Modelki z My Son, Wietnam, fotowyprawa, trzy dziewczyny w ao dai

Wietnam: dziewczyny z dżungli

Tajfun Noru już za nami. Szczęśliwie ominął Hue, gdy w nim mieszkaliśmy – trochę wiało i padało, ale nic poważniejszego się nie stało. Bardziej ucierpiały miasta bardziej na południe – Da Nang i leżące blisko niego Hoi An. Wszędzie leżały pourywane gałęzie, a położone nad rzeką Hoi An zostało częściowo zalane.

Uliczka Hoi An po przejściu tajfunu Noru, Wietnam

Sprzątanie po katastrofie może nie idzie szybko, ale posuwa się do przodu. Na porannej sesji w uroczym postkolonialnym Hoi An praktycznie nie dało się podejść do brzegu rzeki. Po południu poziom wody opadł, a na uliczce powyżej zamiast połamanych gałęzi stały sklepowe stoiska i stoliki kawiarniane.

Rowerzystka na uliczce w Hoi An, Wietnam, panoramowanie, panning, warsztaty fotograficzne

Wietnamczycy zdają się podchodzić do całego zdarzenia z całkowitym spokojem. Poranne targowisko było tłoczne i gwarne, ruch na uliczkach panował spory, kto mógł – otwierał biznes, kto nie mógł – sprzątał i usuwał błoto, żeby klienci mieli szansę dotrzeć.

Rybak w lagunie, Wietnam, z drona, z góry, fotowyprawa

W ostatnich dniach odwiedziliśmy rybackie wioski, ale sesje nie były do końca takie, jakie planowaliśmy. W pierwszej wiosce przygotowywano się na przyjście tajfunu, wiążąc i unieruchamiając co się da, w drugiej usuwano uszkodzenia i porządkowano obejścia. Rybaków podczas pracy spotkaliśmy za to na jednej z lagun.

Sanktuarium w dżungli

Modelki z My Son, Wietnam, fotowyprawa, trzy dziewczyny w ao dai

W dżungli spotkaliśmy trzy wietnamskie dziewczyny, które oddawały się ulubionej rozrywce miejscowej młodzieży, czyli spacerom wśród ruin zaginionego miasta.

Modelki w ruinach My Son, Wietnam, sesja portretowa, warsztaty fotograficzne

No dobrze, to niezupełnie tak było. Ruiny nie były zaginione, pierwotnie było tu nie miasto, lecz sanktuarium królestwa Champa, a dziewczyny były modelkami, które przyjechały zapozować nam wśród historycznej scenerii.

Modelki w ao dai, Wietnam, fotowyprawa

To, co modelki mają na sobie, to tradycyjny wietnamski strój ao dai – składa się z tuniki i spodni, a występuje także w wersji męskiej. Co ciekawe, ao dai nadal jest w użyciu – to obowiązkowy ubiór urzędniczek i nauczycielek, często można w nim zobaczyć także np. kelnerki czy recepcjonistki.