje się z kontrolerem za pomocą technologii Ocusync 2.0. To łączność radiowa, ale mniej podatna na zakłócenia i o większym zasięgu. Do tej pory ta technologia była stosowana dla droższych dronów – Mavic 2 i ostatnio Mavic Air 2. Teoretyczny zasięg to 6 km w Europie (do 10 km w USA i krajach ze standardem FCC), ale mniej istotne jest latanie gdzieś w stronę horyzontu, a bardziej – odporność na zakłócenia i stabilność sygnału przy krótszych dystansach, także w terenie zabudowanym.
Breizh from Fotezja.pl on Vimeo.
Zdjęcia w formacie RAW i znacznie więcej
Mavic Mini potrafił zapisywać fotografie wyłącznie w formacie JPEG, nie miał bracketingu ekspozycji ani trybu seryjnego, zdjęcia można było robić co ok. 2 sekundy. Znacznie to ograniczało możliwość kontroli ekspozycji przy kontrastowych scenach (np. ze słońcem w kadrze) i było drugim najczęstszym powodem narzekań użytkowników. 🙂 Nowy DJI Mini 2 potrafi zapisywać zdjęcia w formacie RAW (DNG), a ponadto oferuje bracketing ekspozycji (jeśli ktoś składa HDR-y sam) oraz tryb HDR (jeśli ktoś woli zdjęcia od razu złożone). Pojawił się też tryb wspomagający wykonywanie panoram. Mimo więc tej samej matrycy co w starszym modelu, ze zdjęć z Mini 2 da się wyciągnąć znacznie więcej. Większa swoboda kontroli ekspozycji to jedno, ale nie bez znaczenia jest brak konieczności walki z dość agresywnym wyostrzaniem aplikowanym w JPEG-ach.
DJI Mini 2 – jednak najlepszy dron dla podróżnika
Jeśli nie wyjdą na jaw jakieś poważne wady konstrukcyjne czy błędy, których nie da się naprawić poprawkami oprogramowania, to wygląda na to, że mamy maszynę idealną dla fotografa krajobrazów. Mały rozmiar, waga poniżej 250 gramów (w wielu krajach wyższa waga to konieczność uzyskania zezwoleń na lot lub konieczność akceptacji różnych ograniczeń), solidniejsza łączność, lepsza kontrola nad obrazem (RAW, bracketing, HDR) i większa odporność na wiatr to cechy ważne w podróży. Z pewnością można sobie wymyślić różne funkcje i możliwości, które by się przydały, ale czy byłyby naprawdę potrzebne gdzieś na wybrzeżu Bretanii, wśród wzgórz Toskanii czy pola lawy na Islandii?
Smartfon dla DJI Mini 2 – problem kompatybilności
Firmową aplikacją dla drona Mini 2 jest nadal DJI Fly – apka w dalszym ciągu istniejąca wyłącznie w wersji 64-bitowej. Cała procedura sprawdzenia, czy nasz smartfon pozwoli korzystać z DJI Fly jest nadal aktualna. Niezależne apki, dostępne dla pierwszej wersji Mavic Mini, na razie nie będą obsługiwały nowego drona – ich producenci muszą poczekać na udostępnienie przez DJI oficjalnego pakietu dla programistów.
Powyżej zdjęcia i film z Mavica Mini. Na górze świeżutki jesienny Park Zachodni we Wrocławiu, niżej zamek Rheinstein nad Renem, filmowa impresja z Bretanii i nieco inna perspektywa na willę „Gladiatora” z Toskanii.
PS. Od stycznia 2021 wchodzą ujednolicone przepisy, zgodnie z którymi Mini 2 (i starszym Mavic Mini) można latać praktycznie wszędzie bez specjalnych uprawnień czy pozwoleń – przynajmniej w Polsce. Zasady latania dronem w innych krajach są nieco bardziej złożone. Oczywiście „praktycznie wszędzie” w granicach zdrowego rozsądku – wyłączone są strefy przy lotniskach, bazach wojskowych, szpitalach itp.