Szansa fotografowania kwiatów na pustyni Wadi Rum to główny powód, dla którego nasze fotowyprawy do Jordanii odbywają się w marcu. Oczywiście kwiaty trudno gwarantować. Powinny być o tej porze roku, ale możemy nie trafić w moment, gdy pustynia kwitnie. Tym razem jednak – udało się!
W tym roku pustynia jest wyjątkowo zielona. Jest sporo krzaczków rośliny, która wygląda jak koper (ale raczej koprem nie jest). Są malutkie fioletowe kwiatki, są kępy nieco większych białych kwiatów. Trafiają się pojedyncze żółte kwiatki. Wszystko to maleństwa, nad którymi trzeba się pochylić albo wręcz przed nimi położyć, żeby na zdjęciu uzyskały znaczącą wielkość.
Jeśli zejść odpowiednio nisko, udaje się powiększyć pustynne kwiaty do naprawdę sporych rozmiarów. Tutaj aparat leżał, fotograf leżał, ale kwiatek udało się solidnie wyciągnąć na wysokość i teraz sięga on połowy wysokości skały. Pamiętamy, że fotografia nie kłamie, a perspektywa to sposób na pokazania własnej prawdy. 🙂
Jak to przy fotografowaniu małych przedmiotów – od razu pojawia się kwestia głębi ostrości, która jest płytka nawet pomimo mocnego przymykania przysłony. Czasem takie zmiękczenie tła jest fajne i poprawia plastyczność fotografii, czasem przeszkadza. Jeśli przeszkadza, można sięgnąć po technikę składania głębi ostrości. Na jednym ze spotkań warsztatowych omówiliśmy tę metodę zwiększania głębi ostrości, więc jeśli kogoś drażnią zmiękczone kontury skał w tle, już wie jak sobie z tym poradzić.
Problemów z głębią ostrości nie ma, gdy fotografujemy pionowo w dół. Szczególnie ta przedziwna roślina ciekawie wygląda, gdy na fotografii zaakcentujemy jej fantazyjny cień. Czy nie wygląda to jak arabskie pismo?
Nam został jeszcze jeden poranny plener na Wadi Rum, a przed chwilą spadł całkiem solidny deszcz! Zobaczymy, czy na rano pustynia zdąży jeszcze bardziej zakwitnąć.