Zabawne, ile serwisów internetowych nabrało się na „rzeczowość” i „obiektywność”, a przede wszystkim „użyteczność” krytyki zdjęć udzielanej przez sztuczną inteligencję Keegana. Nie jest to jednak wcale zaskakujące, bo wśród fotoamatorów powszechna jest tęsknota za regułami, zasadami, prawami – prostymi, jednoznacznymi i bezwyjątkowymi. A któż będzie lepiej stosował te przepisy na świetną fotografię niż sztuczna inteligencja? Tymczasem – klops.
Klops nie dlatego, że sztuczna inteligencja Keegana jest bardzo sztuczna, a mało inteligentna; że punktuje za wysoki kontrast i nasycone kolory, a zupełnie nie radzi sobie z mgłami, pastelami i kadrami monochromatycznymi. Klops nie tylko dlatego, że „krytyka” oferowana przez Keegana to bełkot stanowiący zbitek ogólnikowych sformułowań serwowanych losowo. Klops przede wszystkim dlatego, że nie ma prostych reguł, jednoznacznych zasad i bezwyjątkowych praw. Nie ma sztanc, które dałoby się przyłożyć do fotografii i – jak na łożu Prokrustesa – zbędne obciąć, brakujące naciągnąć, aby uzyskać ideał. Nie ma i nie będzie.
Wszelkie reguły kompozycji to żadne reguły, a „kodeks piracki” – pomysły, sugestie, sposoby uporządkowania kadru, z których można skorzystać albo nie. Niektóre z nich są zaprzeczeniem innych, inne idą w poprzek, część da się łączyć, część lepiej sprawdza się stosowana pojedynczo. Wszystkie one nie składają się na żaden spójny, hierarchiczny system, ale stanowią worek, z którego artysta wybiera ten sposób porządkowania kadru, który w danej sytuacji sprawdzi się najlepiej. Ale dlaczego akurat w tej sytuacji ta, a nie inna „zasada”? Dlaczego tu lepiej zadziała symetria, a tam jednak trójpodział, a jeszcze gdzie indziej rytm? Gdzie jest zasada, która pozwoli uporządkować zasady – reguła stosowania reguł? Nie ma. I nie będzie. Tego się nie da zalgorytmizować. To kwestia estetyki – wyczucia, doświadczenia, wrażliwości, wiedzy o historii sztuki. Tego nie da się zaprogramować, ale da się nauczyć – nie wkuwając proste reguły, ale żmudną praktyką.
PS. Na najnowszą z ogłoszonych fotowypraw – do Holandii – prawdopodobnie nie ma już wolnych miejsc, ale proszę się nie zrażać – czasem miejsca się zwalniają.