Park na zdjęciu w podczerwieni, Wrocław, IR czarno-białe

Sezon na białe wierzby

czyli zdjęcia podczerwone

Było ciepło, popadało, widać wiosnę! Młode listki i pąki na drzewach to znak, że warto wybrać się z aparatem tam, gdzie zieleń i woda. A żeby nie było na zdjęciach tak normalnie zielono jak zawsze, warto żeby był to aparat do zdjęć podczerwonych. Wtedy zrobimy zdjęcia, na których świeżo zazielenione wierzby są białe, a drzewa iglaste – niebieskie. Wszystko to nad czarną wodą, pod czarnym niebem, oblane niesamowitym blaskiem. Bo światło podczerwone rozchodzi się inaczej niż widzialne, a zdjęcia podczerwone są niesamowite z natury.

Park w podczerwieni, Wrocław, IR czarno-białe

Czym robić zdjęcia podczerwone

Opcją najprostszą w użyciu, ale jednocześnie najdroższą w uzyskaniu jest fotografowanie cyfrówką przerobioną na podczerwień. Przeróbka polega na tym, że z matrycy usuwa się filtr blokujący podczerwień, a zamiast niego montuje się filtr zatrzymujący światło widzialne. Robią to specjalistyczne zakłady, koszt takiej przeróbki to obecnie ponad tysiąc złotych. Za tę cenę dostajemy zepsuty aparat: normalnych zdjęć już się nim robić nie da. Natomiast podczerwone robi się po prostu z ręki: w słoneczny dzień, z filtrem polaryzacyjnym (tak, nadal warto go używać) przy 400 ISO i f/8 osiąga się czasy w okolicy 1/100 s. Czyli na luzie.

Park w świetle podczerwonym, Wrocław, IR zamiana kanałów

Drugą opcją, znacznie tańszą, ale wymagającą statywu i cierpliwości, a jednocześnie dającą słabsze technicznie zdjęcia, jest nakręcenie na obiektyw normalnego aparatu filtra podczerwieni (IR). Taki filtr wygląda jak czarna szybka, ale nie jest czarny, tylko czerwony. A nawet podczerwony. Naświetlania trwają po minutę albo i dłużej, więc statyw jest konieczny, a kontrast i jakość są słabsze niż z aparatu przerobionego. Plusem tej metody jest cena: filtr IR można dostać już za nieco ponad sto złotych.

Pejzaże w samo południe

Czy słyszeliście kiedyś, że pejzaży nie fotografuje się w południe? To zapomnijcie. Zdjęcia podczerwone najlepiej wychodzą właśnie w słoneczne południe. Im więcej słońca, tym lepiej: lepszy kontrast, większa szczegółowość, wyrazistszy rysunek liści. Spacer po lanczu? Tylko z aparatem podczerwonym!

O tym rodzaju fotografii pisaliśmy też na Fotezji – tutaj jest duży artykuł na temat zdjęć w podczerwieni, a tutaj można zobaczyć więcej fotografii tego typu.

Ogród Japoński w podczerwieni, Wrocław IR

Cztery oblicza zdjęć podczerwonych

Zdjęcia w tym wpisie pochodzą z ostatniego tygodnia, z Wrocławia. Różnią się głównie sposobem obróbki:

– Pierwsze zostało przekonwertowane na czarno-białe, przy jednoczesnym podniesieniu kontrastu miejscowego. Czarne niebo, czarna woda w której odbijają się białe drzewa o wyrazistych gałęziach i liściach.

– Drugie, to z nietypowo niebieskim niebem, powstało przez zamianę kanału czerwonego z niebieskim. Bezpośrednio z aparatu powstało zdjęcie z rudym niebem i niebieskawymi drzewami. Zamiana czerwonej i niebieskiej składowej dała dziwny błękit nieba i różowawe drzewa.

– Trzecie pochodzi z Ogrodu Japońskiego i było edytowane zupełnie zwyczajnie, tak jak normalne zdjęcia: poprawa kontrastu, wzmocnienie barw i tyle. Żadnych czarów. Warto zwrócić uwagę na pomarańczowe niebo i wodę: to typowy efekt filtra IR.

– Poniżej czwarte, o zaskakująco normalnych kolorach jak na podczerwień. Powstało przez złożenie dwóch zdjęć: jednego zrobionego aparatem do zdjęć podczerwonych, a drugiego – normalnym aparatem, przypiętym do tego samego obiektywu i statywu. Rezultatem jest zieleń jeszcze bardziej wiosenna niż zwykle i radosny blask, oblewający całą scenę.

Aparaty w dłoń i hajda, na łono przyrody! Gdy liście na drzewach okrzepną, efekt podczerwony już nie będzie taki… efektowny.

Park w podczerwieni, zdjęcie kolorowe podczerwone IR