Fotowyprawa Bawaria

Co zamiast Lightrooma, czyli lista pretendentów

Przez lata Lightroom był niemal synonimem programu do porządkowania kolekcji zdjęć i wywoływania RAW-ów. Od kiedy Adobe ogłosiło ostatnie Wielkie Chmurne Zmiany, przez internet przewija się dyskusja zdezorientowanych fotografów, którą można podsumować hasłem: co zamiast Lightrooma?

No właśnie – co zamiast? Król może i nie umarł, ale czuje się słabo. Lista pretendentów do tronu jest aż zbyt długa, a żaden z nich póki co nie wydaje się wystarczająco popularny (tudzież wystarczająco dojrzały), żeby bezproblemowo przejąć berło. Jeśli chodzi o wywoływanie RAW-ów i zarządzanie kolekcjami, czekają nas ciekawe czasy – i bardzo możliwe, że będą to czasy rozbicia dzielnicowego. Poniżej lista jedenastu czternastu najpoważniejszych kandydatów, w kolejności alfabetycznej. Szersze omówienia – kiedy indziej.

Co zamiast Lightrooma - przegląd programów do wywoływania RAW-ów

Uwaga! Aktualna i na bieżąco aktualizowana lista programów alternatywnych dla Lightrooma – w artykule na Fotezji.

 

ACDSee Professional / Ultimate 2018

Program, który wieki temu zaczynał jako przeglądarka, stopniowo rozrósł się do wywoływarki połączonej z porządkowaniem kolekcji (Uwaga: wersja Standard ma tylko funkcje porządkujące, nie edycyjne). Wersja Ultimate ma jeszcze dodatkowo warstwy dopasowania z możliwością maskowania.

System: Windows; Mac na etapie beta

Cena: Professional 99,99 USD, Ultimate 149,99 USD

 

Affinity Photo

Serif od dawna działa na rynku programów fotograficznych, ale dopiero niedawno rzucił rękawicę Adobe. Affinity nie tylko wywołuje RAW-y, ale też ma narzędzia do bardzo skomplikowanych edycji, a jego ambicją jest zastąpić również Photoshopa. To rozbudowany program do edycji, ale nie do zarządzania zbiorami.

System: Windows, Mac

Cena: 240 zł

 

AlienSkin Exposure X3

Porządkuje i wywołuje, czyli wszystko w jednym. Widać w nim wpływ wcześniejszych działań AlienSkin: najbardziej rozbudowane ma filtry służące do emulacji różnego rodzaju efektów filmowych. Trzeba przyznać, że robi to ze smakiem. Ma też operacje na warstwach, więc można poszaleć.

System: Windows, Mac

Cena: wersja podstawowa 149 USD, z dodatkowymi programami 199 USD

 

Capture One Pro 10

Najpoważniejszy z programów, które mogą być stosowane zamiast Lightrooma – także pod względem ceny. Jest znany z doskonałej jakości otrzymywanego obrazu i wygodnej współpracy z aparatem przy zdalnym sterowaniu podczas sesji. Potrafi też pomóc w zarządzaniu zbiorami zdjęć, więc jest w zasadzie wszystkomający.

System: Mac, Windows

Cena: 279 euro albo subskrypcja 180 euro na rok

 

Corel AfterShot Pro 3

Kolejna próba stworzenia przez Corela programu katalogująco-wywołującego. Z jednej strony – dobrze, że się starają. Z drugiej – oby tym razem wystarczyło im wytrwałości! System katalogujący jest prosty – nie w sensie „łatwy”, tylko „nierozbudowany”; narzędzia do wywoływania zdjęć też specjalnie rozbudowane nie są.

System: Mac, Windows

Cena: 206 zł

 

Darktable

Program rozwijany w wolnych chwilach przez entuzjastów. Najpierw był stworzony na potrzeby linuksowców, którzy specjalnie dużego wyboru w oprogramowaniu fotograficznym nie mają. Ostatnio powstaje wersja windowsowa, na razie na etapie alfa. Podstawowe katalogowanie/wyszukiwanie, dużo narzędzi do edycji RAW-ów.

