W maju 2014 przeprowadziliśmy warsztaty fotograficzne w jednym z najbardziej niezwykłych i urokliwych miejsc w Polsce. Skalne formacje Gór Stołowych są jednocześnie bardzo malownicze i trudne do sfotografowania. Przez trzy dni maja będziemy pomagać, doradzać i pokazywać potencjał wizualny kamiennych krajobrazów.
Wąskie, a niekiedy bardzo wąskie przejścia między skałami prowadzą między niezwykle wyrzeźbionymi kamiennymi formacjami, wśród których, jeśli się dobrze przyjrzeć, można zobaczyć Słonia, Kwokę i Małpę. Co jeszcze można zobaczyć? To już zależy od wyobraźni i umiejętności przekazania, a to właśnie będziemy ćwiczyć w trakcie majowego spotkania w Górach Stołowych.
Naszym celem były dwie formacje skalne, różniące się charakterem i rodzajem wyzwań, jakie stawiają zarówno przed turystą, jak i fotografem. Pierwsza z formacji to Szczeliniec, a druga – Błędne Skały.
Szczeliniec
Droga do Szczelińca rozpoczyna się tuż przy hotelu. Dotarcie tam to wspinaczka – nie ekstremalna, ale dość uciążliwa: pół godziny dobrym tempem, cały czas ostro pod górę. Później sama trasa też obfituje w „lotne premie górskie” – podejść i zejść jest sporo, aczkolwiek są krótkie, a trasy wiodą po kamiennych schodach, gdzie od czasu do czasu dodatkową pomocą i asekuracją jest poręcz albo pełniący funkcję poręczy stalowy łańcuch. Ścieżki są jednak szerokie i miejsca – przynajmniej do poruszania się – jest sporo.
Prawdziwym fotograficznym wyzwaniem będą jednak głębokie rozpadliny, które stanowią znaczną część Szczelińca, a gdzie na dole światła jest mało, za to u góry – sporo. Fotografowanie skalnych wąwozów w taki sposób, aby pokazać ich majestat i przestrzenność, a jednocześnie zmieścić ekspozycję w granicach możliwości dzisiejszych matryc, to poważne wyzwanie i temat do ćwiczeń.
Błędne Skały
Inne atrakcje czekały nas w Błędnych Skałach. Dotarcie na miejsce jest dość łatwe: droga jest dość długa, ale wznosi się łagodnie. Różnice wysokości na terenie skalnego labiryntu również są niewielkie. Problem leży tym razem nie w wysokości, a w szerokości – ścieżek, przejść i przesmyków. W niektórych miejscach jest tak ciasno, że trzeba kucnąć, a czasem nawet to nie wystarczy… Niekiedy trzeba przeciskać się bokiem, praktycznie kładąc się na nieco w tym miejscu ukośnej skale. Przewodnicy wycieczek chętnie opowiadają anegdotę, jak to do pewnego zakleszczonego turysty trzeba było wzywać helikopter, ale nawet sprzęt latający nie dał rady pomóc…
W tych wąskich, kamiennych labiryntach kryje się cały urok Błędnych Skał. Skalne filary, łuki, niezwykłe kształty głazów dają okazję do fotografii, których nie zrobimy nigdzie indziej.
Techniki specjalne
Praktycznie zawsze trzeba będzie się liczyć z tym, że rozpiętość tonalna sceny będzie większa niż możliwości matryc aparatów. Ocena rozpiętości tonalnej sceny, pomiar jasności najjaśniejszych i najciemniejszych obszarów oraz przeliczanie liczby ujęć potrzebnych do złożenia w HDR-a to zagadnienia, które intensywnie ćwiczyliśmy.
