Co oznacza numer 4543? Na fotowyprawie do Wenecji mogliśmy to sprawdzić i rezultat trochę nas zdziwił. Takie duże liczby to na wyspach weneckich numery domów. Wenecja to labirynt uliczek, placyków, zaułków, podwórek, a przede wszystkim kanałów. Ten labirynt nie jest numerowany ulicami, jak u nas, tylko cały naraz, jak leci. Tak, jakby cała Wenecja była jedną wielką ulicą. Siłą rzeczy, numery domów bywają wysokie. Właściwie to trudno znaleźć niskie numery, a do mojego projektu potrzebuję takich poniżej stu.
Ale Burano, na którym byliśmy dzisiaj, jest niewielkie. Można by na dobrą sprawę obejść całą wyspę w pół godziny. Ona też jest numerowana „po całości”, ale wśród kolorowych domków udało nam się znaleźć początek nitki. Liczby to jednak nie wszystko, co tam fotografowaliśmy. Tematem były jaskrawe barwy domów, ukwiecone okna, kolorowe odbicia w kanałach oraz… barwne postacie egzotycznych turystek. A szczególnie pozy, które te turystki przybierają, robiąc sobie selfie. A czasem też wzajemnie robiąc sobie yourfie. Para takich dziewcząt stała się mimowolnie bohaterkami spontanicznej sesji portretowej, która bardzo ucieszyła zarówno uczestników naszej fotowyprawy, jak i przypadkowe modelki.
Numerki w Burano były tematem na dziś. Jutro znowu przed świtem fotowyprawa jedzie do Wenecji. Czy uda się ustalić, gdzie Wenecja się zaczyna? Bo z Burano poszło dość łatwo…
PS. Zwolniło się miejsce na fotowyprawę do Bawarii, która startuje za 2 tygodnie, zapraszamy!