System: Linux, Mac, Windows w wersji alfa

Cena: 0 zł. Zero!

Polska wersja językowa

 

DxO PhotoLab

Nówka sztuka; jeszcze kilka dni temu ten program nazywał się DxO Optics Pro i nie miał narzędzi do korekcji miejscowej, ale teraz już ma, bo dostał z Nik Collection. A było to tak: DxO odkupiło Nik-a od Google i wbudowało w swój flagowy produkt wziętą z Nik-ów technologię U Point. Funkcje katalogujące bardzo ograniczone, ale wywoływanie na dobrym poziomie.

System: Mac, Windows

Cena: Essential 99 euro, Elite 149 euro

 

LightZone

Zmartwychwstaniec. Kiedyś ten program o oryginalnej zasadzie działania został napisany przez pewnego człowieka, który później zatrudnił się w korporacji, więc nie mógł robić jej konkurencji. Uwolniony kod powrócił jako LightZone Project, rozwijany przez entuzjastów, jeśli tylko mają wolną chwilę. Czasem mają.

System: Linux, Mac, Windows

Cena: darmowy

 

Luminar

Flagowy produkt fotograficzny firmy Macphun. Oczywiście, pod taką nazwą nie da się być na Windows, więc firma zmienia nazwę na Skylum. Wersja windowsowa Luminara powstaje i ma być lada chwila, a moduł katalogujący jest zapowiadany na przyszły rok. Na razie są narzędzia do wywoływania RAW-ów na komputery Apple.

System: Mac, Windows w przygotowaniu

Cena: 69 euro

 

On1 Photo RAW

W ciągu niecałego roku zmienił się z czegoś, co miało działać, w coś, co działa naprawdę, choć może jeszcze nie idealnie. Tempo rozwoju w każdym razie wróży dobrze. Oprócz wywoływania RAW-ów, ma też ciekawie rozwiązane katalogowanie: można tworzyć kolekcje i wczytywać zdjęcia, ale nie jest to konieczne.

System: Mac, Windows

Cena: 120 USD

 

Photo Ninja

Rawer bez umiejętności katalogowania, ale z wbudowaną podstawową przeglądarką i współpracujący z Photo Mechanic, który jest programem katalogującym. Ambitna nazwa sugeruje cichotajne operacje i rzeczywiście: program używa danych XMP tak samo jak Adobe. No i co by o nim nie mówić, z pewnością ma dobre odszumianie.

System: Mac, Windows

Cena: 129 USD

 

RawTherapee 5.3

Kolejny kawałek wolnego oprogramowania – nie w sensie szybkości działania, bo z tym problemu raczej nie ma, ale w sensie własności. Katalogowania nie ma, jest natomiast filtrowanie zdjęć według zadanych kryteriów, co ułatwia nieco przeszukiwanie zbiorów. Wywołuje RAW-y, może działać jako plugin do GIMP-a.

System: Linux, Mac, Windows

Cena: darmowy

 

Scarab Darkroom

Zielony skarabeusz ma zachęcającą cenę, a nawet darmową wersję, ale nie obsługuje wszystkich aktualnych aparatów – być może nie z powodu opóźnień w aktualizacjach (ostatnia z czerwca tego roku, więc nie jest źle) tylko trudności technologicznych (np. Canon 80D jest na liście, 5DMkIV ani 6DMkII nie ma). Rawer bez opcji katalogujących, miły w użyciu, ale nie jestem pewna, czy skutecznie zastąpi LR.

