Fotowyprawa na Wyspy Kanaryjskie była naszym ostatnim wyjazdem w 2023 roku. Było to bardzo miłe zakończenie bardzo udanego roku… nie obyło się jednak bez niespodzianek.
Kalima – piaszczysta mgła
To był już nasz trzeci grudzień na Wyspach Kanaryjskich, a czwarty wyjazd zimowy i po raz pierwszy trafiła nam się kalima. Kalima to unoszący się w powietrzu drobniutki piasek, przywiany znad Sahary. Przeważnie występuje latem, zimą trafia się bardzo rzadko. Nam się trafił.
Jak wygląda kalima? No właśnie tak, jak powyżej – do pewnej wysokości w powietrzu jest gęsta zawiesina, na dalszych dystansach dość mocno ograniczająca widoczność. Przy czym odległość, na których kalima zupełnie kryje świat, to nawet nie setki metrów, a już kilometry.
Nam się trafiła kalima podobno dość mocna. Nie rekordowa, bo wówczas faktycznie widoczność spada do kilkudziesięciu metrów, ale całkiem intensywna. Uspokajam, że nie odczuwa się tego przy oddychaniu, nie wpływa na sprawność sprzętu fotograficznego i w ogóle nie przeszkadza. Po powrocie do Wrocławia mieliśmy wrażenie zdecydowanego obniżenia jakości powietrza.
Kalima natomiast, owszem, wpływa na fotografie. Przede wszystkim intensyfikuje perspektywę powietrzną. Blednięcie i spadek kontrastu rzeczy oddalonych następuje na bliższych dystansach niż normalnie, więc efekt przestrzenności uzyskuje się łatwiej.
Kalima ułatwia też odcięcie dalszych planów, a zmniejszenie szczegółowości pozwala tworzyć prostsze, bardziej graficzne kompozycje. Tango pod piramidą faktycznie miało miejsce na plaży na Fuerteventurze.
Wschody i zachody słońca
Kalima wpływa też na wschody i zachody słońca, choć ten wpływ nie jest jednoznaczny. Mieliśmy i takie wschody słońca, jak ten na wydmach przy Maspalomas na Gran Canarii. Słońce pokazywało się dopiero solidnie nad horyzontem, a przez pył w powietrzu wschód następował z faktycznym opóźnieniem około kwadransa.
Z drugiej jednak strony trafiła nam się rekordowa liczba naprawdę spektakularnych zachodów słońca. Owszem, samo słońce schodziło pod horyzont bez szczególnych efektów, ale co się działo kilka minut później!
Na niektórych plenerach można było mieć na zdjęciu jednocześnie wyraźnie widoczną kalimę i pięknie podświetlone chmury.
Na Fuerteventurze sytuacja się wyjaśniła – mają tam wiatraki, które produkują takie kolorowe chmurki i puszczają je na pozostałe Wyspy Kanaryjskie. 😉
Grudniowe fale
Głównym powodem, dla którego fotowyprawę na Wyspy Kanaryjskie robimy w grudniu, są spektakularne fale. Tam, gdzie w miesiącach letnich jest gładko i nic się nie dzieje, zimą można poczuć się jak podczas sztormu.
Tak naprawdę fale nie są szczególnie wysokie, ale rozbijając się o skały potrafią „wyskoczyć” na dobre kilka metrów. Co daje spore możliwości fotograficzne, ale też wiąże się z pewnym ryzykiem…
No dobrze, spieszę uspokoić: nasza uczestniczka wcale nie została oblana tą falą, to tylko spłaszczenie perspektywy wywołane długą ogniskową. Ale wygląda efktownie, prawda? No właśnie 🙂
Właściwie tylko przy „wodnym wulkanie” na Gran Canarii fale zawiodły. Czasem woda wylewała się przez „koronę krateru”, ale generalnie było mniej efektownie niż w poprzednich latach. Tym razem zamiast więc kipiącego żywiołu – błękitne oczko.
Wyspy Kanaryjskie z drona
Tym razem latania było całkiem sporo, kalima nie przeszkadzała, a solidny wiatr był – jak zwykle – dopiero na Furteventurze. A i tam nie wszędzie wiało; powyżej właśnie jedna z tamtejszych plaż. Do tego skalnego występu było 3 kilometry, DJI Mini 3 bez problemu doleciał, wrócił i zrobił jeszcze kilka krótszych przelotów, dobijając do 8 kilometrów łącznie, zanim akumulator zmusił go do lądowania.
Była też okazja do zobaczenia znanych miejsc z innej perspektywy. Powyżej Auditorio di Tenerife, zdecydowanie najciekawszy kawałek architektury na Wyspach Kanaryjskich, z ziemi.
A z góry ten budynek jeszcze bardziej przypomina kraba lub skorpiona. Skojarzenia z całą pewnością nie są przypadkowe, można się tylko zastanawiać dlaczego projektanci takie widoki zarezerwowali dla ptaków.
Więcej fotografii z Wysp Kanaryjskich w naszej galerii, a na fotograficzne sesje na Teneryfie, Gran Canarii i Fuerteventurze zapraszamy w grudniu 2024 – fotowyprawa gotowa!