Nodal Ninja 4 – głowica do panoram kulistych

Są narzędzia, które pozwalają robić coś lepiej, a są takie, które pozwalają robić rzeczy wcześniej niemożliwe. Do tej drugiej grupy należy głowica Nodal Ninja 4. Jej podstawowym przeznaczeniem jest wykonywanie panoram kulistych, ale ułatwia też robienie panoram zwykłych i mozaikowych, zwłaszcza przy użyciu obiektywów szerokokątnych i ultraszerokokątnych.

 Nodal Ninja 4 futerał
Nodal Ninja 4 jest dostarczana w eleganckim futerale, gdzie oprócz zestawu znajdują się jeszcze części zamienne.


Jak to działa

Podstawowym zadaniem głowicy do panoram kulistych jest odsunięcie aparatu poza oś statywu, a dokładnie – umieszczenie w tej osi punktu w obiektywie, obrót wokół którego nie powoduje powstania błędu paralaksy. Jak widać, wymaga to dość dziwacznej konstrukcji, odsuwającej aparat w bok, a jednocześnie pozwalającej wyregulować jego wysokość na pionowym ramieniu.

Drugim zadaniem takiej głowicy jest umożliwienie obrotu tak ustawionego aparatu. Obrót następuje niezależnie w pionie i poziomie. Dzięki temu możliwe jest ustawianie aparatu tak, aby kolejne kadry objęły całe otoczenie – włącznie z widokiem pionowo w górę i pionowo w dół.

I generalnie do tego sprowadza się wykonanie zdjęć do panoramy kulistej: kolejno należy wykonać ujęcia, na których zostanie zarejestrowany każdy wycinek sceny (z odpowiednią wspólną zakładką). W zależności od kąta widzenia obiektywu da się to zrobić w kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu ujęciach. Kąt widzenia obiektywu wpływa na liczbę potrzebnych ujęć, a to z kolei decyduje o kącie przesuwu obiektywu między fotografiami. Pozycję obiektywu w pionie zmienia się pokrętłem regulującym pozycję górnego ramienia, natomiast wokół osi pionowej aparat teoretycznie można przesuwać ręcznie, ale znacznie wygodniejszy jest tzw. rotator, czyli mechanizm pozwalający na precyzyjny obrót o wybrany wcześniej kąt.

Nodal Ninja 4 - rotator
Pierścień z zapadkami wymontowany z rotatora – to on decyduje, co jaki kąt obrotu głowica „zaskakuje”.

 

Rotator

Istotne jest, aby rotator pozwalał na ustawienie potrzebnego kąta obrotu – dla rybiego oka będzie to inny kąt niż dla obiektywu standardowego. Może to być regulowana z zewnątrz blokada albo – jak w Nodal Ninja 4 – wewnętrzny pierścień, który można wymienić na inny, jeśli się chce zastosować inny obiektyw.

Oczywiście większy potencjał daje rotator, pozwalający zmienić kąt obrotu niemal w biegu. Przynajmniej teoretycznie. Wówczas zmieniamy sobie obiektyw z rybiego oka na 70-200 i tym samym płynnym ruchem zmieniamy kąt obrotu głowicy. Tyle, że to zaleta teoretyczna, bo nikt tak nie robi. W ogóle panoramy kuliste robi się jednym obiektywem – tym najszerszym, więc rotator ustawia się raz na zawsze. Z pewnością panoram kulistych nie robi się obiektywem 70-200, bo trzeba by się wówczas narobić jak nasza szkapa, a korzyść z tego byłaby ogromna, choć elitarna – powstałaby panorama kulista o tak gigantycznej rozdzielczości, że mógłby ją obejrzeć tylko jej autor na własnym komputerze, bo ze względu na ogromną objętość do internetowych prezentacji to by się nie nadawało. Długimi ogniskowymi można natomiast robić panoramy mozaikowe o wysokiej szczegółowości.

Podstawowy rotator do NN4 ma w zestawie dwa pierścienie: pozwalające ustawić obrót o 45 lub 60 stopni (do panoram kulistych robionych szerokimi obiektywami) oraz o 10 lub 12 stopni (do panoram mozaikowych robionych teleobiektywami). Zmiana pierścienia następuje przez rozkręcenie rotatora, wymianę lub przełożenie pierścienia, a następnie skręcenie rotatora. Trwa to ze trzy minuty.

