Maskonur i rybki, Wyspy Owcze, fotowyprawa

Wyspy Owcze: maskonury, wszędzie widzę maskonury!

Mimo znikających w tajemniczy sposób biletów na prom, dostaliśmy się jednak na wyspę Mykines. Była to wstrząsająca historia, w której występują kobiety w pędzących motorówkach, dramatyczny, acz dzięki zespołowemu wysiłkowi skuteczny atak na skalną ścianę w porcie, a nawet powiązania z kręgami rządowymi Farejów. Szczegóły tej historii poznacie, jak Hollywood kupi prawa do jej sfilmowania.

Sama wyspa Mykines okazała się opanowana przez maskonury. Mimo szczerych wysiłków trudno było zrobić zdjęcie w taki sposób, aby nie było na nim żadnego z tych ptaków, przypominających skrzyżowanie pingwina z papugą. Ot, zobaczcie portret naszej przewodniczki Agaty na tle farejskiego pejzażu. Kto postanowił zostać bohaterem drugiego planu?

Agata na Farejach, Wyspy Owcze

Pół biedy, gdy maskonury ograniczały się do pozostania na drugim planie. Niektóre mają takie parcie na szkło, że zrobią wszystko, aby znaleźć się w centrum uwagi. Oto próba sfotografowania latarni morskiej została udaremniona przez brawurowy lot koszący maskonura, który w ostatniej chwili zdołał przechwycić pomiar ostrości.

Maskonury i latarnia morska na Mykines, Wyspy Owcze

Chciałem Wam zaprezentować pewną ścianę skalną o oryginalnej i ciekawej fakturze. Niestety, za każdym razem, gdy próbowałem zrobić takie zdjęcie, w kadr pakował mi się intruz. Poznajecie go?

Maskonur w locie, Wyspy Owcze

Maskonury próbowały bez zaproszenia władować się w kadr, na którym miał być inny maskonur. A możecie sobie wyobrazić, do jak niebezpiecznych sytuacji mogło wówczas dojść! Jeden, niespodziewający się niczego maskonur siedzi, drugi próbuje awaryjnie wylądować przed nim, tuż przed nimi ja – katastrofa była blisko!

Maskonur siedzący, maskonur w locie, Wyspy Owcze

Na szczęście były też przyzwoicie zachowujące się maskonury, które odpowiedzialnie zajmowały się zaopatrzeniem, karmieniem młodych i pilnowaniem norek.

Maskonur i rybki, Wyspy Owcze, fotowyprawa

Jak możecie się domyślić, karty pamięci uczestników fotowyprawy pełne są maskonurów. Mamy jednak nadzieję, że otrząsną się oni z tego i będą jeszcze kiedyś robić jakieś normalne zdjęcia.