Trzeba fotografować, żeby zacząć zauważać różne rzeczy, które są zupełnie niewidzialne dla normalnych ludzi. Fotograf, czyli człowiek nienormalny, zauważa jakieś linie, wzory, perspektywę, symetrię, już nie mówiąc o odróżnianiu większej liczby rodzajów światła niż Eskimos rodzajów śniegu. Jedną z rzeczy, których normalny człowiek nie widzi, jest bogactwo odcieni bieli, które ukazuje się szczególnie wówczas, gdy nienormalny (znaczy: fotograf) zabiera się za fotografowanie białych ścian. Białe ściany nie tylko mogą okazać się niebieskie i żółte, czasem nawet na tym samym zdjęciu, ale ich biel może mieć różne odcienie aż do czerni włącznie – o czym poinformuje wyświetlacz aparatu po zrobieniu zdjęcia, a uprzejmie potwierdzi histogram.
Powyżej protestancki kościół Opatrzności Bożej we Wrocławiu, którego fotografowanie było jedną z atrakcji zakończonych dzisiaj warsztatów z fotografii architektury połączonych ze spotkaniem uczestników zeszłorocznej fotowyprawy do Etiopii. Pozdrawiam wszystkich, którzy znaleźli czas, aby spotkać się z nami w ten weekend.