Jeśli jednak ktoś się upiera, że potrzebuje rotatora bardziej uniwersalnego, to są i takie, gdzie skok się reguluje wkręcając śrubę w odpowiedni otwór, a zakres regulacji jest większy – w ofercie firmy Nodal Ninja są takie rotatory – RD-8 oraz RD-16, które można zamówić zamiast podstawowego rotatora, stanowiącego część pakietu Nodal Ninja 4 Starter.

Nodal Ninja 4 - rozłożona
Głowica gotowa do transportu to trzy części, łatwe do schowania w kieszeniach czy zajmujące w plecaku fotograficznym jedną przegrodę na obiektyw. To w środku to płytka niezbyt szybkiego mocowania.

 

W praktyce – jeden obiektyw

To teoretycznie fajnie mieć możliwość stosowania wielu różnych obiektywów do wykonywania panoram kulistych, ale praktycznie używa się jednego – tego najszerszego. Ja korzystam z rybiego oka Samyang 8 mm f/3.5, a wcześniej stosowałem Sigmę 10-20/4-5.6 na 10 mm, co stanowiło tę różnicę, że musiałem zrobić o połowę zdjęć więcej. Uzyskuje się wówczas wyższą finalną rozdzielczość, która do niczego nie jest potrzebna, bo nawet przy 16 zdjęciach robionych Samyangiem rozdzielczość zdjęć jest zmniejszana o połowę, żeby całość miała rozsądne, internetowe rozmiary.

Korzystanie tylko z jednego obiektywu ma tę dodatkową zaletę, że głowicę konfiguruje się raz. Dla danej kombinacji aparatu i obiektywu trzeba ustalić pozycję zestawu, gdy obrót będzie następował dokładnie wokół punktu bez paralaksy. Ustawia się to, przesuwając aparat po niższym i wyższym ramieniu. W NN4 jak już się ustawi, to można zablokować znacznik, który później szybko pozwoli ustawić pozycję obu regulowanych ramion. Te znaczniki to dwie dokręcane płytki, które ograniczają punkt przykręcenia ramienia pionowego i górnego. Jak raz ustawimy aparat i znaczniki, to później montaż w terenie trwa chwilkę – chyba że zmienimy obiektyw, wówczas trzeba ponownie znajdować punkt bez paralaksy.

 

Nodal Ninja 4 gotowa do pracy
Głowica Nodal Ninja 4 złożona i gotowa do pracy – wystarczy przykręcić aparat.

 

Przygotowanie do pracy

Najważniejszym etapem tworzenia panoramy kulistej jest znalezienie dobrego miejsca – ale to osobny temat. Później trzeba ustawić statyw, starannie go poziomując, a następnie zamontować głowicę i aparat. Na końcu ponownie należy sprawdzić poziomowanie i jesteśmy gotowi. Głowicę montuje się z dwóch części: poziomego ramienia z rotatorem oraz pionowego i górnego ramienia. W zasadzie należałoby jeszcze odkręcić ze statywu naszą codzienną głowicę, a przykręcić bezpośrednio „Nodalnego Wojownika”, ale jeśli mamy porządną głowicę, to można prościej. Ja przykręciłem na stałe szybkozłączkę Manfrotto typu RC2 do podstawy Nodal Ninja 4 i montuję głowicę NN4 na głowicy Mafrotto. Teoretycznie zmniejsza to stabilność zestawu, w praktyce nie zauważyłem pogorszenia, natomiast widzę znaczną poprawę w szybkości montażu. Zamiast poziomować statyw, co jest dość uciążliwe, wystarczy spoziomować dolną głowicę, a wówczas już obrót NN4 następuje w poziomie.

Trzeba jeszcze dodać, że ta głowica ma swoją własną „wolnozłączkę” – z pewnością nie jest to „szybkozłączka”, bo przykręca się ją do statywu śrubą, więc nie jest to tak szybki proces, jak przy normalnych głowicach. Wcześniej oczywiście trzeba płytkę „wolnozłączki” przykręcić do aparatu. Łącznie przygotowanie aparatu do wykonania panoramy zajmuje, przy pewnej wprawie, około 10 minut, wliczając w to rozstawienie statywu, montaż głowic, poziomowanie, montaż i konfigurację aparatu. Później to już z górki – do 20 minut na jedną panoramę, nawet gdy trzeba robić HDR-y (czyli zamiast 16 zdjęć robię ich dwa, trzy, a czasem cztery razy tyle) i gdy najdłuższe ekspozycje sięgają 30 sekund.

