Skała przy Monterosso, Cinque Terre, Włochy

Sieroty po systemie

Samsung odpuszcza sobie rynek aparatów fotograficznych – taką informację uzyskali od rzecznika prasowego polskiego oddziału Samsunga „Optyczni”. Nie jest to dobra wiadomość dla żadnego fotoamatora, bo mniejsza konkurencja to zawsze gorsza oferta, ale szczególnie dla użytkowników bezlusterkowców Samsunga sytuacja zrobiła się nieprzyjemna. Co powinni oni zrobić?

Skała przy Monterosso, Cinque Terre, Włochy

1. Nie panikować. Jeśli aparat wczoraj i dzisiaj robił zdjęcia, to jutro nadal będzie się nadawał do użytku. A jak się zepsuje, to nadal będzie go można naprawić w autoryzowanym serwisie – nie jest to łaska Samsunga, tylko efekt przepisów unijnych. Jeszcze przez co najmniej dwa lata serwis musi działać.

A może szybko sprzedać wszystko i zmienić system? Spróbować można, ale Samsung nie był szczególnie popularny, a teraz o chętnych na zakup może być jeszcze trudniej. Ustalając bardzo niską cenę sprzedać można wszystko, tylko… czy warto? Za grosze zawsze da się pozbyć sprzętu, gorzej niż dzisiaj już nie będzie.

2. Nie kupować. Owszem, aparat nadaje się do użytku, ale system jest martwy, nie jest więc rozsądne wydawanie teraz pieniędzy na dodatkowe obiektywy, lampy błyskowe itp. Używać, co się ma, ale nie brnąć już dalej w sprzęt, który nie jest przyszłościowy. No, chyba żeby trafiła się okazja kupienia czegoś naprawdę atrakcyjnego za naprawdę niewielkie kwoty – np. od kogoś, kto w panice usiłuje szybko zmienić system. Warto mieć jednak świadomość, że to nie jest zakup na lata.

3. Przygotować się na zmianę systemu. Systemu nie trzeba zmieniać dzisiaj ani jutro, ale za jakiś czas naprawy serwisowe przestaną być dostępne, a uszkodzonego sprzętu nie będzie czym zastąpić. Jeśli zdecydujemy się na jakiś większy zakup, to lepiej, żeby to był już inny system. I życzę więcej szczęścia przy drugim wyborze systemu.

Żegnamy właśnie dwa systemy, bo Samsung miał w ofercie bezlusterkowce NX z matrycą APS-C i NX Mini z matrycą CX (taką, jak w Nikonach 1). Nie powiem, żeby to mnie zaskoczyło, a obawiam się, że to jeszcze nie koniec osieracania fotoamatorów, bo nadal systemów jest dużo, a rynek coraz trudniejszy. I nie ma się co łudzić, że przecież rzecznik Samsunga powiedział: „Jako firma nie wycofaliśmy się z biznesu fotograficznego”, bo trudno zgadnąć, co miał na myśli – może smartfony? Jak na oficjalną wypowiedź ze strony dużego koncernu to było to bardzo zdecydowane i jednoznaczne – Olympus do tej pory nie przyznał się, że porzucił lustrzanki…

Powyżej znikający fotograf na plaży w Monterosso al Mare. Nie wiem, jakiego aparatu używał, że tak znikł…