Toskańska jesień

A gdyby tak wywoływać RAW-y rękami?

Pomyśleliście kiedyś, jak by to było fajnie, gdyby w Lightroomie nie trzeba było łapać myszką drobnych suwaczków, a potem próbować je przesuwać o te potrzebne 4 punkty, gdy one najchętniej skaczą po 20? Gdyby nie trzeba było szukać narzędzi w kolejnych zakładkach, które oczywiście zawsze gdy są potrzebne znajdują się gdzieś pod krawędzią ekranu? Gdyby zamiast skomplikowanych skrótów klawiaturowych były po prostu „skróty” jednoklawiszowe? I żadnego szukania właściwej pozycji w menu kontekstowym? A edycję RAW-ów robiłoby się tak, jak się pisze na klawiaturze: bezwzrokowo, nie odrywając oczu od zdjęcia?

Toskańska jesień

Jeśli tak, to mam dobre wieści: da się. Dostałam ostatnio do przetestowania specjalną klawiaturę dla fotografów: konsolę do obsługi Lightrooma, Aurora HDR, Premiere Pro i trochę też Capture One. Nazywa się Loupedeck+. No i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie rozczarowana: jako zdeklarowana nie-gadżeciara spodziewałam się zbędnego klamora, który ma tylko szpanować na biurku. A jest… ciekawie. Szczegóły w dużym i gęsto ilustrowanym tekście na Fotezji. Może jednak klawiatura fotograficzna to praktyczna rzecz, choć brzmi dziwnie?

Konsola Loupedeck+

  1. „Bardzo ważne jest też to, że pokrętła mają bardzo powolne działanie: trzeba solidnie pokręcić, żeby dojść do połowy skali lightroomowego suwaka. Umożliwia to nanoszenie bardzo precyzyjnych zmian. Na suwaczku różnica między 10 a 80 (w skali do 100) to dość mały ruch myszką – na pokrętłach to dużo kręcenia.”

    Są różne sposoby na poradzenie sobie bez specjalnych pokręteł 🙂
    Kolega, na przykład, trzykrotnie rozciągnął sobie prawą kolumnę z suwaczkami, dzięki czemu suwaczki ma trzy razy dłuższe. Poza tym ustawił rozdzielczość myszki tak, że duży ruch ręki generuje mały ruch kursora. Przez to precyzję osiąga ogromną i jest bardzo zadowolony.
    Ja nie lubię aż tak machać myszą, więc radzę sobie inaczej. Po prostu klikam na wartość liczbową przy suwaku i dalej wartość reguluję strzałkami góra-dół. Między wartościami suwaków mogę skakać tabulatorem (cofanie z shiftem). To dużo dokładniejsze od pokręteł. Też jestem zadowolony i niczego mi w takiej regulacji nie brakuje.

    1. Trzy razy szersza prawa kolumna oznacza o wiele mniejsze zdjęcie, więc co najmniej system dwumonitorowy jest potrzebny, żeby coś widzieć. Zmiana rozdzielczości myszki jest ok dla suwaków, ale zupełnie nie ok gdy trzeba tą samą myszką np. zakreślić obwiednię.
      A regulowanie strzałkami i tabulacją wywołuje starzenie się od samego myślenia o tym, więc jak dla mnie – wszystkie te pomysły odpadają. Sorry.

      1. „Trzy razy szersza prawa kolumna oznacza o wiele mniejsze zdjęcie, więc co najmniej system dwumonitorowy jest potrzebny, żeby coś widzieć”

        No, kolega ma tak szeroki monitor, jak moje dwa 🙂

      2. „A regulowanie strzałkami i tabulacją wywołuje starzenie się od samego myślenia o tym”

        Przy pomocy klawiatury i strzałek pracuję od 1985 r. a pierwszą myszkę kupiłem w 1991., więc myszka zawsze będzie dla mnie tylko dodatkiem.
        Poza tym używanie technik z młodości powinno raczej powodować młodnienie. W każdym razie ja się starzeję na samą myśl o tych wszystkich nowoczesnych technikach. Zostaję przy strzałkach z młodości. Sorry 😛

          1. Serio? W takim razie nie rozumiem dlaczego. Metoda klawiszowa jest najszybsza z możliwych. Jeżeli chcę ustawić wartość 74, to wpisuję „74” i już. Jeżeli nie wiem, jakiej wartości szukam, to ciągnę suwaki myszką. Ale kręceniu pokrętłami mówię stanowcze NIE. Jednego zdjęcia można nie wywołać do emerytury i przy tym nabawić się kontuzji nadgarstka. Nie kupuję tego.

            1. Nie wiem jak sobie wyobrażasz te pokrętła i ich kręcenie, ale z tą kontuzją nadgarstka to nie bardzo sobie wyobrażam 🙂

    1. Bardzo dobra koncepcja. Tylko trzeba sobie jeszcze zapuścić takie specjalne cienkie palce do tego, żeby widzieć co się paluchem dziabie. Ale poza tym genialne.

  2. Problemy, problemy, problemy …
    Ostatnio usłyszałem od jednego [chyba byłego] fotografa: „Co najlepszego można zrobić z aparatem? Zostawić go w domu” 😉
    Mimo wszystko trochę Wam zazdroszczę 😉

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *