Po raz trzeci dotarliśmy z fotowyprawą na Islandię, ale tym razem to całkiem inny kawałek Islandii. Jesteśmy w islandzkim interiorze, fotografując miejsca niedostępne podczas przejazdu wzdłuż wybrzeża. Zaczęliśmy od małych wodospadów w dolinie Gjain, a skończyliśmy na wodospadzie Haifoss – drugim najwyższym wodospadzie Islandii. Ten ostatni obejrzeliśmy zarówno z góry, jak i z jego podstawy, co wymagało zejścia prawie 200 metrów w dół, a później, niestety, powrotu tą samą drogą. Wodospad Haifoss z góry – u góry.
Niżej jeden z niewielkich wodospadów w dolinie Gjain. Zdjęcia oczywiście się różnią – i nie jest trudno stwierdzić, czym się różnią. Pytanie – który wariant jest najbliższy temu, jak postrzegamy świat? I drugie pytanie: który efekt jest najmniej ciekawy?