Na razie wrzuciłem relację z zakończonych warsztatów w Pradze, ale niedługo będę prezentował letnio-jesienną kolekcję warsztatów 🙂 Będzie tego trochę, a to same pyszności. Dla każdego coś miłego: dla militarystów i pacyfistów, miłośników swojskości i fanatyków dzikości. Okazji fotograficznych co niemiara, nawet największa karta pamięci tego nie wytrzyma bez zapchania.
No dobra, starczy tego budowania napięcia. Mam nadzieję, że przekaz, aby tu zaglądnąć za parę dni, mi się udał. Stej in tacz, jak mawiają Indianie.
Zdjęcie powyżej to jeszcze warsztaty przeszłe, czyli Praga 2012.