Hiszpania ma Alhambrę, Portugalia zaś – styl manueliński i klasztor Hieronimitów w Belem. Niby to gotyk, ale gotyk płomienisty – zupełnie inny niż znany nam surowy i mroczny gotyk środkowoeuropejski. Tu także podstawą są kolumny i łuki, ale gęsto zdobiono je motywami roślinnymi i orientalnymi. Jest więc co fotografować i z czego wycinać kadry.
Zestawianie motywów wymaga nie tylko ich dostrzeżenia i wymyślenia, jak je ułożyć, ale też przeważnie serii drobnych kroków w różne strony, skłonów, przysiadów i przechyleń głowy. Wygląda to trochę jak taniec św. Wita, a trochę jak rytuały jakiegoś pierwotnego ludu – a to tylko fotograf próbuje ustawić sobie kadr tak, aby ten łuczek przesunął się nad tamtą kolumienkę i jednocześnie odsunął się od owej wieżyczki. Ponieważ w gotyku płomienistym takich drobnych, a urokliwych detali jest mnóstwo, więc jest wokół czego tańcować.
Płomienisty czy nie, ale gotyk to gotyk, więc maszkarony też mieszkają u Hieronimitów.