Godafoss, Islandia

Filtry szare – co kupić

Dni są coraz krótsze, światła mniej i ekspozycje robią się dłuższe same z siebie, ale wyraźnie nie dość długie, bo ostatnie dni to tydzień pytań o filtry szare. No właśnie, wiadomo, że potrzebne, ale które filtry szare kupić?  No to zapraszam do krótkiego poradnika dla potrzebujących długich ekspozycji!

Filtry szare co kupić, Godafoss, Islandia

Filtry szare – wydłużanie naświetlania, a nie wyrównywanie jasności

Wszystko, co poniżej, dotyczy pełnych filtrów szarych, służących do wydłużania czasu naświetlania. Nie dotyczy natomiast filtrów połówkowych szarych, służących do wyrównywania jasności między jasną i ciemną częścią kadru – to jest osobna historia.

Faderów nie kupujemy!

Nie kupujemy filtrów regulowanych szarych (tzw. faderów) z powodów o których pisałem tutaj. Nie kupujemy również filtrów szarych prostokątnych (system Cokina czy Lee), bo więcej z nimi problemów niż pożytku – ciężko o dobre, naprawdę neutralne filtry o dużej gęstości, ich trwałość jest mniejsza, a podatność na uszkodzenia większa, a dodatkowo miewają takie dolegliwości, jak „przeciekanie” światła bokami.

Kupujemy filtry szare okrągłe, nakręcane na obiektyw. Producent: Hoya, model: ProND. Dlaczego te? Bo są najbardziej neutralne (czyli naprawdę szare, a nie lekko zielone czy trochę czerwone), dostępne w wersjach o różnych gęstościach i różnych średnicach (od 49 do 82 mm). Są też w miarę tanie – ND 1000 o średnicy 77 mm kosztuje poniżej 250 zł. Pisałem o tym filtrze tutaj.

Jak dobrać rozmiar filtra szarego

Rozmiar filtra: dobieramy do posiadanego obiektywu o największej średnicy. Jeśli chcemy użyć tego samego filtra na obiektywach o mniejszym rozmiarze przedniej soczewki, to dokupujemy redukcje filtrowe. Redukcje filtrowe to metalowe pierścienie z gwintami z obu stron: z jednej większym, z drugiej mniejszym, np. takie. Za ich pomocą można nakręcić na obiektyw o średnicy np. 67 mm filtr o średnicy 77 mm. Redukcje istnieją we wszelkich możliwych kombinacjach średnic, a co więcej, można je łączyć ze sobą – np. na redukcję 58-62 mm nakręcając redukcję 62-67 mm i w ten sposób uzyskując przejście z 58 mm na obiektywie na filtr o średnicy 67. Uwaga! Trzeba zwracać uwagę, aby redukcja była we właściwą stronę, czyli z mniejszego obiektywu na większy filtr. Istnieją też redukcje w drugą stronę, czyli z mniejszego filtra na większy obiektyw, ale ich zastosowanie jest mocno ograniczone i zdecydowanie nie zalecam stosowania filtrów mniejszych niż średnica obiektywu.

Gęstość filtra szarego: trzy optymalne filtry

Gęstość filtra: jeśli chcemy kupić tylko jeden filtr, wybieramy ND 1000. Jeśli możemy sobie pozwolić na dwa, to dokładamy do tego ND 64. Zestaw trzech filtrów, czyli jeszcze z dodatkowym ND 8 da swobodę wyboru dowolnie długiego czasu naświetlania w każdych warunkach, zarówno w środku dnia, jak i przed świtem czy po zachodzie słońca.

Dlaczego nie po prostu ND 1000 i już? Bo właśnie przy słabym świetle (w okolicy początku i końca dnia) tak gęsty filtr szary będzie wymagał czasów naświetlania rzędu kilkunastu lub kilkudziesięciu minut, co rzadko jest potrzebne.

Filtry szare – już wiadomo co kupić

No to mam nadzieję, że pomogłem znaleźć odpowiedź na pytanie które filtry szare kupić. U góry wodospad Godafoss z zeszłorocznej fotowyprawy na Islandię, w użycia była Hoya Pro ND 1000.

PS. Jak macie dość filtrów szarych, to zerknijcie na relację z naszych tegorocznych praskich warsztatów autorstwa Justyny i Przemka!

  1. Oto dwa argumenty za kupieniem redukcji z większej średnicy gwintu obiektywu na mniejszą średnicę filtra:
    1. Wcześniej przez wiele lat największą moją średnicą gwintu obiektywów było 72 mm i takie filtry kupowałem. Teraz mam obiektywy 77 mm.
    2. Zakładając większy filtr od średnicy obiektywu pozbywamy się możliwości użycia osłony przeciwsłonecznej, a kiedy zakładamy mniejszy filtr na większy obiektyw, to osłona wciąż pasuje. Oczywiście można kupić większą osłonę wkręcaną w gwint filtra i taką kupiłem, ale jakoś nie przypadła mi ona do gustu.

    1. Zapomniałeś o trzecim argumencie: mniejsze filtry są tańsze, więc filtr 49 mm na wszystkie obiektywy będzie sporą oszczędnością. 🙂
      Przy czym to wszystko ma jedną wadę: solidne winietowanie. Owszem, na pełnoklaktowym obiektywie używanym z niepełnoklatkowym aparatem można zejść o 1-2 rozmiary filtra, ale to wyklucza stosowanie takich mniejszych filtrów z obiektywami szerokokątnymi – bo szerokokątny obiektyw dla APS-C to musi być obiektyw APS-C, czyli filtr zasłoni znaczną część kadru. A nawet jakby ktoś wpadł na pomysł, żeby używać pełnoklatkowych obiektywów typu Nikkor 14-24 czy Canon 11-24 z aparatami APS-C, to ten pomysł z pomniejszaniem filtrów też nie zadziała, bo te obiektywy w ogóle nie mają gwintu na filtr…

  2. Do czego się taki filtr może przydać oprócz wodospadów, kiedyś była mowa o likwidacji (wizualnej) przeszkadzających turystów, o rozmywaniu nieba, czy jest coś jeszcze …. ?

    1. Do portretów w pełnym słońcu z małą głębią ostrości (przy małej przysłonie). Właściwie to nie ma innego sposobu na takie zdjęcia.

      1. To też. I z podobnych zastosowań – wydłużanie czasu naświetlania w silnym słońcu, żeby zmieścić się w czasie synchronizacji lampy błyskowej. Oba te zastosowania to właśnie na filtry ND8 lub ewentualnie ND64, bo tutaj ND1000 będzie zdecydowanie zbyt silny.
        Poza tym wydłużanie czasu dla ruchu powolnego – jak ruch chmur, znikanie łażących ludzi. I przy interwałach – choć to po prostu inne zastosowanie tego, o czym w poprzednim zdaniu.

  3. A panning dostojnie przemieszczającej się białogłowy na jej welocypedzie, a fotografia zaćmień to już nie? 😀

    1. Być może. 🙂 Jeśli faktycznie odchylenie od neutralności to 100 Kelvinów, to rzeczywiście tyle, co nic. Na tych przykładach zdjęcie z filtrem mimo wydłużenia czasu naświetlania o 6 EV jest ciemniejsze – czyli to więcej niż 6 EV. To nie jest problem, ale rodzi pytanie o powtarzalność filtrów. Przy różnych mało znanych firmach to bywa poważnym problemem: jeden egzemplarz bardziej zielony, a to samo z innego pudełka – różowe albo fioletowe.
      Liczba powłok przeciwodblaskowych – ok, tylko jakiej jakości są te powłoki? Jak się czyszczą i na ile skutecznie tłumią odblaski?
      Mają też wersję o gęstości 10 EV:
      http://www.vffoto.com/filtr-vffoto-mc-nd1000x-77-mm
      tutaj już deklarują odchylenie 500 K, ale… zdjęcia przykładowe tutaj dali z balansem bieli na auto, czyli nic nie można wnioskować z tych przykładów. Trochę podejrzane, że przy tym ND64 wiedzieli, że balans bieli powinien być ustawiony ręcznie na obu zdjęciach tak samo, a przy ND1000 zrobili na Auto WB…
      Jak kupisz, to się dowiesz, czy to coś warte. 🙂

      1. Policzyłam czasy na tych ich przykładowych zdjęciach i o ile ten 64 daje trochę więcej niż 6 EV, to ten 1000 daje raptem 8 EV różnicy, a nie 10. To wskazuje na pewne problemy z wykonaniem filtra takiego, jaki zamierzali.

  4. Już się cieszyłem, że zostaną królikiem doświadczalnym, ale mają tylko 77 mm, a ja mam z tą średnicą tylko Sigmę 10-20, reszta obiektywów ma 62 mm. Czy mam też pójść na całość i przetestować redukcję 77-> 62 mm?

    1. Wiesz, jeśli z informacji producenta wynika, że filtr 10 EV jest tak naprawdę filtrem 8 EV o bliżej nieznanym kolorze, to ja bym sobie darował…
      Przejściówka na mniejsze obiektywy jest ok. Owszem, nie można użyć osłony przeciwsłonecznej. Natomiast ponieważ i tak robi się zdjęcia ze statywu, to przejściówka niespecjalnie wydłuża i komplikuje fotografowanie – i tak szybko nigdy nie jest. 🙂

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *