Dlaczego zbudowano Machu Picchu

Play za granicą, przygód ciąg dalszy

Korzystanie z internetu za granicą dostarcza nadal nieoczekiwanych emocji – gdy korzysta się z oferty roamingu danych w ramach sieci Play. To ciąg dalszy historii, o której pisałem wcześniej. W skrócie: na początku października, podczas fotowyprawy do Andaluzji, wszystko zadziałało poprawnie. Dwa tygodnie później w Bawarii już nie było tak dobrze, bo pakiet został aktywowany z pięciodniowym opóźnieniem. Po reklamacji dostałem przeprosiny i częściowy zwrot kosztów oraz wyjaśnienie, że to wina awarii systemu. Bywa, awarie happens. Szansę na rehabilitację dostał Play podczas fotowyprawy do Szkocji.

Dlaczego zbudowano Machu Picchu

Ważność pakietów z roamingiem danych to 14 dni – to jest bardzo istotne, o czym niżej. Włączony zbyt późno pakiet z Bawarii starczył jeszcze na kawałek fotowyprawy do Szkocji, ale się skończył 8 listopada. Wysłałem więc kod aktywujący następny pakiet, dostałem SMS z potwierdzeniem przyjęcia zlecenia i… koniec. Następny SMS, już z informacją o włączeniu usługi, nigdy do mnie nie dotarł. Uznałem, że awaria w Playu przeszła w stan chroniczny i usługi nie ma. Przestałem tak myśleć, gdy przyszła faktura, na której widnieje naliczona opłata za pakiet danych aktywowany 8 listopada, a także… opłata za transfer danych poza pakietem.

Znowu złożyłem reklamację, tym razem korespondencja z konsultantami Play trwała dłużej, w końcu znowu dostałem przeprosiny i ponownie rabat niwelujący naliczone opłaty. Przy okazji wyszło kilka interesujących kwestii.

Po pierwsze, Play deklaruje na swojej stronie, że „Po wykorzystaniu limitu z paczki transmisja danych zostanie zablokowana, a Ty masz gwarancję, że nie poniesiesz dodatkowych kosztów”, ale… to dotyczy tylko sytuacji, gdy wykorzystano limit danych w pakiecie, ale nie wówczas, gdy ważność pakietu upłynęła. Czyli jeśli upłynęło 14 dni od aktywacji, a nie wyłączy się w telefonie transmisji danych, to nagle zaczynają być naliczane dodatkowe opłaty. Stąd ważny jest termin 14 dni i ważny jest SMS z informacją o aktywacji usługi. Praktycznie jest ustawić sobie od razu alarm, który przypomni nam o wyłączeniu transferu danych przed upływem 14 dni od aktywacji usługi.

Po drugie, SMS z potwierdzeniem aktywacji usługi nie tylko informuje, że usługa została włączona (a nie czeka na włączenie w wyniku awarii), ale też pozwala ustalić dokładnie od kiedy usługa jest aktywna, a tym samym – kiedy trzeba wyłączyć transfer danych. Ale… konsultanci nie mają u siebie informacji o tym SMS-ie. Widzą wszystkie SMS-y, jakie przyszły na wybrany telefon, włącznie z SMS-em o przyjęciu zlecenia, ale już nie SMS z potwierdzeniem włączenia pakietu. Jeśli przyjdzie Wam kiedyś składać reklamację, przygotujcie się na dyskusję, w której konsultant będzie twierdził, że nie istnieją SMS-y z potwierdzeniem aktywacji usługi i że takie SMS-y nie są wysyłane.

W przypadku wyjazdów trwających krócej niż 14 dni (czyli takich, jak europejskie fotowyprawy, które przeważnie trwają 7-8 dni, tylko w przypadku Islandii sięgając 11 dni), lepiej jest aktywować pakiet jeszcze w Polsce, tak ze 2 dni przed wyjazdem, żeby w razie braku potwierdzenia włączenia usługi móc od razu, jeszcze w kraju, interweniować. No i od razu po otrzymaniu SMS-a włączyć alarm ustawiony na 14 dni minus jedną godzinę.

Zdjęcie u góry to górki widoczne z Machu Picchu.