Latający statyw


 

Byłoby fajnie, jakby statywy nie tylko same za nami chodziły, ale jeszcze same biegły się ustawić w dowolnym miejscu, a w razie potrzeby – na dowolnej wysokości. To oczywiście niemożliwe. W zasadzie. Bo jeśli tylko nieco zmodyfikować wymogi i nie upierać się, że musimy na ten statyw zapakować ciężką lustrzankę, to właściwie…

Zobaczcie na powyższy film i poznajcie Pocket Drona. To jest reklamówka malutkiego, składanego latającego robota, do którego można przyczepić kamerkę GoPro i nakręcić film lub zrobić zdjęcia z miejsca, gdzie nijak się nie da dojść, nie wspominając już o ustawianiu statywu. Można tym robić ujęcia z dowolnych, zupełnie niemożliwych perspektyw. Pejzaż z lotu ptaka, architektura z połowy wysokości budynku – żaden problem. Zasięg to 20 minut lotu, podczas których może pokonać kilka kilometrów lub wznieść się na wysokość ponad 3 kilometrów (uwaga na Dreamlinery!). Można sterować ręcznie kontrolerem, zaprogramować mu trasę z poziomu tabletu i z użyciem koordynat GPS. A jak nie potrzebujesz już tego drona, to składasz go do małej torebki, którą można nosić przypiętą przy pasie. Sam Pocket Dron waży raptem pół kilo i można go złożyć lub przygotować do lotu w parę sekund.

Jak coś wygląda zbyt pięknie, żeby było prawdziwe, to przeważnie właśnie jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Gdzie tutaj są haczyki? No cóż, dostajesz to, co widzisz: malutki helikopter, który ma udźwig ćwierć kilo – w sam raz na kamerkę GoPro, ale lustrzanki do tego nie przypniesz. Bezlusterkowca też nie. Są drony bez problemu latające z pełnoklatkową lustrzanką, ale one są większe, cięższe i wcale nie składane. No i droższe, oczywiście. Do tego, zdaje się, że już trzeba u nas mieć pozwolenie i uprawnienia na latanie takimi „wielkimi” maszynami.

Pocket Dron jeszcze nie trafił na rynek, więc jest kilka niewiadomych: jak trudny jest w pilotażu? Na ile stabilny w zawisie? Jak z bezawaryjnością? Więcej będzie wiadomo koło lipca, gdy pierwsze egzemplarze zaczną trafiać do kupujących.

Jeśli ktoś chce się znaleźć w pierwszej grupie nabywców, to może to zrobić jeszcze przez 18 dni, udzielając projektowi wsparcia na KickStarterze. Trzeba wpłacić co najmniej 496 USD plus 89 USD za wysyłkę międzynarodową, a wówczas dostanie się kompletny zestaw razem z urządzeniem do zdalnego sterowania. Za ok. 1800 zł można w wakacje zacząć karierę latającego filmowca. Warto jeszcze zerknąć i poczytać stronę producenta oraz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania.

Czekacie na rewolucję w fotografii i filmowaniu? Nie patrzcie w stronę producentów aparatów i kamer. Drony to rewolucja. Za parę lat drony wśród fotografów i filmowców będą tak naturalną częścią ekwipunku jak dzisiaj statyw, choć niekoniecznie go zastąpią. Podróżnicy będą wędrowali z malutkimi Pocket Dronami w kieszeni, zawodowcy od architektury przywiozą sobie do pracy giganty podobne do Horneta X8XXL RTF. Pojawią się filmy i kadry, których dzisiaj nie da się zrobić.