Za nami druga już w tym roku edycja warsztatów fotograficznych na Ponidziu. Miało być tak samo jak w czerwcu, wyszło trochę inaczej. Nawet na starannie zaplanowanych warsztatach nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki – nawet jeśli to Nida. 🙂
Malujemy Krzyżtopór na kolorowo!
Tę edycję warsztatów zaczęliśmy od malowania imponujących ruin zamku Krzyżtopór. Malowaliśmy je z zachowaniem szacunku dla zabytku – światłem latarek. W efekcie na zdjęciach uczestników zamek był bardzo kolorowy, ale po naszym wyjściu zachował swój oryginalny, surowy wygląd.
W pewnym momencie podczas sesji pojawiła się nawet biała dama. Pojawiły się jednak głosy krytyczne, że dama nie chodzi w szpilkach, więc duch speszył się i zniknął. My jeszcze trochę malowaliśmy i fotografowaliśmy, a później wróciliśmy do dworu w Odonowie na kolację i spotkanie warsztatowe.
Mgły nad Nidą
Drugi dzień warsztatów rozpoczął się jeszcze przed świtem, gdy ruszyliśmy na plener nad Nidą. Trafiła nam się taka mgła, że można ją było nożem kroić. Mgła przesłoniła meandry rzeki, która w tym miejscu wyjątkowo kręci, ale za to ułatwiła tworzenie nastrojowych, nieco onirycznych kadrów.
Było nie tylko mgliście, ale też nieco mokro za sprawą rosy. Dzięki temu pajęczyny na nidziańskich łąkach zmieniły się w piękną biżuterię, a las w magiczną puszczę.
Po wschodzie słońca wróciliśmy na zasłużone śniadanie, a po nim pojechaliśmy na wino. Wino po śniadaniu? No przecież lepiej po niż przed śniadaniem. 😉 Wino było miejscowe, nadnidziańskie – tutejsze winnice mają co najwyżej dekadę, my byliśmy z wizytą w winnicy działającej od sześciu lat.
Następnym punktem programu warsztatów była sesja w skansenie wsi kieleckiej w Tokarni. Była to okazja do robienia zdjęć w autentycznych XIX-wiecznych chałupach chłopskich, a także wiejskiej szkole, aptece czy zabytkowym atelier fotograficznym. Przy okazji trafiliśmy na nie do końca jeszcze gotową wystawę fotografii twórców Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, z Pawłem Pierścińskim na czele.
Kolorowy zachód, barwny wschód
Po południu wybraliśmy się na plener wśród klasycznych świętokrzyskich pofałdowanych pól. To jeden z głównych motywów krajobrazowych tych okolic, rozpropagowany przez fotografów Kieleckiej Szkoły Krajobrazu. My jednak mieliśmy za ładny zachód słońca, żeby uciekać w kontrastowe czernie i biele.
Sobotni wieczór wypełniła nam dyskusja i analiza zdjęć wykonanych przez uczestników warsztatów.
W niedzielę o wschodzie miała być sesja z pędzącymi końmi, ale instruktorka trafiła na kwarantannę, więc zamiast pędzących arabów były hucuły na łące pod kościołem w Kazimierzy Małej. Sama łąka okazała się zresztą świetnym tematem fotograficznym, przede wszystkim za sprawą mgły (znacznie subtelniejszej niż poprzedniego poranka), wschodu słońca i wiekowych drzew.
Po powrocie czekało nas śniadanie, a po nim było nieco czasu na fotografowanie samego dworu w Odonowie, zarówno jego wnętrz, jak i zabytkowego parku.
Uczestnicy warsztatów fotograficznych Czarowne Świętokrzyskie jesień 2021
Jeszcze wspólne zdjęcie uczestników tej edycji warsztatów fotograficznych Czarowne Świętokrzyskie i koniec fotograficznego weekendu.Czas do domu, ale w Świętokrzyskie jeszcze wrócimy!