System: Windows

Cena: wersja Lite darmowa, wersja pełna 39 euro

 

Zoner Photo Studio X

Zoner zaczynał jako czeski program katalogujący z polską wersją językową, ale mu przeszło. Teraz Zoner to międzynarodowa korporacja, o istnieniu Polski zapomnieli, a skupiają się raczej na rozbudowywaniu funkcji edycyjnych programu, co w sumie dobrze. Mniej dobrze, że nie można kupić sobie Zonera na zawsze – jest sprzedawany w modelu subskrypcyjnym. Katalogowanie i porządkowanie jest oczywiście nadal dobrze rozwinięte – to jest ta cecha, która trzyma użytkowników przy subskrypcji.

System: Windows

Cena: 49 USD na rok

 

Czy opuściłam w tej wyliczance coś, co można by zastosować zamiast Lightrooma? Pewnie tak. Dopisujcie w komentarzach!

Co zamiast Lightrooma - przegląd programów do edycji RAW-ów

PS. Wczorajszą nowość, książkę Briana Petersona „Kolor bez tajemnic”, można kupić do 5 listopada o 25% taniej. Jeśli ktoś się zdecyduje na Petersona, to jednocześnie Davida Notona „W stronę lepszych zdjęć” i Davida DuChemina „Zdjęcie: proces tworzenia” będzie mógł kupić po 9,90 zł. Petersona jeszcze nie widziałem, ale dla Notona i DuChemina warto kupić ten zestaw, jeśli ktoś jeszcze nie ma tych ostatnich poradników!

  1. Gdzieś na peryferiach tej wyliczanki mogłyby znaleźć się programy Photoninja (http://www.picturecode.com/index.php) i Nama (https://nama5.com/en/overview.html). Nama zapowiadał się ciekawie, ale zdaje się nie jest już rozwijany. Co do pierwszego, widziałem nawet gdzieś opinie zadowolonych userów. I jeszcze krótkie uzupełnienie do RAW Therapee – aktualnie jest to najlepszy program do wywoływania Pentaxowych piksel-shiftów, a mnogość regulacji sprawia, że warto poświęcić mu chwilę i może nawet zdecydować się na żmudny proces poznawania jego możliwości. Jest darmowy i stale rozwijany. Z kolei jednym z ciekawszych moim zdaniem katalogerów jest Daminion (daminion.net) – pozwala tworzyć wiele baz, kataloguje zdjęcia, dokumenty, grafiki, przeniesienie katalogu na dysk zewnętrzny nie stanowi problemu (tzn. nie jest związany z literą napędu), pracuje w sieci, pozwala też tworzyć własne tagi do jakichś szczególnych zastosowań. Program wart polecenia.

    1. Rawer, który ostatnią aktualizację miał w roku 2014, nie wchodzi w grę (Nama5). To już lepiej jakiegoś LR6 pudełkowego wyhaczyć, jest nowszy, więcej aparatów obsługuje. PhotoNinja wygląda lepiej.

    1. No tak, do każdego aparatu jest dodawane coś, co wywoła RAW-y. Akurat Canon ma to „coś” przyzwoitej jakości, nikoniarze mają gorzej…

  2. Alien Skin Exposure X3, sprzedawany jako tylko edytor raw za 149 USD oraz w zestawie ze Snap Art i Blow Up za 199 USD. Trafiłem na niego wczoraj. Nie wiedziałem że mają rawera w ofercie 🙂 Interfejs i narzędzia do złudzenia przypominają Lightroom.

  3. @Marcin: taka cena Daminiona to za wersję sieciową dla firm. Jeszcze niedawno była dostępna wersja Standalone, darmowa z ograniczeniem do 15 tys. plików (za więcej już trzeba zapłacić). Teraz w miejsce wersji Standalone jest wersja zdaje się „Client” z taką samą funkcjonalnością, ale z mniej zachęcającą nazwą 🙂

    1. Wątpię, by choć jeden czytelnik „Szturchańca…” miał u siebie poniżej 15 tys. zdjęć. Tak czy siak nie jest to program dla fotografów, nawet nie ma pełnego wsparcia rawów.

      1. Nie chciałbym być zrozumiany jako jakiś gorliwy obrońca Daminiona, ale nie bardzo ogarniam, co rozumiesz przez twierdzenie „nawet nie ma pełnego wsparcia rawów”. Mam ten program, korzystam z niego codziennie, rawy wyświetla bez żadnych problemów (Minolta MRW, Canon, Nikon, Pentax pef i dng) i nawet skutecznie dokleja do nich swoje tagi, które przechodzą do plików PS/Affinity podczas obróbki. A limit 15 tys zdjęć to już inna sprawa.

        1. Producent sam przyznaje, że Daminion w ogóle nie potrafi interpolować (demozaikować) rawów:
          Q. Daminion renders my RAW files uncorrectly.
          A. Daminion extract built-in JPEG or PPM preview from RAW images in order to preview them. (…) You can open your RAW files by your RAW editing tool, update it’s preview and then rebuild the thumbnail in Daminion.

          1. To dość oczywiste. Nie ma powodu, żeby przeglądarka/kataloger odczytywały z RAW-ów co innego niż wbudowany podgląd. Tylko by je to spowalniało. Znaleźć szybko pliki, po czym już wybrane umieścić go w programie faktycznie edytującym RAW-y – tak jest szybciej.

      1. Wersji Client nie widzę, ale Standalone jest tu: Support > User Forum > Daminion > Daminion Standalone and Home Server, a tam link do pobrania, LOL. A ludzie narzekają, że trudno znaleźć w serwisie Adobe Lightrooma bez subskrypcji.

  4. Daminion prawie na pewno nie wywołuje rawów (nie wspiera konkretnych modeli aparatów), tylko wyświetla pliki JPG osadzone w rawach. A nawet tego nie potrafi w przypadku niektórych formatów, np. SRW Samsunga.

  5. Dziękuję za wypowiedzi i podpowiedzi. Dopisałam wskazane programy do listy – przynajmniej te, które uznałam, że mogą zawalczyć.

  6. Dawno, dawno temu zacząłem od RawShootera, następnie kupiłem C1, nie pasował mi, potem DXO, też nie bardzo, skończyłem na LR, idealna była wersja 3.6, którą do dziś mam na kompie z XP. Zastanawiam się, czy o zwycięstwie LR zadecydowało (u mnie) podobieństwo do RawShootera (z tego co pamiętam, to Adobe tę firmę kupiło), czy brak literatury nt. tych dwóch „przegranych”. Można się śmiać, ale Kelby – tłumaczony i w oryginale – naprawdę pomógł mi w opanowaniu LRooma. Gdyby wystarczały tzw. Helpy i widea, to Kelby, Evening i wielu innych nie byliby potrzebni. Czyli krótko mówiąc, czy o zwycięstwie (rynkowym) czegoś z tej 14 zadecyduje łatwość i jakość katalogowania i obróbki, czy wsparcie w postaci książek – i kto je napisze lub przetłumaczy?

    1. Dwa pierwsze miejsca na podium są już dawno zajęte i wg mnie niezagrożone – Lightroom i Capture One. Pozostali biją się może o 1/4 tortu.
      Mnie do nauki LR wystarczyły oficjalne podręczniki Adobe do kolejnych wersji (do pobrania za darmo w PDF-ach). Jak to mówią, RTFM. No ale nie ma wersji po polsku – jak ktoś taką potrzebuje, wtedy pewnie taki Kelby w tłumaczeniu ma sens.

  7. Musisz być bardzo rozgarnięty, mnie te oficjalne podręczniki absolutnie nic nie dały, suche obligatoryjne infoprmacje :-(. No, ale na deficyt intelektu jest na szczęście Kelby i inni jego koledzy, np. Kloskowski.

  8. Dla posiadaczy aparatow Sony jest CaptureOne w wersji 10 / czyli aktualnej / i… za darmo. Wersja ktora obsluguje tylko pliki z aparatow Sony.
    Mozna tez zrobic upgrade za 50USD do wersji pro zamiast 279E i nie byc ograniczonym do plikow sony. Bardzo przyzwoita propozycja

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *