Petra

Z wizytą u Sykstusa

Petra

Petra to miejsce, gdzie rzymskie budowle spływają po nabatejskich jaskiniach. Dosłownie. Nabatejczycy wykuwali w skałach mieszkania, grobowce i świątynie. Potem władzę nad regionem objęli Rzymianie, którzy, jak to oni, dobudowali do tego łukowe portale, kolumny i inne klasyczne elementy architektoniczne. Sykstus, u którego byliśmy z wizytą, to rzymski namiestnik Arabii, pochowany w Petrze na początku drugiego wieku naszej ery. Jego grobowiec jest o tyle szczególny, że… prawie nikt tam nie dociera, bo to ostatni w szeregu tzw. grobowców królewskich, trochę oddalony od pozostałych. Gdy tam doszliśmy, nie zastaliśmy nikogo!

Petra

Kiedyś obłożony rzeźbionym piaskowcem, z biegiem wieków grobowiec zyskał na fotogeniczności, bo piaskowiec uległ erozji i częściowo spłukał się ze ścian, odsłaniając wewnętrzny kamień. A jak to w Petrze, ten kamień jest pasiasty, kolorowy i fantazyjny. Że też Rzymianie go nie doceniali! Kolorowych ścian z resztkami rozpłyniętych kolumn czy portyków jest tu zresztą więcej. Wiele portali wygląda, jakby roztopiły się na słońcu i zastygły z powrotem w uproszczonym kształcie. Tak naprawdę było jednak inaczej: one się rozpuściły w deszczu.

Na górze dorożka wożąca turystów do Skarbca, na dole klasyczny widok tego ostatniego z wielbłądem, a pośrodku rozpływający się portal grobowca Sykstusa.

Petra