Toskański poranek

Z pieskiem, czy bez pieska

Dzisiaj spieszymy na ratunek wszystkim niezdecydowanym, niepewnym i roztrzepanym. Jeśli nie wiecie, jak kadrować – jest sposób, który uratuje sesję. Gdy nie macie pewności, czy kadr powinien być z pieskiem (albo bez pieska, jak pewna dama w znanym filmie), czy z drzewkiem, albo może bez drzewka, ale za to z dodatkowym domkiem – jest rada.

Toskański poranek

Róbcie więcej zdjęć. Z pieskiem i bez niego, z drzewkiem i domkiem oraz z domkiem ale bez drzewka albo odwrotnie. Z pewnością lepiej jest zrobić za dużo kadrów w różnych odmianach, niż później w domu żałować, że lepiej by wyglądało, gdyby tamten domek/piesek/drzewko jednak się zmieściło albo gdyby ująć trochę kadru z lewej, a dodać z prawej. Klisza jest w dzisiejszych czasach tania, można ją spokojnie zużywać. W razie wątpliwości: strzelaj.

Jest tylko jedno „ale”. Właściwie to ono jest podwójne, to „ale”. Metoda zadziała, jeśli: a) podczas fotografowania będziemy jednak myśleć o kadrowaniu, a nie strzelać na oślep, oraz b) po zakończeniu sesji, na dużym ekranie, przyjrzymy się wykonanym zdjęciom i wybierzemy z nich to najlepsze. Jeśli te dwa warunki nie zostaną spełnione, to niestety, ale takich sesji nic nie uratuje.

Dla chętnych do fotografowania domków, drzewek, pagórków, a może i piesków mamy nowinę: można się już w Horyzontach zapisywać na Toskańską Wiosnę 2018. Zapraszamy!

PS. Zwolniło się jedno miejsce na fotowyprawę na Islandię! Kto chce spędzić koniec lipca wśród pejzaży nie z tej ziemi, proszony jest o pilny kontakt z Horyzontami!