Minął weekend, zdjęcia góry Kirkjufell się odleżały, zostały obejrzane, a ich barwy porównane. Pora na wyjaśnienie, co właściwie badała nasza ankietka. Kto się jeszcze w niej nie wypowiedział, wciąż może to zrobić, a dopiero później czytać dalej.
Trzy górne zdjęcia wyglądają tak samo (55%) – Wynik najbardziej prawidłowy. Oznacza, że komputer prawidłowo (jednakowo) wyświetla zdjęcia z profilem sRGB i z Adobe RGB, a jeśli obrazek nie ma oznaczenia profilu, traktuje go jak sRGB. To dobrze, bo większość zdjęć w sieci to właśnie sRGB, nawet jeśli nie ma takiego oznaczenia.
Tylko dwa pierwsze od góry wyglądają tak samo (28%) – Przeglądarka nie ma pojęcia o istnieniu przestrzeni Adobe RGB, natomiast sRGB z tagiem profilu czy bez niego traktuje tak samo. Rezultat: ze zdjęciami w sRGB problemu nie będzie, z tymi w Adobe RGB solidne przekłamanie będzie zawsze.
Ani drugie, ani trzecie ani czwarte nie wyglądają tak jak pierwsze (14%) – Brak zarządzania kolorem w przeglądarce i brak informacji, jak traktować zdjęcia bez oznaczenia profilu, co oznacza kłopot z kolorami wielu zdjęć oglądanych w internecie. Jednym słowem: nie wierz swoim oczom, bo nigdy nie wiesz na jakie kolory patrzysz.
Pierwsze i trzecie wyglądają tak samo (3%) – Zdjęcia w sRGB i w Adobe RGB są wyświetlane poprawnie, pod warunkiem, że zawierają oznaczenie profilu. Bez niego przeglądarka się gubi, co oznacza przekłamania w przypadku zdjęć nieoznaczonych lub mechanizmów sieciowych nieobsługujących oznaczenia profilu.
Udzielone do tej pory odpowiedzi oznaczają, że jeśli tylko zdjęcie będzie miało oznaczenie profilu, to mamy szansę, że trochę ponad połowa (58%) oglądających zobaczy je w miarę poprawnie (abstrahując od profilu monitora, bo tego nie jestem w stanie ustalić ankietką). Z drugiej strony – prawie połowa (42%) zobaczy wyprane kolory na zdjęciu utrzymanym w przestrzeni Adobe RGB, niezależnie od tego, czy będzie ono otagowane, czy nie.
Wniosek: Największe szanse na pokazanie ludziom naszych zdjęć w kolorach takich, jak chcemy, mamy w przypadku zachowania ich w przestrzeni sRGB (83%), a jeszcze lepiej, jeśli znajdzie się w nich również informacja o tejże przestrzeni. Trzeba na to zwrócić uwagę w przypadku stosowania photoshopowego mechanizmu zapisu dla sieci. Pamiętaj: to, że Ty widzisz swoje zdjęcia dobrze na stronie, to jeszcze nie znaczy, że inni zobaczą je tak samo!
A w wydawnictwie Galaktyka jest promocja na kilka książek fotograficznych: trzy o ślubach, jedna o fotografii reklamowej oraz po jednej o świetle mieszanym i świetle zastanym. Wszystkie te pozycje do 17 sierpnia kosztują po 10 zł za sztukę. Klinięcie na baner powyżej przenosi do sklepu Galaktyki. Miłej lektury!