Dzisiaj trochę fotograficznie, a trochę nie. Wyskoczyła mi taka piękna reklama, że aż muszę się podzielić tą radością. Cytuję; gramatyka, pisownia i w ogóle wszystko oryginalne:
Strzelaj gdziekolwiek w dowolnym świetle bez rezerwacji. (tu przez chwilę myślałam, że chodzi o jakiś klub paintballa)
Wyeliminuj hałas i odzyskuj chrupiący szczegół na swoich obrazach dzięki pierwszym narzędziom do redukcji hałasu napędzanego prądu. (Hmm, jakieś maszyny wielkoprzemysłowe? Ale skąd taka reklama w moim fejsie?)
Możesz być zaskoczony wynikami, które otrzymujesz. (No, to na pewno. Szczególnie tą reklamą, którą otrzymałam.)
Dopiero gdy zobaczyłam nagłówek sponsora tej reklamy, dotarło do mnie. Był to Topaz Labs, a chodzi oczywiście o ich narzędzie do odszumiania zdjęć: Topaz Denoise. Choć z tekstu trudno to wywnioskować…
Pamiętajcie, z fotografią jest trochę jak z tekstem: trzeba się nauczyć tak wyrażać, żeby odbiorca miał szansę zrozumieć o co autorowi chodziło.
A my właśnie jedziemy strzelać gdziekolwiek na Islandii, w dowolnym świetle jakie się napatoczy, a że bierzemy statywy, to nie potrzebujemy redukcji hałasu napędzanego prądu. Aczkolwiek rezerwację mamy, a nawet kilka, bo w trakcie wyjazdu zmieniamy hotele 🙂
To nasz pierwszy zagraniczny wyjazd pocovidowy! Zaczynamy mocnym akcentem w postaci testu covidowego na lotnisku, a potem już będzie coraz łatwiej. Będziemy się starali zdawać relację na bieżąco, jak tylko znajdziemy jakąś wolną chwilę pomiędzy zachodem a wschodem, pozytywnie skorelowaną z obecnością internetu. Zaglądajcie do nas!