Spotkanie po fotowyprawie Etiopia: II 2013

IMG_1101_pasek

ETIOPIA WE WROCŁAWIU

Drugi weekend lutego był okazją do ćwiczenia ręki i oka na warsztatach z fotografii architektury, a przy okazji spotkaniem i podsumowaniem fotowyprawy do Etiopii.

 

Drugi weekend lutego był okazją do spotkania we Wrocławiu wrocławskiej części części redakcji Digital Foto Video, czyli Ewy i Piotra, z uczestnikami zeszłorocznej fotowyprawy do Etiopii, a także osobami zainteresowanymi zwiększeniem swoich umiejętności w zakresie fotografii architektury. Trzy dni – od wczesnego popołudnia w piątek 8. lutego do niedzielnego obiadu 10 lutego – były gęsto wypełnione tak różnymi zajęciami, jak prezentacja zdjęć z gorącej Etiopii i przytupywanie w mroźne popołudnie w oczekiwaniu na niebieską godzinę przed barokowym gmachem Uniwersytetu Wrocławskiego.

Aula Leopoldina we Wrocławiu

O Etiopii przy etiopskiej kawie

Piątek był dniem „etiopskim” – czasem prezentacji fotografii z najnowszej fotowyprawy, fotograficznych rozmów i wspomnień sentymentalnych. Uczestnicy pokazywali zarówno zdjęcia w wersji elektronicznej, jak i papierowych wydruków, co było okazją do dyskusji na temat technik wydruku, rodzajów papieru i metod obróbki. Afrykański klimat podtrzymywały różne gatunki etiopskiej kawy, w które zaopatrzyła nas kawiarnia „Afryka” (Ewa uczyła parzenia kawy w tygielku – zupełnie bez myszki i tabletu). Ta sama kawiarnia przez trzy dni dostarczała nam pyszne obiady i ciasta – już bez etiopskich akcentów w rodzaju np. indżery.

Synagoga pod Białym Bocianem, Wrocław

Dzielnica Czterech Świątyń

Oprócz stacjonarnego piątku, przeznaczonego na etiopskie prezentacje i dyskusje, intensywnie wykorzystywaliśmy bazę wypadową hotelu Europeum do fotografowania perełek wrocławskiej architektury. Ponieważ Europeum leży w tzw. Dzielnicy Czterech Świątyń, gdzie znajdują się kościoły czterech wyznań, zorganizowaliśmy dla uczestników warsztatów sesje w dwóch z tych budowli: ewangelicko-augsburskim kościele Opatrzności Bożej oraz Synagodze Pod Białym Bocianem.

Oba gmachy to zarówno nie lada atrakcja, jak i wyzwanie: oba są bardzo jasne, w znacznej części białe, a jednocześnie oświetlenie ich wnętrz nie pozwalało zarejestrować scenerii jednym wciśnięciem spustu migawki. Głównym wyzwaniem były duże kontrasty, co wymuszało wykonanie kilku naświetleń, a następnie złożenie ich w HDR.

 

HDR i… co dalej?

Jak poprawnie naświetlić sekwencję zdjęć, jak oceniać rozpiętość tonalną sceny i jak skonfigurować aparat dla takich zadań, tłumaczył Piotr, natomiast Ewa w trakcie późniejszej dyskusji w Europeum prezentowała procedurę składania zdjęć oraz edycję w programie SNS-HDR, ukierunkowaną na uzyskanie naturalnego, eleganckiego efektu, nie krzyczącego z daleka „To jest odjechany HDR!”. Przy okazji omówiliśmy też decyzje estetyczne, jakie stoją przed fotografem przy realizacji zdjęć o wysokiej rozpiętości tonalnej.

Uniwersytet Wrocławski

Uniwersytet z każdej strony

Podobne wyzwania czekały nas w Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, którego największą atrakcją jest przepiękna, barokowa Aula Leopoldina. Tu również czekała nas walka z kontrastami, a dodatkowo z mieszanym i trudnym oświetleniem, bo część Auli jest iluminowana ostrymi reflektorami, a cześć jedynie światłem dziennym, wpadającym przez okna. Fotografowaliśmy także fantastyczną klatkę schodową gmachu uniwersytetu, a także panoramę Wrocławia z Wieży Matematycznej.

Później, po zagrzaniu się gorącą czekoladą, wróciliśmy pod uniwersytet, ale już z zamiarem fotografowania go z zewnątrz. Na Wyspie Słodowej czekaliśmy na niebieską godzinę, aby zarejestrować i uniwersytet, i budynki Ossolineum przy optymalnych warunkach oświetleniowych. Zachęcaliśmy, aby fotografować już w trakcie oczekiwania na najlepsze światło – właśnie po to, aby przekonać się, że sceny nieciekawie szare w dzień i niemożliwie kontrastowe w nocy łatwo i bez żadnych problemów w trakcie magicznej godziny mieszczą się w granicach możliwości każdej matrycy.

Jatki, Wrocław

Miasto życzliwych spotkań

Z pewnością warsztaty nie byłyby tak udane, gdyby nie życzliwość osób administrujących obiema świątyniami oraz Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy zgodzili się udostępnić oba kościoły oraz Aulę Leopoldina dla fotografów, pozostawiając nam całkowitą swobodę, a także – co było kluczowe dla udanej sesji – zgadzając się na nieograniczone korzystanie ze statywów. W Auli usłyszeliśmy nawet, że na podium wchodzić nie wolno, ale my możemy – byle nie wszyscy naraz! Pomoc i zaufanie, jakimi obdarzyły nas osoby udostępniające wnętrza do sesji, należą do tych pięknych rzeczy, których nie da się zarejestrować żadnym aparatem.

I jeszcze mała niespodzianka. Proszę kliknąć poniższy obrazek i… samemu pozwiedzać kościół Opatrzności Bożej we Wrocławiu!

 

 

Kościół Opatrzności Bożej we Wrocławiu

 

 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *