Nie ma chyba osoby, która nie ma problemów z wyborem swoich najlepszych zdjęć. To zresztą całkiem normalne: fotografuje się chwilę, światło, ulotny moment, próbuje zrealizować mniej lub bardziej precyzyjnie określony pomysł. Fotografowanie to emocje, tymczasem selekcja to już chłodne decyzje. Nic dziwnego, że decyzje są trudniejsze od emocji. Można sobie jednak nieco ułatwić zadanie, porządkując wybory według kilku kwestii:
– Kto będzie odbiorcą zdjęć? Czego on oczekuje? Co chcemy naszemu odbiorcy przedstawić?
– W jakim sąsiedztwie te zdjęcia się pojawią? W jakiej postaci będą prezentowane? Czy będą to papierowe wydruki czy internetowe obrazki? Duże czy małe?
– Jeśli wybieramy więcej niż jedno zdjęcie, to jak będą się one prezentowały obok siebie? Czy będą się układały w jakąś historię? Czy będą pasować do siebie stylistycznie?
Warto sobie uświadomić, że nie ma zdjęć uniwersalnie i powszechnie dobrych. Wszystko zależy od tego, kto ma być odbiorcą i jakie jest zadanie fotografii. Reportaż nie istnieje bez swojego kontekstu, portret ma powiedzieć coś o portretowanym, w reklamie zdjęcie musi być podporządkowane temu, co reklamuje. Co więcej, opinia o zdjęciach może zmieniać się w czasie – zarówno opinia fotografa, jak i jego odbiorców. Dlatego warto zaglądać także do starszych zdjęć, które kiedyś nam się podobały. Może zmienił się gust – nam albo naszym odbiorcom?
O selekcji pisaliśmy już kiedyś (https://www.ewaipiotr.pl/obrobka-zdjec/czasy-wyborow/). I pewnie jeszcze będziemy kiedyś pisać. Zdjęcia oczywiście stąd. 🙂