60D – dla fotografa i filmowca


 

Testów i opinii o fotografowaniu Canonem 60D opublikowano mnóstwo. O filmowaniu nim też można sporo znaleźć. Ja chcę napisać o czymś innym – o funkcjonalności aparatu z punktu widzenia kogoś, kto na zmianę chce fotografować i filmować. W skrócie – sytuacja jest dobra, ale nie tragiczna.

Najszybsze przejście z fotografowania na filmowanie u Canona nadal oferują stare konstrukcje – 5D II i 7D. W 60D jest podobnie jak w 550D czy 600D – na kółku mamy osobny tryb filmowy. Tylko dlaczego ten tryb jest umieszczony dokładnie po drugiej stronie kółka niż tryb C, manualny i priorytet przysłony? Przejście od fotografowania do filmowania to dla mnie obrót kółka o prawie 300 stopni. Umieszczenie filmowania między trybami PASM dla zaawansowanych a programami tematycznymi byłoby wygodne i dla „zielonych” i dla bardziej zaawansowanych.

Ekspozycja przy filmowaniu to albo automat, albo tryb manualny. Tryb manualny filmu „trzyma” ustawienia niezależnie od zmian w trybie manualnym fotografowania. To jest ok. Brakuje natomiast czegoś w rodzaju blokady ekspozycji przy przechodzeniu od pstrykania do kręcenia, żeby ekspozycja filmowa przejęła (w granicach możliwości oczywiście) aktualne ustawienia dla fotografowania.

Tryb filmowy ma osobne menu. To jest super, szkoda, że zrealizowane nie do końca konsekwentnie. Balans bieli, priorytet jasnych partii obrazu, skok czułości ISO ustawia się niezależnie dla filmu i trybów fotograficznych, ale już np. wybór metody ustawiania ostrości jest wspólny. W trybie filmowym mogę sobie ustawić detekcję fazy i będę miał ją też przy robieniu zdjęć, a jak wówczas przejdę na bardziej praktyczną dla sytuacji, gdy fotografuję z LV, detekcję kontrastu – to automatycznie staje się ona obowiązująca przy filmowaniu.

Za pomocą 60D fajnie się robi zdjęcia i dość wygodnie filmuje, ale przejście od jednego do drugiego to ćwiczenie gimnastyczne dla pianistów.

Powyżej obiecana fotograficzno-filmowa impresja z fotowyprawy do Maroka. Można oglądać w okienku albo, po przełączeniu na pełny ekran (tą ikonką na prawo od znaku HD na pasku nawigacyjnym), cieszyć się wersją Full HD. Smacznego!

  1. A kto powiedział , ze ma byc prosto. Jak by to było proset jak drut to już nikt by kamer nie kupował. Canon wie co robi.

    1. Przy pierwszej okazji przekażę pracownikom Canona, że użytkownicy 5D II narzekają, że filmowanie za łatwo dostępne, więc w 5D III dobrze by było zagrzebać je głęboko w menu ;P

      1. Oj tam oj tam Piotrze , jak wiesz jak jestem wielce zachwycona możliwością filmowania lustrzanką. Najbardziej mnie wkurza to , że kiedy nagrywam filmik i zobacze coś fajnego do uwiecznienia na fotce to nigdy nie mam identycznych parametrów , z reguły na filmie np wysokie ISO jest prawie niezauważalne , a na zdjeciach ziarno. No i brak podglądu przez wizjer jest dla mnie największą porażką. Ale kupiłam sobie View Finder’a i jest lepiej.

        1. Jak sobie zdjęcia zmniejszysz do tych 2 megapikseli Full HD i jeszcze będziesz ich oglądała kilkadziesiąt na sekundę, to ziarno stanie się zupełnie niezauważalne 🙂

      2. No tak , tak Piotrze ja to wiem , że inna wielkość w filmie inna RAWu pełnego. Ale mogłoby sie to automatycznie przestawiać w momencie przyciśnięcia spustu migawki do połowy na ostatni wybrany tryb na kółku ( w moim przypadku najczęściej M) i problem by znikł. 🙂

  2. Magic Lantern zgrabnie rozwiązuje ten i inne problemy. Ja ustawiłem sobie włączanie trybu filmowego zamiast A-DEP. Zaraz nad trybem M, jest to bardzo wygodna opcja 🙂

  3. Cześć Piotrze !
    Korzystając z okazji, czyli po obejrzeniu Waszej prezentacji 🙂 chciałem Was (Ewę i Ciebie) zapytać czym to można zrobić by uzyskać FHD na TV. Kombinowałem ostatnio z prezentacjami lub jak kto woli pokazem slajdów i mam problem z uzyskaniem FHD na TV (np. plazam FHD), jak na razie nie trafiłem na narzędzie, którym to można by bez większego problemu zrobić. Jak do tej pory męczyłem Magic Foto Story (nawet bardzo fajny tylko co z tym FHD) i Ashampoo slidershow według mnie gorszy choć ma FHD, ale jedynie na blu rey.
    Może zawracam głowę bo już coś na ten temat było np DFV, forum itp. jeżeli tak to proszę o wskazówkę. A jak nie było to może mały artykuł :))

    1. Witam ponownie !
      Właśnie przeczytałem artykuł Ewy w DFV „Obrazek do obrazka” i zdaje się, że tu jest odpowiedź na moje pytanie 🙂
      No cóż listonosz dopiero dziś przyniósł prenumeratę 🙂
      Pozdrawiam !

