Należy ufać fotografom, a nie fotografiom, bo każde cyfrowe dane da się modyfikować, a sfałszować EXIF jest banalnie prosto. Sama modyfikacja EXIF-u jest łatwa, trudniej znaleźć jej sens.
EXIF dowodem w konkursie?
Jak donosi Petapixel, w konkursie producenta telefonów OnePlus wygrało pewne zdjęcie, które było łudząco podobne do innego zdjęcia, zrobionego przez innego fotografa. Co więcej, ten inny fotograf zrobił je lustrzanką, a tymczasem konkursowe zdjęcie zostało rzekomo zrobione właśnie smartfonem OnePlus (taki był zresztą wymóg konkursu). W sporze o autentyczność zdjęcia zwycięzca konkursu jako dowód, że osobiście zrobił zwycięską fotografię, przedstawił EXIF swojego zdjęcia. Tyle, że to raczej słaby dowód. I to nawet nie tylko dlatego, że widnieje tam data wcześniejsza o rok od premiery telefonu, którym zdjęcie miałoby być zrobione…
Co to jest EXIF
Każde zdjęcie cyfrowe – z lustrzanki, bezlusterkowca, kompaktu, a także komórki – zawiera zestaw danych o nazwie EXIF. To zaszyte w pliku zdjęcia (zarówno RAW, jak i JPEG) informacje na temat urządzenia, w którym dany plik powstał. Oprócz modelu aparatu oraz czasu wykonania zdjęcia znajdują się tam też informacje na temat zastosowanych parametrów ekspozycji: ogniskowej, wartości przysłony, czasu naświetlania, korekcji ekspozycji. Jest tam też trochę mało przydatnych informacji, jak np. sposób kodowania barw, orientacja (pozioma lub pionowa), rozdzielczość.
Standardowo każde zdjęcie prosto z aparatu ma zaszyte metadane EXIF. Można je odczytać (np. większość przeglądarek do zdjęć, w tym nasz ulubiony FastStone Image Viewer potrafi je wyświetlić), można usunąć, ale można też modyfikować.
Jak sfałszować EXIF – wersja zaawansowana
Metadane EXIF są dokładnie zdefiniowane – jakie mogą być, jakie muszą być (np. nieszczęsne DPI musi być podane, choć z tego tylko zamieszanie, a pożytku brak), a także gdzie których szukać. Ponieważ to jest ustalony standard, więc różne programy bez problemu wyświetlają informacje EXIF, niezależnie od tego, kto jest producentem aparatu, z którego pochodzi zdjęcie. A ponieważ jest ustalone gdzie co jest zapisywane, to da się nie tylko odczytać, ale też modyfikować. Najbardziej zaawansowanym programem do zapisu i edycji metadanych EXIF jest darmowy ExifTool.
Jak sfałszować EXIF – wersja dla leniwych
Do podmiany EXIF-u nie trzeba wcale tak zaawansowanego narzędzia jak ExifTool, wystarczy dowolny program do edycji zdjęć, Adobe Photoshop też oczywiście się nadaje. Na dobrą sprawę może to być nawet przeglądarka, jak FastStone Image Viewer, byle miała możliwość zapisu zdjęcia (czyli opcję Zapisz Jako…). No to przenosimy teraz EXIF z jednego zdjęcia do drugiego w czterech krokach:
1. otwieramy zdjęcie, które chcemy sfałszować, zaznaczamy całość (CTRL+A) i kopiujemy do schowka (CTRL+C);
2. otwieramy zdjęcie z EXIF-em, który chcemy mieć;
3. wklejamy (CTRL+V) ze schowka pierwsze zdjęcie;
4. zapisujemy.
Kurtyna!
Przy wklejaniu wstawiany jest obraz, ale sam EXIF pozostaje z pierwotnego zdjęcia. Są tu różnice w zachowaniu programów. EXIF zawiera miniaturkę zdjęcia – Photoshop ją podmieni na skopiowaną, ale FastStone zostawi oryginalną.
Fajne zdjęcia robię komórką? 😉
Oba powyższe zdjęcia zostały zrobione komórką – o czym zaświadcza wklejony EXIF. Co więcej, EXIF jest taki sam dla obu zdjęć. Obie fotografie zrobiłem przed chwilą, czyli 2 lutego 2019 o 21.36 – nie było proste tak szybko przenieść się z Toskanii na Islandię, ale dałem radę. Użyta ogniskowa to 3,3 mm – nawet jeśli to toskańskie zdjęcie nie wygląda na wykonane szerokim kątem. Czas naświetlania to 1/8 sekundy – cokolwiek byście myśleli o silnym rozmyciu fal na zdjęciu z wybrzeża Islandii. Użyty aparat to SM-G389F, czyli to co jest montowane w Samsungu Xcover 3. Jak widać dobry aparat nie tylko robi dobre zdjęcia, ale jeszcze zapewnia bilokację. 😉
PS. Zwolniło się jedno miejsce na warsztaty w Rogalinie – zapraszamy!