Zgiełk domu handlowego, Praga

Cytaty: „Nigdy nie umieszczaj liter na zdjęciach…

… jeśli nie chcesz by je przeczytano.” Jako specjalista od fotografii ulicznej, Jay Maisel z pewnością miał okazje głęboko przemyśleć temat mniej lub bardziej przypadkowych napisów, które pojawiają się na zdjęciach, bo po prostu były w tle. Na ulicach pełno jest napisów i znaków: szyldy sklepów, zakazy parkowania w godzinach od do, za wyjątkiem tego i tamtego, wystawione na chodnik menu kawiarni, napisy na koszulkach przechodniów, o reklamach już nawet nie wspominam. Kadrując ciekawą a ulotną scenkę, nie zawsze zwracamy uwagę na to co w tle. Często też, jeśli scenka nie jest w rzeczywistości wyczekana, nie ma czasu żeby zmienić punkt widzenia, bo po sekundzie już będzie po wszystkim. I co wtedy? Ano, wtedy mamy fotografię zawierającą dwa tematy: scenkę i literki. Jeśli jedno z drugim jakoś współgra, to super. Jeśli nie – no, to mamy problem.

Zgiełk domu handlowego, Praga

My, ludzie piśmienni (czyli w zasadzie wszyscy we współczesnej Europie) mamy tę właściwość, że jak widzimy literki, to je czytamy. Odruchowo, bez zastanowienia czy trzeba. Pisywaliśmy już o tym, że w kadrach zauważa się przede wszystkim to co najbardziej kontrastowe, najbardziej jaskrawe oraz postaci ludzkie. Do tej wyliczanki trzeba jeszcze dodać litery. Jeśli są w kadrze, to z pewnością zostaną zauważone. Nawet jeśli fotograf w ogóle o nich nie myślał i nie zamierzał uczynić ich częścią swojego dzieła, to oglądający ich nie przeoczą. Napisy musiałyby być naprawdę malutkie, schowane gdzieś w cieniu i zupełnie się nieodcinające od tła, żeby nie przyciągać uwagi.

To problem, jeśli liter nie chcieliśmy, a one po prostu złośliwie wpakowały nam się w kadr i brużdżą. Wtedy pozostaje klonowanie. Ale z drugiej strony, możemy tę właściwość napisów twórczo wykorzystać, jeśli tylko uświadomimy sobie ich moc. Napis na zdjęciu – będący częścią fotografii, a nie dopisany – jest jednocześnie tematem i komentarzem. Napisy, jak dobrze dobrany tytuł, mogą nakierować oglądającego na właściwe tory myślenia, zwrócić na coś uwagę. Mogą też być samodzielnym tematem. Z pewnością jednak nie pozostaną niezauważone, więc zauważajmy je w plenerze!

Wstęp wolny. Arezzo, Toskania

Mamy nadzieję, że odbieracie nasze powiadomienia, bo szykujemy coś specjalnego już na ten czwartek!