Wodospad Offaerufoss w dolinie Eldgja, Islandia, fotowyprawa

Gdzie jest bezludna Islandia?

Znajomy niedawno, bo w październiku, wrócił z Islandii bardzo zdziwiony, ilu tam jest wszędzie turystów. No cóż, mit surowej wyspy, na której można wędrować godzinami bez napotkania śladu człowieka, nie wytrzymał zderzenia z rzeczywistością. A może jednak jest też bezludna Islandia? Tylko gdzie jej szukać?

Dymiące wzgórza Kerlingerfjoll, Islandia, obszar geotermalny, warsztaty fotograficzne

Turystyczna mekka

W ciągu nieco ponad dekady Islandia awansowała z miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, na jeden z najbardziej pożądanych kierunków… no, raczej nie wakacyjnych, ale turystycznych z pewnością. Bardzo to widać w okolicach Reykjaviku, a zwłaszcza w tzw. „Złotym Trójkącie”, czyli położonych blisko stolicy popularnych atrakcjach: gejzerze, wodospadzie Gullfoss i historycznie ważnym (choć fotograficznie mniej ciekawym) Thingvellir. Nawiasem mówiąc to właśnie dlatego pola Thingvellir, obecne w programie naszych pierwszych fotowypraw na Islandię, w ostatnich latach usunęliśmy z harmonogramu. Nie dość, że teren zaczął przypominać Krupówki w szczycie sezonu, to jeszcze pojawili się strażnicy, którzy pilnują, aby nikt nie schodził ze ścieżki. Oczywiście, strażnicy są tam uzasadnieni, bo setki ludzi odwiedzających to miejsce codziennie w mig zadeptałyby pokrywający skały mech i nieliczne krzaczki. Niemniej możliwości tworzenia autorskich fotografii ze środka tłocznej ścieżki są dość ograniczone, a w okolicy są tereny znacznie ciekawsze niż miejsce obrad pierwszego islandzkiego parlamentu.

Wodospad Offaerufoss w dolinie Eldgja, Islandia, fotowyprawa

Jedna szosa dla wszystkich

Im dalej od Reykjaviku, tym turystów mniej, ale na samotność na „Jedynce” (czyli głównej drodze biegnącej dookoła wyspy) nie ma co liczyć. Co ma też znaczenie, gdy np. przychodzi do konstatacji, że ludzi sporo, ale o toaletę trudno. 😉 Na północnym wybrzeżu już jest znacznie luźniej, ale nadal zrobienie zdjęcia pustej drogi, wijącej się w stronę odległego wybrzeża, czasem wymaga sporo cierpliwości. Blisko, tuż obok czeka jednak zupełnie inna Islandia – praktycznie bezludna, piękna i nieznana. Jak bardzo blisko?

Z „Jedynki” na drogę górską

Zdecydowana większość turystów podróżuje „Jedynką” – drogą prawie na całej długości asfaltową (jakieś 300 km szutru to urozmaicenie podróży), po której można jeździć dowolnym samochodem, autobusem czy kamperem. Jeśli jednak ma się taką możliwość, warto zjechać z „Jedynki” na jedną z bocznych szos, które szybko do numeru drogi otrzymują literę F, wskazującą, że to droga górska. Kończy się asfalt, napęd 4×4 zaczyna być użyteczny, pojawiają się górskie rzeki, które trzeba przejechać bez rozglądania się za mostem. Wjazd do interioru Islandii wymaga odpowiedniego pojazdu i odwagi. Odwaga będzie potrzebna, gdy podróżnik zorientuje się, że nikogo na drodze nie mija, zasięg telefonu dawno zanikł, a przed nim czeka kolejna rzeka lodowcowa o nieokreślonej głębokości. 😉 Za to nastrój odkrywania innej planety jest na wyciągnięcie ręki.

Fotograf wśród wzgórz Landmannalaugar, Islandia fotowyprawa

Nieznana kolorowa Islandia

Choć i na wybrzeżu nie brakuje pięknych miejsc, to interior Islandii kryje wiele niezwykłych scenerii, które potrafią zaskoczyć nawet osobę, która objazd wyspy dookoła ma już za sobą. Kolorowe, pasiaste wzgórza Landmannalaugar to najbardziej znany plener we wnętrzu wyspy. Praktycznie w geograficznym środku Islandii leży olbrzymi obszar geotermalny Kerlingarfjöll – rozległe pomarańczowe wzgórza dymią za sprawą rozsianych na ich zboczach fumaroli i sulfatarów. Islandia potrafi być niezwykle kolorowa. Eldgję – „Dolinę Ognia” z pięknym wodospadem Offaerufoss miało okazję zobaczyć niewielu turystów. Haifoss kiedyś był drugim najwyższym wodospadem Islandii, obecnie spadł na czwarte miejsce, ale nadal jest najładniejszym z tych najwyższych.

Bezludną, nieznaną Islandię można też znaleźć na Fiordach Zachodnich. Warunkiem dotarcia tam jest nadal podróż pojazdem 4×4 albo… długa piesza wędrówka.

My wspaniałości islandzkiego interioru i Fiordów Zachodnich będziemy fotografować w lipcu. Na właśnie ogłoszonej fotowyprawie „Planeta Islandia” zostało jeszcze kilka miejsc – zapraszamy!