Brzmi prawie jak nazwa egzotycznej rośliny, a to tylko nowinka technologiczna. Tylko i aż. Chodzi o edycję zdjęć na tabletach… wcale nie graficznych, tylko takich po prostu przenośnych komputerkach składających się głównie z ekranu. Zainstalowanie na czymś takim Photoshopa, nawet jeśli jest możliwe, nie miałoby za bardzo sensu. Palety zajmą pół ekranu, a trafienie paluchem we właściwą opcję wymagałoby intensywnego treningu i bardzo cienkich (ok… powiedzmy, że zgrabnych) paluchów. Ale Adobe dało zmyślną odpowiedź na te problemy.
Pojawiła się właśnie aplikacja Adobe Photoshop Touch, od razu w wersjach na iPada oraz Androida. To taka okrojona, uproszczona wersja Photoshopa, z dużym naciskiem na automatyzację co bardziej skomplikowanych (czytaj: wymagających precyzji operatora) funkcji. Ma warstwy, krzywe, szparowanie, a więc całkiem profesjonalne narzędzia – a wszystko pochowane pod ikonami, w które łatwo trafić. Program ma interfejs przystosowany do obsługi palcami i do wielkości ekranu typowej dla tabletów. A najbardziej zaskakujące jest to, że kosztuje on… 9,99 dolara.
Nie miałam okazji przetestować Photoshop Touch osobiście – nie mam na czym. Ale pomysł, że dla nowego rodzaju hardware’u potrzebna jest całkowicie nowa odmiana software’u – i to, że pomysł ten został zrealizowany – cieszy. Jeszcze bardziej cieszy mnie, jako konsumenta, zaproponowany przez Adobe zupełnie nowy rodzaj cen na aplikacje graficzne.