Kto rozpoznaje, co przedstawia to zdjęcie? Może na to nie wygląda, ale jest to coś, co widzieliście prawdopodobnie wiele razy w życiu. Tylko że zwracaliście wtedy zapewne uwagę na coś innego, a żeby zaobserwować taki wzór, to trzeba się przyjrzeć. I to bynajmniej nie z powodu jego mizernej wielkości – obszar na zdjęciu obejmuje prawie metr kwadratowy.
Fotografia to sztuka widzenia. Patrzeć a widzieć, to dwie różne sprawy. Patrzeć można ot tak, przed siebie, niczego właściwie nie zauważając. Sztuka zaczyna się wtedy, gdy fotograf zauważa coś, co inni przeoczyli, i może – i umie – im to pokazać. Ale do tego trzeba być uważnym. Jest mnóstwo rzeczy, których niezwykłości nie zauważamy – i to nie tylko w dalekich, egzotycznych krajach. A gdy ktoś je pokaże palcem, na przykład na zdjęciu, dziwimy się i zastanawiamy, co też to właściwie jest?
Najłatwiej o takie zagadki w świecie makro, no bo kto normalnie przygląda się budowie takiego na przykład skrzydła muchy? Na widok skrzydła, do którego jest doczepiona mucha, większość ludzi robi pac – i nie wnika w detale. Ale również całkiem spore obiekty umykają powierzchownej uwadze.
Otwarta książka widziana z boku, gra świateł i cieni na chropowatej ścianie, odbicia latarń w karoserii samochodu, pół krzesła i kawałek stołu, tworzące razem interesujący kształt.
Świat jest pełen dziwów, wystarczy je tylko zauważyć.
A to na górze, to woda pluszcząca przy brzegu piaszczystej plaży, w ostrym południowym słońcu. Ta akurat plaża znajduje się na Krecie, ale dla takiego zdjęcia liczy się przede wszystkim piasek, woda i słońce. Większość ludzi robi z tych składników wakacje, a fotograf potrafi jeszcze dodatkowo zrobić zdjęcie.