Kto rano wstaje, ten… się dziwi. Na przykład temu, że Słońce pojawiło się niezupełnie tam gdzie się go spodziewał i z pięknie podświetlonego pierwszego planu nici. Albo temu, że jakaś fasada, która miała być raniutko pięknie oświetlona, jest niestety w cieniu, bo Słońce w tym tygodniu już nie świeci wzdłuż ulicy, tylko zza przeciwległego budynku.
A jeszcze trudniej przewidywalny jest Księżyc. Nie dość, że godziny jego wschodu i zachodu zmieniają się znacznie z dnia na dzień, to jeszcze zamiast wschodzić grzecznie mniej więcej tam gdzie wczoraj, lata po całym niebie jak szalony.
Kto ma już dość nieudanych wypraw w poszukiwaniu nisko wiszących ciał niebieskich, powinien się zaopatrzyć w Efemerydę. The Photographer’s Ephemeris to darmowy program stworzony przez Stephena Trainora: fotografa, który uznał, że lepiej jeszcze w domu sprawdzić jak będzie się układać światło, zamiast dziwić się w plenerze. Chwała mu.
Efemeryda działa bardzo prosto: znajdujemy na mapie (pobieranej z Google Maps, co oznacza że musimy mieć połączenie z internetem) miejsce, w które się udajemy na sesję i ustawiamy tam balonik-znacznik. Pojawiają się cztery linie, oznaczające kierunek wschodu i zachodu Słońca i Księżyca. Wybieramy dzień z kalendarza, a gdy zmieniamy godzinę, widzimy jak przesuwają się linie wyznaczające pozycję obu ciał niebieskich. Widzimy też, jak wysoko są nad horyzontem w tym momencie.
I już wiem, że jutro Słońce będzie świecić wzdłuż Kurzego Targu o 7.54 i będzie wtedy nieco ponad 5 stopni nad horyzontem. Ciekawe, czy nie zaśpię.