Wyposażenie fotografa to nie tylko aparat, obiektyw i statyw. Niekiedy bardzo przydają się nieco mniej typowe akcesoria. A na plener przy willi Belvedere użyteczny był bardzo nietypowy rodzaj obuwia.
Kto był z nami na kilku ostatnich fotowyprawach do Toskanii, ten z pewnością zapamiętał pole, z którego fotografuje się willę Belvedere. Nawet w suchych miesiącach, pod wpływem rosy, o poranku ziemia tam zmienia się w błoto o przyczepności dobrego kleju. Odklejenie się od gruntu wymagało wysiłku, a zgrubne wyczyszczenie butów po sesji zabierało więcej czasu niż sama sesja. Tymczasem tego kwietnia suchym z pewnością nie można nazwać. Przy codziennych opadach (niezbyt intensywnych ani długich, niemniej opadach) obawialiśmy się, że wydobycie grupy po plenerze może wymagać wyciągarki. Jedna z uczestniczek wymyśliła, żeby na buty założyć worki foliowe. Pomysł okazał się świetny – błoto przyklejało się mniej, znikł problem późniejszego wydłubywania go ze wszystkich szwów i bieżnika butów, a cała grupa w niebieskich workach na śmieci na nogach prezentowała się po prostu uroczo. Po dwa worki na śmieci na osobę wchodzą niniejszym na listę sprzętu zalecanego na fotowyprawę do Toskanii. Serio, serio.
Dzisiaj, po kilku dniach straszenia 😉 i szkoleń z radzenia sobie w sytuacjach wysokiego kontrastu, uczestnicy fotowyprawy zmierzyli się z katedrą w Sienie i jej fotograficznymi wyzwaniami. Wnętrze katedry w Sienie jest tyleż piękne, co trudne do fotografowania: duże kontrasty w połączeniu z zakazem korzystania ze statywów zmuszają do fotografowania z ręki w dość ciemnym wnętrzu scen o wysokiej rozpiętości tonalnej. Problem brzmi trochę jak kwadratura koła, ale przy zastosowaniu kilku trików ten kwadrat da się zaokrąglić.
Zdjęcia u góry to willa Belvedere i jej okolice, a na dole wnętrze katedry w Sienie.