Dzisiaj C.K. fotowyprawowicze mieli okazję spotkać Jego Cesarską Wysokość. Wizyta odbyła się w klasztorze Markt Sankt Florian, a konkretnie w jego bibliotece. Cóż to była za biblioteka! 150 tysięcy woluminów, z czego prawie jedna trzecia zgromadzona w jednej wielkiej sali, wypełnionej książkami od podłogi po pokryty freskami sufit. Długie szeregi grzbietów, z których sporo kryje starodruki, a oprócz tego rzeźbione drewno szaf i balustrad, schodki i drzwi, które zapewne byłyby ukryte, gdyby nie były akurat otwarte. To było niezłe ćwiczenie z koncentracji i opanowania: pozbierać szczękę z podłogi, wziąć głęboki oddech i zająć się starannym kadrowaniem, podczas gdy czterdzieści pięć tysięcy ksiąg patrzyło na nas z góry. Patrzył też Franciszek Józef, widoczny na powyższym zdjęciu. Mało podobny do siebie, bo był wtedy jeszcze młody.