Wróciliśmy z trzydniowej wyprawy do Największej Dziury Europy. Niejako przy okazji zdobyliśmy największą sztuczną górę w Europie, robiąc w jakieś pół godziny kilometr w pionie (proszę wstrzymać się z brawami – ten kilometr w pionie zrobiliśmy samochodem, a nie truchtem). Po drodze uciekaliśmy przed takimi monstrami – 3500 ton żywej wagi.
Serdeczne podziękowania dla Fcztery za zaproszenie do Dziury.