Wieść gminna niesie, że siedzicie w domach, wygrzebujecie z czeluści dysków zdjęcia z różnych takich fajnych miejsc, gdzie nie było wirusów (no, przynajmniej żadnych istotnych wirusów) i je sobie cyzelujecie. To bardzo dobrze. Ale czasem, mimo braku wirusów, fotoszopy wasze zachowują się jakby były chore.
Jak naucza Shrek, nie tylko ogry mają warstwy. Warstwy ma też Photoshop. W nowym Photoshopie, w przeciwieństwie do ogrów, warstwy potrafią jednak… zniknąć. Gdy paleta warstw nagle robi się pusta, nie ma co panikować. Trzeba zajrzeć na górę tej palety. Kiedyś na górze był tylko tryb mieszania warstwy (Zwykły, Nakładka itp.) oraz jej krycie. Jakiś czas temu doszedł wyżej jeszcze jeden pasek: filtrowanie warstw.
W zamyśle filtrowanie (na ilustracji poniżej na czerwono) służy do tego, żeby sobie wybrać, które warstwy mają być widoczne: tylko te w określonym trybie mieszania, albo tylko warstwy dopasowania, albo jeszcze inaczej – parametrów jest sporo. Narzędzie to może być pomocne osobom, które pracują z projektami liczącymi czasem dziesiątki warstw. Niestety, całej reszcie ludzi ono tylko przeszkadza, a nie daje się na stałe wyłączyć. Tymczasem wystarczy przypadkowe kliknięcie którejś z ikon na pasku filtrów, żeby np. włączyć wyświetlanie samych obiektów inteligentnych (gdy się nie trafi w zmniejszanie krycia, które jest tuż poniżej). Jeśli takiego obiektu w projekcie nie mamy, to paleta warstw będzie pusta.
Nie ma co panikować – trzeba po prostu jeszcze raz „odkliknąć” feralną ikonkę. Będzie widać, że jest aktywna. Na prawym skraju paska filtrowania jest pstryczek, którym można całe to narzędzie wyłączyć (na ilustracji na niebiesko). Niestety, po załadowaniu nowego zdjęcia filtrowanie znowu będzie aktywne, i znowu można w nie przypadkowo klikać, chcąc zmienić tryb mieszania albo krycie warstwy. I dlatego trzeba patrzeć, gdzie się klika… między innymi dlatego.
P.S. A jak już tu jesteście, to zwróćcie uwagę na wykaz przyszłych wyjazdów po prawej stronie: dwa majowe warsztaty – Skalne Labirynty oraz Czarowne Świętokrzyskie – przesunęliśmy na czerwiec. I zapraszamy!