Fotografowanie pejzaży w miejscach tak ciasnych wymaga starannego kadrowania i sporo pracy przy wyszukaniu dobrej (i możliwej!) pozycji do ustawienia statywu. Często jednak nawet użycie ultraszerokiego obiektywu nie wystarcza do objęcia wszystkiego, co chcemy umieścić w kadrze. Użyteczna jest technika łączenia zdjęć w panoramę, ale… przy tak ciasnych lokacjach i scenach o wysokiej rozpiętości tonalnej rodzi to dodatkowe problemy, wśród których pojawia się i paralaksa.
Gdzie jest książę Kaspian?
Dla urody stołowogórskich pejzaży przyjeżdżali tu filmowcy Disney’a, gdy kręcili „Księcia Kaspiana” – drugą część „Opowieści z Narni”. A mieli nie tylko spore możliwości w wyborze scenerii, ale też niezły punkt odniesienia, bo część ujęć z tego filmu została zrealizowana w Nowej Zelandii. Jeśli ekipom filmowym chce się jeździć w Góry Stołowe, to z pewnością są to miejsca warte podróży, prawda?
Odzież niekoniecznie majowa
Na warsztaty fotograficzne w Górach Stołowych trzeba się ubrać wygodnie, aby odzież nie przeszkadzała przeciskać się przez ciasne przejścia, kucać i swobodnie poruszać w niewysokich, ale jednak górach. O zniszczenie ubrania nie trzeba się bać: skały, pomiędzy którymi trzeba się przeciskać, są dobrze wyślizgane. Jednak uwaga! Nawet w maju, choć ogólnie jest już ciepło, to w najniższych partiach skalnych wąwozów Szczelińca można zobaczyć śnieg! Warto zabrać gruby sweter lub ciepły polar i nosić go ze sobą nawet wówczas, jeśli przy hotelu pogoda będzie upalna.
Grunt w Błędnych Skałach może być podmokły. Na trasie będą drewniane pomosty, niemniej i tak warto zabrać dobre górskie buty co najmniej częściowo wodoodporne.
Wymogi sprawnościowe
To były pierwsze nasze warsztaty, gdzie uczestnicy powinni wykazać się pewną sprawnością fizyczną. Nie, my nie kontrolowaliśmy tego, nie robiliśmy testów wydolnościowych przy zapisach – to wszystko zweryfikuowały Błędne Skały. Niektóre z tamtejszych przejść są bardzo ciasne i wymagają przeciskania się bokiem lub poruszania w kucki. Takie „odcinki specjalne” nie są specjalnie długie, ale nie ma możliwości ich obejścia.
W czym nosić sprzęt
Kwestia zawsze ważna, wpływająca na wygodę fotografowania i podróżowania, ale tym razem jej znaczenie jest szczególne. Będziemy przechodzić przez ciasne skalne przejścia, przeciskać się między skałami, niekiedy niezbędne okaże się przejście paru metrów w kucki lub bokiem. W takich warunkach lepiej jest nie mieć więcej w pasie niż się ma naprawdę. Wprawdzie jestem fanem systemu Street&Field firmy Lowepro, czyli różnego rodzaju etui, futerałów i toreb wieszanych na pasie, to tym razem zdecydowanie to odradzam, podobnie jak noszenie przy pasku telefonów w futerale czy jakichś scyzoryków. Kieszenie spodni czy kurtek także nie powinny zawierać nic więcej niż chusteczki. Nie należy zwiększać obwodu ciała o żadne przedmioty, które mogłyby zahaczać przy przeciskaniu się.
Optymalne będzie spakowanie całego ekwipunku fotograficznego w plecak lub torbę. Należy być przygotowanym na to, że w niektórych miejscach Błędnych Skał trzeba będzie zdjąć z szyi i schować do plecaka lub torby aparat i wszystkie akcesoria, a następnie przenieść sprzęt przez wąskie przesmyki – z torbą lub plecakiem w jednej ręce, a statywem w drugiej.
Więcej fotografii z tej i innych edycji warsztatów fotgraficznych w Górach Stołowych można obejrzeć w portfolio naszych zdjęć z tego rejonu.