W naszej podróży w czasie na chwilę przenosimy się do głębokiej prehistorii, gdy ruchy tektoniczne rozerwały górę i powstał przepiękny wąwóz Siq. Wąwozem Siq dochodzi się do słynnej Petry, ale fotografom ciężko jest tam dojść, a łatwo utknąć w Siq na długo.
Kilometr fotograficznych pokus
Zaledwie 1200 metrów długości, czyli kwadrans spokojnego marszu – taka jest długość wąwozu Siq. Ale co krok statyw się sam rozstawia, a trudno iść do przodu, gdy po prostu trzeba się oglądać, bo może z tej perspektywy ten kawałek wąwozu za nami wart jest kolejnego zdjęcia. Tak się wędruje przez wąwóz Siq – żmudnie, krok za krokiem, ekspozycja za ekspozycją. A na końcu wąwozu jest przecież słynny Skarbiec i zaczyna się Petra – jeden z cudów świata. A i tak nie da się iść ani trochę szybciej.
Wąwóz Siq – fotograficzna pułapka doskonała
Wąwóz Siq jest kręty, wysoki, niekiedy wąski na zaledwie 3 metry, rzadko kiedy szerszy niż 10 metrów. Jego ściany są niezwykle kolorowe, pofalowane i zerodowane do fantastycznych i niepowtarzalnych form quasiroślinnych. Takie atrakcje towarzyszą praktycznie całej ponadkilometrowej wędrówce, nie są to więc jakieś „punkty widokowe”, po zaliczeniu których można pędzić dalej. Tutaj zdjęcia same robią się co krok, a do tego w przód, tył i do góry. Jakby tego było mało – można używać bez ograniczeń statywu! I choć ścieżką chodzą też regularne grupy turystyczne (szczególnie w pierwszej połowie dnia), to wystarczy chwilę poczekać, aby mieć dowolny fragment kanionu w wersji bezludnej lub – jeśli taką się ma koncepcję zdjęcia – w wersji jednoludnej.
Czekając na wielbłąda
Na biednego fotografa czyha więcej pokus, bo wąwóz Siq to nie tylko statyczne kompozycje skalne, ale także lokalne atrakcje – dorożki, osły i wielbłądy w roli środków transportu lub modeli do zdjęć. Nie dość więc, że każdy krok ujawnia nowe kadry, to jeszcze nawet stojąc w miejscu nie ma spokoju. Co chwila przemknie dorożka albo przecwałuje szalony beduin na wielbłądzie. Po naszym wykładzie na temat technicznych aspektów panoramowania uczestnicy fotowyprawy z dużym zapałem panoramowali wszelkie środki transportu pokonujące Siq. A Skarbiec i reszta Petry czeka…
Petrę eksplorujemy jeszcze jutro cały dzień – od świtu do zachodu, więc przy następnym wpisie już ani słowem o Siq nie wspomnę. U góry wąwóz Siq nocą – zdjęcie wykonane przy okazji pokazu „Petra by night”, niżej samotny fotograf wobec cudu, a na dole szarża na wielbłądzie z luzakiem.