Ostatnio, niezupełnie z własnej woli, przerobiliśmy wiosenną Toskanię na jesienną. Dla tych, którzy jednak tęsknią za wiosną, mam dzisiaj pomysł na przerobienie jesieni w wiosnę. Potrzebne jest zdjęcie z prześwitującym przez liście niebem i Photoshop, albo coś innego obsługującego warstwy i kanały. No, to do dzieła!
Wiosna jesienią, czyli mieszamy kanały
Najpierw z rudopomarańczowego musimy zrobić zielony. W tym celu z palety Dopasowań bierzemy Mieszanie Kanałów. Ustawiamy tak jak widać na ilustracji: kanał wyjściowy (na górze ilustracji) czerwony komponujemy z czerwonego i niebieskiego, zielony również z czerwonego i zielonego, a niebieski trochę wzmacniamy. Liście są teraz intensywnie zielone, a niebo – delikatnie niebieskie.
Skąd pada blask?
Oczywiście, wiosna to słońce! Potrzebujemy punktu, z którego będzie padał słoneczny blask. To oczywiście najjaśniejsze miejsce pomiędzy liśćmi. Ale… przydałoby się, żeby było jeszcze jaśniejsze. Za to te ciemniejsze mogą stać się jeszcze trochę ciemniejsze. Obie te kwestie załatwimy jedną krzywą tonalną, którą wyjmiemy oczywiście również z palety Dopasowań (pierwszy rząd ikon, na środku). Podciągamy nieco w górę górną część krzywej, a dolną odrobinę obniżamy.
Niech się stanie światło!
A teraz najlepsze: powstaną słoneczne promienie. Aktywna powinna być najwyższa warstwa (ta z krzywą). Wciskamy na klawiaturze [Ctrl]+[Shift]+[Alt]+[E]. Na górze stosu pojawia się nowa warstwa, z zielonymi liśćmi. Wizualnie nic się nie zmienia. Pora na odrobinę magii: z menu wybieramy Filtr | Rozmycie | Rozmycie promieniste. Ustawienia stosujemy tak jak na obrazku: Wartość maksymalna, Metoda: Powiększenie. Środek rozmycia ustawiamy myszką „na oko” mniej więcej tam gdzie na zdjęciu jest najjaśniejsza plama nieba. OK. Tryb mieszania tej warstwy ustawiamy na Jaśniej – i to jest największa tajemnica tego efektu.
Można jeszcze trochę dużo pokombinować
W zasadzie efekt jest gotowy, ale można go jeszcze trochę pocyzelować. Ja dorzuciłam do rozmytej warstwy maskę, której przyciemniłam rogi – to sprawia, że promienie są na rogach mniej widoczne. Dodałam też jeszcze jedną warstwę Krzywych, która zazłociła nieco centrum promieni. Na koniec dostałam obrazek taki jak na górze oraz kilka warstw, które widać poniżej. Dobrej zabawy!