 

Nodal Ninja 4 na Manfrotto
Głowica na głowicy – metoda mało ortodoksyjna, ale zdecydowanie upraszczająca proces poziomowania.

 

Stabilność i… szybkość

Szybka praca jest możliwa dzięki dużej solidności głowicy. Konstruktorzy Nodal Ninja 4 stanęli przed trudniejszym zadaniem niż producenci „normalnych” głowic – tutaj aparat jest cały czas wywieszony z boku, poza środkiem ciężkości statywu, na długim ramieniu, które łatwo może sprężynować, choć zdecydowanie nie powinno. Co więcej, tutaj metoda pracy zakłada, że aparat się będzie co chwila przestawiać, robić zdjęcie i znowu przestawiać – im szybciej, tym lepiej. Głowica nie powinna więc wpadać w drgania wywołane obrotem, bo wymusi to dodatkowe przerwy między zdjęciami.

Nodal Ninja 4 jest pod tym względem świetna – ma na tyle dużą sztywność, że można robić zdjęcia raz za razem, od razu po wykonaniu obrotu. W ten sposób korzystam z dość ciężkiego zestawu (półprofesjonalna lustrzanka z rybim okiem Samyanga) i nie mam żadnych zastrzeżeń do sztywności i solidności NN4.

 

Wymiary i… kształty

Jak na głowicę do panoram kulistych to NN4 jest wyjątkowo mała i lekka. Waży niespełna 900 gramów, a po rozmontowaniu składa się z trzech elementów (poziome ramię z rotatorem oraz pionowe i górne ramię, a także płytka mocująca), które od biedy można schować do kieszeni (raczej bojówek niż dżinsów, a bez problemu kurtki). Jak na swoją wagę i wymiary jest też rewelacyjnie stabilna – bez problemu utrzymuje w bezruchu półprofesjonalną lustrzankę z krótkim teleobiektywem. Ramiona też są na tyle długie, że można korzystać z dużych, półprofesjonalnych lustrzanek (choć szczęśliwi użytkownicy profesjonalnych korpusów ze zintegrowanym gripem, jak Nikon D4 czy Canon 1D X, powinni poszukać większego, choć już nieoferowanego modelu Nodal Ninja 5).

Co bardzo istotne, wszystkie rogi i brzegi są zaokrąglone, więc przy pakowaniu do plecaka czy torby można się nie obawiać, że głowica podrapie nam aparat lub obiektywy.

Manfrotto 303 SPH
Powyżej dodatkowy powód, żeby lubić malutką, leciutką NN4.
Widoczna na zdjęciu głowica Manfrotto 303 SPH to ponaddwukilowy kawał kanciastej stali.

 

Plusy i plusy

Tutaj powinny być podsumowane wady i zalety, ale pierwszych nie jestem w stanie znaleźć, choć szukam już parę lat. Głowica jest mała, poręczna, solidna, wygodna i pozwala przygotować materiał do panoram kulistych. No dobra, można się czepiać, że powinna być tańsza – bo jednak ponad 1500 zł to sporo.

Żeby nie było jednak całkiem bez narzekania, to mogę trochę ponarzekać na… inne głowice. Używałem lub testowałem wszystko, co jest lub było dostępne na polskim rynku. Zacząłem w 2008 roku od głowicy Manfrotto 303 SPH – cóż to był za grzmot! Ponad 2 kilo wagi, stal i mnóstwo ostrych kantów, które drapały i rysowały. Żeby było ciekawiej, to mimo użycia stali w ilościach jak na solidną zbroję, 303 SPH wcale nie była szczególnie sztywna – sprężynowanie było wyraźne i wskazane było, aby trochę odczekać między kolejnymi zdjęciami. Polski wynalazek pominę milczeniem. Nodal Ninja 3 Mk. II była ok dla aparatu wielkości amatorskiej lustrzanki (i będzie dzisiaj dobrym wyborem dla użytkowników bezlusterkowców), ale przy większej lustrzance jej ramiona są zbyt krótkie, by obrócić aparat do fotografowania zenitu i nadiru (czyli pionowo w górę i w dół).

 

Głowicę Nodal Ninja 4, a także inne akcesoria do tworzenia panoram sferycznych i wirtualnych wycieczek, w tym oprogramowanie do składania zdjęć w kulki i łączenia kulek w wycieczki, można kupić u polskiego dystrybutora: firmy VR24 –

 

 

 

 

 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *