Tym razem wpis adresowany tylko do panów, którzy en masse przejawiają pewne tendencje obce białogłowom. Panie przepraszam i obiecuję, że następnym razem oddam bloga w ręce Ewy, która napisze coś nieseksistowskiego.
A cóż takiego panowie robią, czego nie robią panie? Otóż gromadzą. Może zresztą panie też mają tendencję do obrastania gratami, ale raczej nie w fotografii. Natomiast panowie uwielbiają kupować. A właściwie niekoniecznie kupować, ale mieć. Zostaw faceta z jakimś hobby, a po dwóch czy trzech latach trzeba go będzie odkopywać spod zabawek. I nie jest to zależne od zasobności finansowej – jak ktoś ma więcej gotówki, to kupuje drogie obiektywy i firmowe akcesoria, a jak ktoś ma mniejszy budżet, to obrasta w M42, osprzęt z drugiej ręki i różne samoróbki.
A później przychodzą wakacje i okres, kiedy przeciętny fotoamator ma wreszcie trochę więcej czasu na fotografowanie. Tylko jeszcze spakować się musi, co jest bolesne. I nie tylko dlatego, że miejscem w walizce trzeba się podzielić z żoną, a na samolot są limity bagażu podręcznego, ale też dlatego, że po prostu nie chce mu się tego targać. No i część uzbieranych akcesoriów zostaje w domu, a i z tych, które się zabiera, niektóre robią wyłącznie za balast w torbie czy plecaku. Potrzebujemy balastu?
No dobrze, niektórzy się realizują fotograficznie, robiąc w studio martwą lub rozebraną naturę, mają swoją ulubioną łączkę, gdzie polują na robaczki itp. itd., a na wakacjach potrzeby obrazkowe załatwia im telefon. Jednak większość fotoamatorów uwielbia pejzaże, portrety w plenerze i architekturę – czyli to, czego pod dostatkiem i o każdej porze mamy na wakacjach. I co? I do fotopołowu tych wszystkich skarbów wystarczyła nam wędka, a całą armadę trawlerów zostawiliśmy w porcie? To po co nam one?
Powrót z wakacji to okazja do przemyślenia, czego naprawdę potrzebujemy do fotografowania.
Zdjęcie powyżej z rybiego oka, którego używam dość często, jak na raczej specjalistyczny obiektyw. Niestety, zdjęcia z obiektywu, którego podczas wyjazdu nie użyłem, nie potrafię zaprezentować.