Stare przysłowie mówi, że szczęście sprzyja przygotowanym. Jest ono niewątpliwie prawdziwe: solidne przygotowanie, także (i zwłaszcza) w fotografii, to rzecz nie do przecenienia. Niemniej niezależnie od przygotowania, przewidywania, szykowania się na różne niepożądane ewentualności oraz rozpisywania planu B, C, D itd., zawsze coś może pójść nie tak. Czynników niezależnych, które mogą zawieść, jest mnóstwo, poczynając od pogody, która dla fotografii krajobrazowej jest elementem, oględnie mówiąc, istotnym.
Jak widać po górnym zdjęciu Dachsteinu – jak na razie nie możemy narzekać na pogodę, a jak widać po zdjęciu dolnym – mielibyśmy co robić nawet w razie śnieżycy i wybuchu trzech wulkanów na Islandii. Jednak fajnie jest pozwolić się kurzyć wariantom alternatywnym i planom rezerwowym.
Obfitość szczęścia nie zwalnia jednak z czujności i konieczności bycia przygotowanym. Scenę z górnego zdjęcia zarejestrowali tylko ci, którzy kręcili się wokół jeziora ze statywami. To fantastyczne światło trwało może ze 2-3 minuty, by zgasnąć jak za przekręceniem włącznika.