Gigantyczne wodospady, pola lawy, wulkany i gejzery, czarne plaże z bazaltowym piaskiem i wznoszące się nad nimi wysokie klify. Do tego lodowce, maskonury i bardzo dynamiczna pogoda – krajobrazy Islandii są niesamowite, a cała wyspa jest dla pejzażysty i przyrodnika rajem. Dodajmy, że chłodnym i bardzo wietrznym rajem…
Inna planeta
Określenie islandzkich pejzaży jako nieziemskie jest nie tylko metaforą (zobaczcie zresztą naszą galerię). Scenerie przypominają filmy fantastyczne rozgrywające się na innych planetach (przy wodospadzie Dettiffos oraz w okolicy wulkanu Hekla kręcił zresztą „Prometeusza” Ridley Scott). Surowy charakter wyspy sprawia, że nie ma tam „kiepskich” miejsc dla fotografa, natomiast jest wyjątkowo dużo niezwykłych lokacji: ciągnące się po horyzont pola zastygłej lawy, potężne wodospady (i mnóstwo mniej znanych, ale wcale nie mniej malowniczych), wyziewy z bulgoczących fumaroli i sulfatarów, a także mnóstwo ptactwa, w tym przezabawne maskonury. Wszystkie te niezwykłości mieliśmy okazję fotografować podczas fotowyprawy zorganizowanej przez Horyzonty.pl. Islandia jest tyleż wspaniała, co trudna do fotografowania, ale część przeszkód można ominąć odpowiednio przygotowując się na wyzwania.
Dynamiczna pogoda
W sklepach z pamiątkami można było kupić koszulki z napisem „Jeśli nie podoba Ci się pogoda na Islandii, poczekaj 5 minut”. Jakkolwiek zabawne, to hasło jest prawdziwe: pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, a jedyne, czego można być pewnym, to że codziennie będzie padało. Jak długo będzie padało i kiedy – z tym już bywa różnie. My mieliśmy szczęście – tylko dwa dni więcej padało niż nie padało, a opady przeważnie były niewielkie.
Nieprzewidywalność i zmienność pogody to jednak, paradoksalnie, atut Islandii. Tutaj nie ma problemu, że światło jest nie takie, jak by się chciało – trzeba trochę poczekać, a się zmieni. Dzięki silnym wiatrom, które wieją tam bez przerwy, także problem niewłaściwego układu chmur to tylko kwestia czasu, przeważnie niedługiego.
Interesujące, choć dość surowe warunki atmosferyczne wymagają właściwego ubioru. Ponieważ wieje zawsze, a pada często, to niezbędnym wyposażeniem jest solidna przeciwdeszczowa i przeciwwiatrowa kurtka, najlepiej membranowa, wodoodporne spodnie i solidne buty. Warto też zadbać o ochronę sprzętu i zabrać ze sobą pelerynkę na aparat, a plecak czy torba obowiązkowo powinny być wyposażone w pokrowce.
Wbrew temu, co mogłaby sugerować bliskość lodowców, na Islandii nie jest szczególnie zimno. Na przełomie lipca i sierpnia mieliśmy stałą temperaturę w okolicy 13 stopni Celsjusza – taką samą w południe, co o północy. Gdy jednak wyszło słońce, uczestnicy fotowyprawy rozbierali się do koszulek, ale w pobliżu lodowca czy nawet jego fragmentów w Lodowcowej Lagunie było wyraźnie zimniej.
Fotografia prawie podwodna
Na sesjach fotograficznych mokliśmy nie tylko w deszczu. Nawet w pogodny dzień nie sposób fotografować wodospadu, żeby nie zmoknąć. Spadająca z wysoka woda rozbija się na pył, który wiatr niesie to w jedną, to w drugą stronę. Za wodospadem Seljalandfoss, widocznym na zdjęciu otwierającym, można przejść, ale robienie zdjęć wymaga szybkości – soczewki obiektywu szybko pokrywają się kroplami.
Dodatkową okazją, żeby zmoknąć, daje gejzer Strokkur. Strzela co kwadrans, słup wody wnosi się na kilkadziesiąt metrów, a później… spada tam, gdzie zwieje ją wiatr. Jeśli nie zwraca się uwagi, z której strony wieje, można dostać parę litrów gorącej wody na plecy. Kolejną okazją są sesje na plaży, zwłaszcza przy słynnej Jökulsárlón, gdzie wyrzucone na bazaltowy piasek bryły lodu układają się w fantastyczne formy… zmieniające się z każdą falą. Tworzenie kompozycji polega wówczas na rytmicznym chodzeniu do przodu i do tyłu – wraz z rytmem przypływów.
Wieje!
Kolejnym utrudnieniem były nieustanne wiatry, niekiedy bardzo silne. Odzież przeciwwiatrowa rozwiązuje tylko część problemu. Osobnym wyzwaniem jest stabilizacja aparatu – statyw powinien być solidny, wyposażony w kolce dla wbicia w grunt, jeśli to tylko możliwe. Mile widziana możliwość dociążenia. Niemniej pomimo tych wszystkich środków zdarzały się dni, gdy podmuchy wywracały nawet porządnie wbity trójnóg, dlatego cały czas trzeba zachować czujność i najlepiej nie zdejmować paska aparatu z szyi.
Trzeba też zachować szczególną ostrożność w pobliżu krawędzi klifów, bo podmuchy bywają tak silne, że jednemu z uczestników fotowyprawy wiatr wyrwał z ręki dekielek obiektywu – czarny krążek mogliśmy później przez chwilę obserwować, jak leciał nad Atlantykiem.
Wiatr, jakkolwiek uciążliwy, jest jednak gwarantem, że nawet najgorsza pogoda zmieni się niezadługo, a chmury łatwo będzie zdynamizować za pomocą długiego czasu ekspozycji.
Szybkość ma znaczenie
Fotografia krajobrazowa uchodzi za dziedzinę osób starannych, ale niezbyt szybkich. Na Islandii bywa inaczej i niektóre scenerie fotografuje się ustawiając aparat w tryb seryjny! Dotyczy to np. strzelającego gejzera, ale także bąbli formujących się w gotującym się błocie sulfatarów i fumaroli, czyli gorących wyziewów wulkanicznych. Proces formowania i „eksplozji” bąbla jest tak szybki, że tylko szybka seria pozwala złapać interesujące fazy. Wydajność aparatu ma też znaczenie przy fotografowaniu ptaków, których na Islandii jest sporo, a które są umiarkowanie płochliwe.
Fotograf musi być czujny, bo zmieniające się warunki oświetleniowe potrafią w jednej chwili przeciętną scenę zmienić w wizualne cudo, ale także vice versa – jeśli spóźnimy się, to magiczne światło zniknie i trzeba będzie czekać, aż znowu się pojawi. Na szczęście dni są bardzo długie, a noc jasna, więc można biegać z aparatem całą dobę!
Wracamy w lipcu!
Islandia ma niewiarygodny potencjał wizualny, oferując bogactwo niezwykłych scenerii. Dwanaście dni fotowyprawy były bardzo intensywne, ale nawet dziesięciokrotnie dłuższy pobyt nie pozwoliłby na wyczerpanie potencjału wyspy. Na szczęście wracamy na Islandię z następną fotowyprawą w lipcu 2015 roku, organizatorem ponownie są Horyzonty.pl i zapraszamy na wspólne fotografowanie krajobrazów nie z tej ziemi!
Na więcej zdjęć zapraszamy do naszego portfolio z Islandii:
https://www.ewaipiotr.pl/portfolio-4/islandia-3/