wodospad Aldeyjarfoss, Islandia, taryfa, Ryanair, jak kupić bilet lotniczy dla fotografa

Taryfy Ryanaira kontra fotograf

Podróże lotnicze w dzisiejszych czasach to już nie ta egzotyka i emocje co pół wieku temu. Tym bardziej trzeba docenić linie Ryanair, które starają się, aby latanie jednak było emocjonujące. Nawet jeśli te emocje niekoniecznie są pozytywne…

wodospad Aldeyjarfoss, Islandia, taryfa, Ryanair, jak kupić bilet lotniczy dla fotografa

Ryanair – jaki jest, taki jest, ale dobrze, że jest

Kupujemy właśnie dla uczestników bilety na fotowyprawy do Jordanii i do Szkocji. W obu tych podróżach co najmniej częściowo korzystamy z usług Ryanaira. Nie bardzo zresztą mamy wybór, bo tylko ta firma ma bezpośrednie loty do Jordanii i sporą część do Wielkiej Brytanii. Innym liniom lotniczym jakoś nie chce się lub nie opłaca organizować tych połączeń. Więc dobrze, że jest Ryanair, nawet jeśli bilety na jego loty trzeba kupować szczególnie starannie. A dlaczego starannie?

Taryfa zmienną jest

Kupując bilet trzeba się zdecydować na jedną z czterech taryf. Pierwsze dwie (Value i Regular) nie nadają się dla fotografa, bo nie zawierają bagażu rejestrowanego. Co jednak ciekawe, najdroższa taryfa Flexi Plus także nie ma w cenie możliwości zabrania dużej walizki czy 20-kilogramowej torby. Jak na wszystkomającą, najdroższą taryfę, to słabo, zwłaszcza że bagaż rejestrowany jest w prawie o połowę tańszej taryfie Plus. Dlaczego tak?

Mam podejrzenie, że to pułapka na pasażera, który nie doczyta albo będzie bazował na wcześniejszych zakupach (jeszcze jakiś czas temu Flexi Plus zawierała możliwość zabrania bagażu rejestrowanego). Pasażer kupi sobie najdroższy bilet i dopiero na lotnisku dowie się, że za walizę musi dodatkowo dopłacić. I jak to na lotnisku – drożej niż przez internet.

wodospad Aldeyjarfoss z góry, Islandia, z drona, dji mavic mini

Jak kupić bilet z bagażem

W ramach podnoszenia poziomu ekscytacji podróżą lotniczą, Ryanair tak namieszał, że nie ma taryfy, która by zawierała duży bagaż podręczny i jednocześnie bagaż rejestrowany. Tymczasem pakując się na wyjazd fotograficzny potrzebujemy zarówno możliwości zabrania plecaka ze sprzętem fotograficznym do kabiny oraz nadania walizki lub dużej torby podróżnej. Duży bagaż podręczny mamy w taryfach Regular i Flexi Plus, a bagaż rejestrowany wyłącznie w taryfie Plus. Co więc zrobić? Dokupić do Regular lub Flexi Plus możliwość zabrania walizy albo też do taryfy Plus – duży bagaż podręczny i pierwszeństwo wejścia na pokład. To którą opcję wybrać?

wodospad Stjórnarfoss, Islandia

Dla fotografa – taryfa Plus z bonusami

Wybór tak naprawdę jest prosty. Taryfa Regular odpada, bo mało co zawiera i trzeba więcej dokupić. Flexi Plus już na starcie to taryfa najdroższa, a jak się dołoży prawo zabrania walizy, to robi się ponad dwa razy drożej niż Plus z dokupionym bagażem podręcznym i pierwszeństwem wejścia.

Pierwszeństwo wejścia to też ważny element. Bez niego może się okazać, że nie mamy już gdzie umieścić naszego plecaka fotograficznego i obsługa każe nam go oddać do luku bagażowego – co grozi uszkodzeniem elektroniki.

Wszystko to obowiązuje dzisiaj i… z pewnością zmieni się w przyszłości. Ryanair uwielbia zmieniać zasady gry, więc trzeba zachować czujność i czytać małe druczki.

PS. Fotografie powyżej to nowe zdobycze z wrześniowej fotowyprawy na Islandię. Dwa pierwsze zdjęcia to wodospad Aldeyjarfoss, który dawno już chcieliśmy fotografować i wreszcie udało się go zmieścić w programie. Ostatnie zdjęcie to nieco przypadkowe odkrycie wodospadu Stjórnarfoss. Oba w pełni zasługują aby dołączyć do naszej listy najładniejszych wodospadów Islandii.

PPS. Ten człowiek stojący na dole pierwszego zdjęcia nie był z naszej grupy, ale wszyscy byli mu wdzięczni za pomoc w oddaniu skali. 🙂

PPPS. Właśnie Ryanair nam skasował połączenie, którym mieliśmy wracać ze Szkocji. Wrócimy innym, trochę wcześniejszym, wystarczy tylko poprzekładać trochę program, pozamieniać hotele… Podróże w pandemii to nieustanne ćwiczenie „ułóż te same klocki inaczej”. 🙂

 

  1. Małe druczki to specjalność wielu firm, także Canona. A te zdjęcia wyglądają jak z drona, fajna perspektywa, gratuluję👍😊

      1. No, tak myślałem, uwielbiam Mavica Mini, żaden nawet znacznie lepszy dron mi się nie spodobał bardziej niż on. Tylko od miesiąca mam trochę kłopot😥, bo podczas przesuwania gimbala zatrzymuje się w tym samym miejscu. Ale nie za każdym razem, więc zastanawiam się że to może niekoniecznie ten piasek…😥 Czy ktoś może wie co to? Aha, jeszcze taka ciekawostka, premiera Mavic 3 odbędzie się ostatecznie 15 listopada😉 I z góry dziękuję za pomoc😃

        1. W moim gimbal też miewa problemy od czasu startu z czarnej plaży przy Stokksnes. Od tej pory nauczyłem się startować i lądować z ręki, liczba palców u obu rąk bez zmian. 🙂
          Gimbal czasem się zacina przed startem, ale zdarzyło się już, że startował normalnie, latał i w trakcie lotu dostawałem komunikat o przeciążeniu gimbala. Mam ubezpieczenie od DJI, więc poczekam do końca sezonu (czyli połowy grudnia) i odeślę im do wymiany całość.

          Mavic 3 z pewnością będzie super, ale to inna kategoria wagowa – trochę mniej poręczna w podróży.

  2. A.D. Ryanair. Rezerwowałem 10 biletów do Salonik. W przeddzień lotu jedna osoba nie mogła polecieć i w jej miejsce poleciała inna. Za zmianę nazwiska na bilecie trzeba było zapłacić 552 zł. Bilet w 2 strony kosztował 750 zł czyli zmiana nazwiska to 74% ceny biletu. Skandal. Uważajcie.

    1. Samo to, że zmiana nazwiska na bilecie jest możliwa, to już jest duży ukłon w stronę klienta. Większość linii lotniczych nie przewiduje w ogóle opcji przeniesienia biletu na kogoś innego, a już na pewno nie w przeddzień. Tak że, teges… trzeba naprawdę uważać wpisując nazwisko przy rezerwacji, żeby literówki nie zrobić. Trochę luźniejsze reguły są zwykle przy większych zamówieniach grupowych.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *