Nie jest łatwo fotografować gotyckie wnętrza. Nawet gotyk Południa, lżejszy i bardziej rozświetlony niż nasz, północny, sprawia ogromne problemy, które można określić jednym słowem: kontrast. Dzienne światło wlewające się przez witraże jest bardzo jasne, lampy pozawieszane tu i ówdzie bywają jeszcze jaśniejsze, a mimo to ich blask nie sięga wszędzie tam, gdzie chcielibyśmy zobaczyć więcej światła. Wyjściem jest oczywiście technika HDR: kilka zdjęć różniących się ekspozycją, które później połączymy w jeden obraz.
O HDR-ach już trochę pisaliśmy, a dzisiaj dobra wiadomość dla aktualnych i potencjalnych użytkowników polskiego programu SNS-HDR: właśnie pojawiła się nowa wersja. Ma lekko zmienione algorytmy mapowania tonów (czyli, mówiąc prościej, metody edycji jasności), trochę inne presety i jest dopasowana do RAW-ów z nowych aparatów. Jeśli ktoś miał problem z odczytem swoich RAW-ów przez dotychczasową wersję, to teraz już go mieć nie powinien.
Mówiąc dziś o katedrach, nie sposób nie wspomnieć o paryskiej Notre Dame. Budynek stoi, uratowano obie główne wieże i cudem ocalały średniowieczne rozety, ale nie jest jeszcze pewne, czy konstrukcja nie została naruszona. Znaczna część struktury była wykonana z drewna – w tym stropy, skutkiem czego Notre Dame ma teraz potężne dziury w dachu. Ponoć budynek od dawna wymagał generalnego remontu, ale z powodów finansowych długo go odkładano. Chyba zbyt długo.
Zdjęcie ilustrujące ten wpis zostało zrobione rybim okiem w katedrze w Sienie i złożone z sześciu ujęć składowych.