  4. Co to znaczy FHD? Czy chodzi o Full HD? Jeśli posiadasz odtwarzacz blu ray to można płytę DVD wypalić jako AVCHD. Jakość full HD ale nie trzeba płacić kosmicznej ceny za płytę Blu-ray. Oczywiscie odpowiednio więcej miejsca zajmuje na płycie. Sprawdziłam jakość rewelacyjna.

    1. Tak, używając skrótu FHD miałem na myśli Full HD.
      Nie mam niestety odtwarzacza blu ray, a generalnie to chodziło mi o program w którym można przygotować ciekawą prezentację zdjęć „wypalić” ją na płycie DVD w formacie, który odczyta każdy odtwarzacz DVD i jeszcze tak by jakość na TV była Full HD. Tak wiem 🙂 co za dużo to niezdrowo 🙂

      1. Hm, czarno to widzę, bo oczekujesz, że standardowy odtwarzacz DVD, który przystosowany jest do pracy w rozdzielczości PAL lub NTSC nagle „wypluje” sygnał w rozdzielczości znacznie wyższej. To nawet nie jest kwestia, czy on ten materiał Full HD przetworzy (choć to oczywiście też), ale – jak on wyśle na telewizor 1920×1080, skoro producent przystosował go do maksymalnie do panoramicznego PAL 1048×576?

      2. Zgadzam się z Piotrem , nie ma opcji. Tylko odtwarzacz blu-ray cię ratuje. Obecnie za 4 stówki juz można kupić i będziesz miał problem z głowy.

      3. Niestety (a może na szczęście 🙂 ) już to zrozumiałem. I wygląda na to, że sprawę może załatwić jedynie blu ray lub podłączenie kompa do TV. Pierwszy wariant jeszcze nie jest zbyt popularne ( i tani), a drugi gabarytowo kłopotliwy choć jak ma się notebooka z HDMI to już nie problem 🙂
        Ale dziękuję !

  5. Filmik więcej niż bardzo przyjemny 🙂
    Ech ta egzotyka… oglądając go odnosi się wrażenie, że tam nie można zrobić złego zdjęcia Tylko pozazdrościć autorom dobrego oka i talentu 🙂

  6. A ja jeszcze chciałbym się odnieść do takiego Waszego stwierdzenia, dotyczącego trybu video:

    ” Brakuje natomiast czegoś w rodzaju blokady ekspozycji przy przechodzeniu od pstrykania do kręcenia, żeby ekspozycja filmowa przejęła (w granicach możliwości oczywiście) aktualne ustawienia dla fotografowania”

    Jest to z lekka bezsensowne życzenie, ponieważ w trybie filmowym zastosowanie czasu na przykład 1/1000s doprowadzi do efektu stroboskopowego, co znakomicie zrujnuje większość nagrań (o ile efekt „strobo” nie jest zamierzony).
    Przejęcie z trybu foto czasu dłuższego niż 1/25s również nie doprowadziłoby do niczego dobrego.

    1/50s to złoty standard i aby go utrzymać, nawet w warunkach dużego nasłonecznienia nie skraca się czasu naświetlania, ani nie przymyka się maksymalnie przysłony, a stosuje się filtry ND. O ile chce się osiągnąć filmową głębie ostrości oraz filmową płynność ruchu.

    1. No, ja się odnoszę do sytuacji, gdy chce się szybko przełączyć między fotografowaniem i filmowaniem. Wtedy te parę sekund na kręcenie, żeby dopasować ekspozycję do aktualnych warunków to może być strata okazji. Aparat powinien to robić inteligentnie – najpierw regulować korzystając z ISO, później z przysłony, na końcu, jeśli nie da się inaczej – czasem. Dłuższych niż 1/25 sekundy i tak chyba nie da się ustawić, a krótsze niż 1/50 w pewnych sytuacjach to będzie zło konieczne, gdy nie ma czasu na szukanie filtrów szary.
      Hm, w gruncie rzeczy chodzi mi o możliwość szybkiego przełączenia w tryb filmowy z automatyką ekspozycji, nawet jeśli mam ustawiony tryb filmowy z ręczną ekspozycją.

      1. Nie jest tak tragicznie z tym przestawianiem parametrów w trybie wideo:) Da się dojść do wprawy, w sumie dość szybko. Przypomnę mówimy o aparatach klasy entry level 🙂 Za niewielkie pieniądze fantastyczne możliwości. Trzeba sobie tylko wyrobić nawyk ustawiania parametrów dla wideo na samym początku, po przybyciu na miejsce akcji. A przy tych parametrach warunkowo można i fotkę pstryknąć. Na filmie wygląda to sympatycznie: rejestruje się dźwięk migawki, wydłużona klatka, jakby się oglądało zdjęcie. Ważne, że na karcie, oprócz filmu zapisywany jest też w pełni funkcjonalny RAW 🙂

        A kiedy przełączy się aparat w tryb M, parametry fotografii mogą być zupełnie inne niż z trybu wideo. To jest nieźle pomyślane.

        Po pewnym czasie człowiek przyzwyczaja się do ograniczeń sprzętu i zawsze kombinuje tak, żeby te niedogodności jakoś zminimalizować 🙂 I przeważnie się udaje 🙂

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *